MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte

Napastnik Ajaxu Amsterdam Luis Suarez przyznał osobiście, że obecny sezon być może będzie jego ostatnim w lidze holenderskiej.

Urugwajski reprezentant był ostatnio łączony z przejściem do Manchesteru City. Zawodnik przyznał również kiedyś, że chciałby dołączyć do Manchesteru United.

- Sytuacja finansowa Ajaxu jest jedynym powodem, dla którego myślę o zmianie klubu. Jeżeli opuszczę Ajax, zamierzam iść do zespołu, gdzie gra się prawdziwy futbol - mówił 23-letni zawodnik.

- Nigdy nie prosiłem o transfer . Gdybym poczuł, że skończyłem swoją robotę w Ajaxie, wtedy bym to uczynił, jednak tak nie jest. Mogę tutaj osiągnąć wszystko co chcę. Musimy wygrać mistrzostwo i zdziałać coś w Lidze Mistrzów - zakończył Suarez.

konto usunięte

Choć Manchester United wypuścił z rąk kilka punktów w tym sezonie, to Rio Ferdinand uważa, że mówienie o kryzysie defensywy jest nieuzasadnione.

Wrócić na właściwe tory ?Czerwony Diabłom? może pomóc ostatnie zwycięstwo z Valencią (1:0) w Lidze Mistrzów.

? Musieliśmy zagrać w obronie tak, aby nic nie stracić. Udało nam się też osiągnąć korzystny wynik. Ten rezultat jest satysfakcjonujący. Valencia to klub z bogatą historią. Mieli też bardzo udany początek tego sezonu ? mówi Ferdinand.

? Dużo powiedziano na temat braku czystych kont w naszym wykonaniu. Byłem jednak na wszystkich meczach i naprawdę nie widziałem, abyśmy się jakoś otwierali, aby można było to nazwać kryzysem. Mieliśmy pecha, czasami byliśmy zbyt naiwni, ale nasza obrona się nie rozstępowała, więc nie ma mowy o poważnym problemie.

Kolejnym rywalem Manchesteru United będzie Sunderland. Ferdinand przekonuje, że jest gotowy do gry w spotkaniu z ?Czarnymi Kotami?, a po kontuzji nie ma już śladu.

? Czuję, że mogę zagrać drugi mecz z rzędu. Menadżer jest jednak najbardziej doświadczonym człowiekiem na świecie w kwestii futbolu. Jeśli wystawi mnie do gry w sobotę, to będę zachwycony. Muszę ufać Fergusonowi i podporządkuje się każdej jego decyzji ? dodaje Ferdinand.

konto usunięte

Skromne zwycięstwo nad Valencią zagwarantował Manchesterowi United duet rezerwowych napastników - Javier Hernandez oraz Federico Macheda. Ten drugi zaraz po wejściu na boisko rozpoczął zwycięską akcję, którą wykończył młody Meksykanin.

Pod nieobecność Rooney?a Ferguson zdecydował się zagrać znanym głównie z zeszłego sezonu ustawieniem 4-5-1 z wysuniętym Berbatowem osamotnionym w ataku. W środku pola na boisko wyszło trio Fletcher ? Carrick ? Anderson, a na ławce rezerwowych zasiadła aż trójka napastników: Owen, Chicharito i Macheda.

Od początku spotkania odważnie atakowała Valencia lecz duże skupienie widać było zarówno na twarzach jak i w grze stoperów Manchesteru United. Ekipa z Anglii powoli, aczkolwiek konsekwentnie przez pierwsze dziesięć minut musiała dochodzić do głosu.

W 17. minucie gospodarze powinni byli objąć prowadzenie po strzale Soldado. Źle do pozornie niegroźnej wrzutki wyszedł van der Sar i minął się z piłką na piątym metrze. Zupełnie nie spodziewał się takiej sytuacji napastnik Valencii i tylko instynktownie dostawił głowę, nie trafiając jednak w bramkę.

Przez kolejnych dziesięć minut nie działo się na Mestalla nic ciekawego, oba zespoły skutecznie przeszkadzały sobie w środku pola, jednak gdy Nietoperze ruszały z kontratakiem, w szeregach defensywnych United widać było narastający niepokój.

Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy zdecydowaną przewagę uzyskała Valencia, ale nawet mimo większego posiadania piłki i przestrzeni do gry, pole karne Czerwonych Diabłów nadal było twierdzą nie do zdobycia.

W 43. minucie oglądaliśmy najpiękniejszy strzał pierwszych 45 minut, oraz świetną paradę van der Sara. Z woleja uderzał Dominguez, jak się później okazało po gwizdku sędziego ? chwilę wcześniej w ataku Carricka faulował Mata.

Po rozpoczęciu drugiej połowy podopieczni sir Alexa Fergusona ruszyli do ataku, jednak ani Naniemu, ani Rafaelowi nie udało się skutecznie wrzucić piłki w pole karne. W 48. minucie dobrze z kontrą udało wyjść się gospodarzom, a w polu karnym na bardzo dobry strzał lewą nogą pozwolił sobie Pablo Hernandez. Hiszpan chybił o zaledwie kilka centymetrów.

Groźne uderzenie Valencii podrażniło gości, czego wyrazem miały być akcje Carricka i Andersona. W 56. minucie zdecydowanie najgroźniejszą akcję meczu przeprowadził samotnie Berba. Mocne zagranie z własnej połowy Bułgarowi posłał Vidic. Dimitar bardzo niepozornie, wręcz niezdarnie przyjął piłkę, jak się okazało ? dość skutecznie aby ograć obrońcę. Pognał z futbolówką w pole karne, gdzie jego strzał po ziemi zatrzymał dopiero skracający kąt bramkarz. Był to pierwszy strzał United w światło bramki.

W odpowiedzi na świetną akcję byłego gracza Tottenhamu, gospodarze w 63. minucie znaleźli się przed polem karnym Manchesteru. W pewnym momencie piłka dotarła do niepilnowanego w szesnastce Hernandeza, do którego dosłownie w ostatniej chwili zdążył Nani i zablokował strzał Hiszpana.

Dwadzieścia minut przed końcem spotkania przyjezdni przy konstruowaniu ataków wyglądali na zmęczonych. Zamiast żywo wymieniać się piłką uciekali w niepotrzebne zwody. Ogólnie, w perspektywie całego meczu, bardzo dobrze współpracowali ze sobą stoperzy United. Kilkukrotnie znakomicie interweniowali zarówno Vidic jak i Ferdinand.

Ofensywnym zawodnikom Valencji trzeba przyznać umiejętność zachowania się w polu karnym gości, gdzie niejednokrotnie tylko kilka centymetrów brakowało Soldadowi czy też Harnandezowi, aby dojść do dośrodkowania.

W 78. minucie na boisko w miejscu Andersona pojawił się Chicharito, który pięć minut później trafił w słupek. Wrzutka Naniego przeszła wszystkich obecnych przed bramką, a zamykający akcję Hernandez ofiarnie wślizgiem uderzył piłką w słupek.

To nie był koniec zamieszania, jakiego narobił Meksykanin swoim pojawieniem się na boisku. Chwilę później, gdy Macheda zmienił Berbatowa, młody Włoch dograł piłkę na szesnasty metr do Hernandeza. Ten szybko minął dwóch obrońców i uderzył po ziemi w narożnik bramki Cesara.

Valencia, której na wyrównanie zostało sześć minut żywiołowo ruszyła do ataku. Obrona gości wyciągnęła jednak wnioski z głupio straconych bramek w meczach z Fulham i Evertonem i nie dała już sobie strzelić bramki.

Valencia: Cesar, Maduro, Navarro, Mathieu, Miguel, Albelda (Topal 86), Pablo, Facundo Costa (Fernandes 74), Dominguez (Aduriz 59), Soldado, Mata

Manchester United: Van der Sar, Evra, Ferdinand, Vidic, Rafael Da Silva (O'Shea 90+2), Anderson (Hernandez 77), Park Ji-Sung, Carrick, Nani, Fletcher, Berbatow (Macheda 85)

konto usunięte

Park Ji-sung nie jest zadowolony ze swojej formy w tym sezonie. Koreańczyk od zakończenia mistrzostw świata nie zagrał jeszcze na poziomie, do którego przyzwyczaił kibiców Manchesteru United.

Park rozegrał całe spotkanie przeciwko Valencii (1:0), ale ze swojego występu nie był zadowolony. 29-letni pomocnik zwłaszcza w pierwszej połowie zbyt łatwo pozbywał się piłki.

? Nie jestem zadowolony z moich występów w tym sezonie. Nie wiem, dlaczego mecze w moim wykonaniu nie są dobre. Być może nie przygotowałem się do rozgrywek ? mówi rozczarowany Park.

? Psychicznie jestem słaby i muszę się poprawić. Pierwsza połowa w moim wykonaniu w meczu z Valencią była zła, ale przynajmniej po przerwie radziłem sobie trochę lepiej.

Mecz na Estadio Mestalla był dla Parka pierwszym spotkaniem, które rozegrał w całości w tym sezonie. Koreańczyk z każdym kolejnym występem powinien prezentować się lepiej.

? Zawsze trudno jest znaleźć odpowiedni balans. Opuściłem kilka spotkań, a później znów zagrałem. Wiem jednak jak sobie z tym poradzić, bo mam z tym do czynienia od początku mojego pobytu w Manchesterze United ? zapowiada Park.

konto usunięte

Wayne Rooney przeszedł w środę prześwietlenie kostki. Napastnik Manchesteru United nie pojawi się na boisku przez najbliższe trzy tygodnie.

Rooney urazu nabawił w zremisowanym 2:2 spotkaniu ligowym z Boltonem Wanderers.

Z powodu kontuzji angielski napastnik musiał oglądać mecz Manchesteru United z Valencią (1:0) w telewizji. Rooneya nie zobaczymy też w najbliższym spotkaniu z Sunderlandem, a także meczu eliminacji do Euro 2012 z Czarnogórą.

Wczorajsze badanie Rooneya w prywatnym szpitalu Bridgewater w Manchesterze było rutynową kontrolą i nie wykazało żadnych nieprawidłowości.

konto usunięte

Przed nami druga kolejka zmagań grupowych Ligi Mistrzów. Tym razem Czerwone Diabły czeka trudna wyprawa do Hiszpanii, gdzie na Estadio Mestella zmierzą się z rewelacyjną w tym sezonie Valencią.

Podopieczni sir Alexa Fergusona w tym sezonie na wyjazdach nie grają zbyt dobrze, gdyż na 4 mecze poza Old Trafford, aż trzy zremisowali. W dodatku w ostatnich pięciu ligowych spotkaniach Edwin van der Sar musiał wyciągać piłkę z bramki dziewięć razy, co przy słynącej z żelaznej defensywie drużynie nie jest zbyt dobrym wynikiem.

Z kolei popularne Nietoperze na Estadio Mestella już od 11 pucharowych spotkań są niepokonane i chociaż tylko pięć z tych spotkań zostało przez Valencię wygranych to i tak ten bilans budzi respekt. Ekipa z Hiszpanii w tym sezonie zupełnie nie wygląda jak zespół, który stracił swoje dwie największe gwiazdy o czym świadczy chociażby pozycja lidera w La Liga.

Początek spotkania w środę o godzinie 20.45!

Do składu United wraca po kontuzji Michael Carrick. Dla Anglika będzie to pierwsze w tym sezonie spotkanie o punkty, gdyż ostatni raz zagrał w meczu o Tarczę Wspólnoty z Chelsea.

Na środku obrony według zapewnień Fergusona zobaczymy wreszcie duet Rio Ferdinand - Nemancja Vidic, co powinno sprawić, iż defensywa United wreszcie będzie zaporą nie do przejścia. Przypomnijmy, iż w tym sezonie ta para nie miała jeszcze przyjemności zagrać ze sobą.

Dużą niespodzianką jest także uwzględnienie w składzie na ten mecz Portugalczyka Bebe, który do tej pory wystąpił tylko w jednym spotkaniu. Był to wygrany 5:2 mecz ze Scunthorpe w ramach III rundy Carling Cup.

- To na pewno będzie trudny mecz - zapewnia Darren Flecther. - Ludzie mówią, że to już nie ta sama Valencii gdyż stracili Villę i Silvę. Jednak z nimi jest podobnie jak z United. Tracimy znakomitych piłkarzy, a i tak idziemy do przodu i stajemy się coraz lepsi.

- W tym sezonie Valencia prezentuje niesamowitą formę. Są na prowadzeniu w lidze hiszpańskiej oraz w naszej grupie Ligi Mistrzów.

Wiadomości z drużyny

Valencia CF
W ostatnim spotkaniu ze Sportingiem Gijon kontuzji nabawił się Alejandro Dominguez, więc jego z pewnością nie zobaczymy w środowym spotkaniu. Mało prawdopodobne są także występy Vicente Rodrigueza (kontuzja uda) oraz Evera Banegi (skręcenie stawu skokowego).

Manchester United
Sir Alex Ferguson nie będzie mógł skorzystać z kilku podstawowych piłkarzy, którzy zmagają się z kontuzjami. Przez powtórny uraz kostki do Hiszpanii nie poleciał Wayne Rooney, z kolei Ryan Giggs nabawił się jakiegoś urazu uda podczas niedzielnego spotkania z Boltonem. W dalszym ciągu kontuzjowany jest Antonio Valencia, którego powrót planowany jest na początek przyszłego roku. Według najnowszych informacji w meczu z Valencią nie zobaczymy także Paula Scholesa, który ma drobny uraz łydki.

Ostatnie spotkania

25.09.2010 Sporting Gijon 0: 2 Valencia CF
(Mehmet Topal 8', Roberto Soldado 10')
Skład Valencii: César Sánchez, Jordi Alba, David Navarro, Ricardo Costa, Bruno Saltor, Pablo Hérnandez, Juan Mata, Mehmet Topal, Manuel Fernandes, Aritz Aduriz, Roberto Soldado

26.09.2010 Bolton Wanderers 2:2 Manchester United
(Zat Knight 6', Martin Petrow 67; Nani 23', Michael Owen 75')
Skład United: Van der Sar, O'Shea, Evans, Vidić, Evra, Nani, Fletcher, Scholes, Giggs, Rooney, Berbatow

Skład United, który udał się do Hiszpanii:
Van der Sar, Kuszczak, Amos, Rafael, O'Shea, Brown, Ferdinand, Vidic, Evans, Smalling, Evra, Nani, Fletcher, Anderson, Carrick, Gibson, Park, Bebe, Berbatow, Owen, Hernandez, Macheda.

konto usunięte

Nani od początku sezonu prezentuje wysoką formę. Portugalczyk przyznaje, że tak dobrze w swojej karierze się jeszcze nie czuł.

W ostatnich dziewięciu miesiącach sytuacja Naniego w Manchesterze United uległa totalnej zmianie. Brak stabilizacji formy w ostatnich latach sprawił, iż Portugalczyk był bliski odejścia z klubu w zimowym oknie transferowym. Ostatecznie Nani został na Old Trafford i odpłacił zaufanie sir Alexa Fergusona znakomitymi występami.

? Czuję się teraz dużo pewniejszy siebie. Wiem, że jestem na dobrym etapie mojej kariery, a moje występy są na wysokim poziomie ? mówi Nani, który prawdopodobnie będzie wiodącą postacią Manchesteru United w środowym meczu z Valencią.

? Dobra gra sprawia, że jestem pewniejszy siebie z każdym kolejnym meczem. Mam nadzieję, że będzie tak dalej ? dodaje Portugalczyk.

konto usunięte

Alex Ferguson likwiduje tradycyjne przyjęcia świąteczne z okazji Bożego Narodzenia. Menedżer Manchesteru United ma już dość skandali takich jak ostatnio z udziałem Wayne'a Rooneya.

Sir Alex zabroni piłkarzom "Czerwonych Diabłów" udziału w hucznych zabawach, na których dochodzi do ekscesów, a nawet gwałtów.

Boss ma dość balang, demolowania hotelowych pokojów, molestowania żeńskiego personelu lub zamawiania prostytutek. Szczególnie obfity w tego rodzaju zdarzenia był koniec 2006 roku. Rok później piłkarza MU Jonny'ego Evansa oskarżono o gwałt i choć sąd oddalił oskarżenie, to niesmak pozostał.

Znający dobrze sytuację w klubie twierdzi, że Fergie ma już dość nieskutecznych ostrzeżeń i napomnień. To samo źródło, zbliżone do klubu z Manchesteru, informuje, że teraz koniec z tradycyjnymi przyjęciami przekształcającymi się w balangi lub orgie.

- W ostatnich latach istniała zbyt wielka akceptacja dla prywatnych zachowań zawodników. Paliło się zielone światło dla piłkarzy idących w miasto. Trener Ferguson nie zamierza nadal tolerować tego, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami lokali lub hotelowych pokojów. Nikt nie chce być psujem dobrej zabawy, ale piłkarze mają napięty program gier w święta i muszą zaakceptować pewne rygory - twierdzi osoba z kręgów Manchesteru.

konto usunięte

Magnus Eikrem swoim trafieniem w ostatniej minucie spotkania z Blackburn ustalił wynik na 2:2 i pozwolił rezerwom United zdobyć cenny punkt.

Robbie Brady pewnie wykorzystując rzut karny w pierwszej połowie wyprowadził podopiecznych Ole Gunnara Solskjaera na prowadzenie. Jednak po przerwie to piłkarze Blackburn zdobywali bramki. Najpierw w 60 minucie Jason Roberts, a kilkanaście minut później rzut karny na bramkę zamienił Junior Hoilett i na tablicy wyników widniał wynik 2:1 dla gospodarzy.

Gdy wydawało się, że trzy punkty trafią do Blackburn, kapitan United strzałem w ostatniej minucie spotkania doprowadził do wyrównania i pozwolił wywieźć z terenu przeciwnika jeden punkt.

Grające od początku spotkania bez swojego najgroźniejszego napastnika Czerwone Diabły raz za razem stwarzały groźne sytuacje i gdyby nie fantastyczna forma bramkarza Blackburn, Frank Fielding United prowadziłoby już do przerwy różnicą paru bramek.

Podopieczni Solskjaera zagrali w tym spotkaniu nietypowo, gdyż z trójką napastników. Na środku ataku wystąpił Gabriel Oberta, na lewej stronie spustoszenie siał Brady. Trio napastników na prawej stronie uzupełniał grający po raz pierwszy od początku spotkania w rezerwach Marnick Vermijl.

Chociaż bramkarz Blackburn przez całe spotkanie spisywał się bez zarzutów, to nie zdołał uchronić swój zespół od straty drugiego gola. W czwartej minucie doliczonego czasu gry wprowadzony z ławki rezerwowych Ryan Tunnicliffe odnalazł w polu karnym Eikrema, który nie dał szans interweniującemu rozpaczliwie Fieldingowi.

Po końcowym gwizdku Ole Gunnar Solskjaer oraz jego podopieczni rzucili się sobie w ramiona długo świętując kolejny udany mecz, którym z pewnością znów pokazali, iż United posiada bardzo zdolnych piłkarzy na wszystkich poziomach.

Blackburn Rovers 2:2 Manchester United
Roberts (60), Hoilett (73 karny); Brady (34 karny), Eikrem (90)

Skład United: Devlin; R Brown (Thorpe, 76), Wootton, Gill, Fryers; C Evans, Eikrem, Morrison; Vermijl (Cofie, 72),Obertan, Brady (Tunnicliffe, 84).
Nie zagrał: Johnstone.

konto usunięte

[[[

Wayne Rooney nie zagra w meczu z Valencią w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Brak Anglika w składzie Manchesteru United spowodowany jest kontuzją kostki jakiej doznał podczas ostatniej kolejki ligowej.

Rooney urazu nabawił się na początku drugiej połowy spotkania z Boltonem Wanderers. Czerwone Diabły uratowały w tym meczu jeden punkt, a sam Anglik musiał opuścić boisko już w 60. minucie.

Miejsce Rooneya w składzie United podczas wyjazdowego meczu z Valencią zajmie najprawdopodobniej ktoś z pary Michael Owen - Federico Macheda. Pewniakiem do gry w napadzie Manchesteru jest zaś Dimitar Berbatow.