MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

Hernandez: Chcę pomóc tworzyć historię


Napastnik Manchesteru United, Javier Hernandez, udzielił wywiadu dziennikowi L'Equipe niedługo po tym jak w sobotę strzałem piętą zapewnił Meksykowi zwycięstwo nad Gwatemalą w Złotym Pucharze CONCACAF.

Wywiad w Nowym Jorku przeprowadził dziennikarz Michael Da Costa po wygranej drużyny ?El Tri? w Złotym Pucharze.
Meksykański snajper opowiedział o swoim wyśmienitym debiutanckim sezonie na Old Trafford oraz czym byłoby dla niego wygranie turnieju z reprezentacją kraju.

Michael Da Costa: Javier, zaskoczyłeś wielu ludzi swoim pierwszym sezonem spędzonym w Europie. Czy spodziewałeś się, że zaaklimatyzujesz się tak szybko w drużynie takiego kalibru jak Manchester United?

Javier Hernandez: Nie zupełnie. Na początku sezonu sądziłem, że nie pogram za wiele. Miałem nadzieję, że w najlepszym wypadku będę jokerem wchodzącym z ławki na ostatnie kilka minut aby spróbować zmienić losy meczu. Generalnie, moim celem było przystosowanie się do stylu Premier League, zwłaszcza pod kątem gry fizycznej. Z czasem jednak grałem coraz więcej i po strzeleniu kilku goli na początku sezonu zacząłem czuć się pewniej. Wszystko działo się bardzo szybko, nie mogłem sobie wyobrazić lepszego sezonu. Dla mnie był on wymarzony.

Michael Da Costa: Powiedz więcej o pewności siebie z początku sezonu. Kiedy tak dokładnie jej nabrałeś?

Javier Hernandez: Był taki mecz po który pomyślałem, że ten sezon może być dla mnie interesujący. Graliśmy przeciwko Stoke City, a ja strzeliłem dwie bramki. Przez cały mecz grałem całkowicie rozluźniony, czułem się jakbym był w Manchesterze United z dziesięć lat (śmiech). Dzięki kolegom z drużyny mogłem swobodnie poruszać się po boisku i pokazać na co mnie stać, myślę że było to dla mnie najważniejsze spotkanie w sezonie. Zapamiętam je na całe życie.

Michael Da Costa: A jak oceniłbyś swój sezon w całości?

Javier Hernandez: Jako zespół, cieszę się ze zdobycia mistrzostwa Anglii. To wspaniała rzecz, zwłaszcza po tak zaciętej kampanii. Chelsea, Arsenal czy nawet Manchester City walczyli do końca, jednak my nigdy nie zwątpiliśmy w naszą siłę. Manchester United ma duszę i serce. Sukces jest zapisany w DNA tego klubu. Jestem w najlepszym klubie na świecie. Wszystko jest tutaj podporządkowane jednemu celowi - zdobywaniu tytułów. Jedynie porażka w finale Ligi Mistrzów była dla mnie rozczarowaniem. Osobiście, jestem niezmiernie zadowolony ze swojego sezonu ale nie spoczywam na laurach. Chcę grać jeszcze lepiej w następnym sezonie i pomóc United tworzyć historię.

Michael Da Costa: Właśnie strzeliłeś bramkę, która dała Meksykowi półfinał w Złotym Pucharze. Jak ważny jest ten turniej dla twojego kraju?

Javier Hernandez: To bardzo ważne dla nas zawody, nawet kluczowe. Meksykańscy kibice oczekują tylko zwycięstw. Każdy inny rezultat byłby dla nas klęską. Tego rodzaju doświadczenia pozwalają grupie rozwijać się, budują zespół. Wygrywając Złoty Puchar spełniłbym również swoje marzenie z dzieciństwa o zdobyciu trofeum w koszulce Meksyku.