Rock/Metal

Będąc w 5 klasie szkoły podstawowej, nie różniłem się zbytnio od kolegów... słuchałem każdej muzyki jaka była modna, ubierałem się w jakieś dresy lub jeansy do tego jakaś jaskrawa koszulka, moje życie było dość nudne... W 6 klasie zacząłem słuchać lekkiego rock'a, troszkę ciemniej się ubierałem, nawiązywałem pierwsze kontakty z dziewczynami, było troszkę ciekawiej, choć bywałem często smutny... W 1 gimnazjum, zacząłem już słuchać metalu i rocka, ubierać się na czarno ( z pieszczochami itp.), ale nadal byłem nieszczęśliwy... Aż tu naglę dzięki fo(d)ce poznałem Zozolka http://www.fotka.pl/profil/zzozolekk/ Zakochałem się i w końcu jestem szczęśliwy ... Z nią :) :*

Wychowałam się na Roxette, Beatlesach, Electric Light Orchestra i Scorpionsach, cała moja rodzina tego słuchała. Jakoś potem wyszła "Americana" Offspringa. Zawsze miałam kablówkę, więc i RTL7, a oglądane tam anime zaowocowały wielką miłością do japońskiej kultury, a w końcu do j-rocka. Równolegle z MTV i VIVY zalewała mnie fala tych wszystkich Linkin Parków, Limp Bizkitów czy innych Guano Apes czy HIMów. A jeszcze gdzieś w międzyczasie kumpel puścił mi "Satanicę" Behemotha, a tekst "Chant for Eschaton 2000" mój pierwszy chłopak napisał na kartce walentynkowej. Tak to się wszystko rozwijało od zarodka, aż w końcu zakup swojego pierwszego Teraz Rocka, pierwszy koncert (Dark Stars Festival 2004) i maniakalne oglądanie Hell's Kitchen na VIVIE :D.

Od zawsze słuchałam tego co modne, co leciało w radiu, nie lubiłam rocka...to było w 6 klasie podstawówki (2007 rok). Aż w drugim semestrze tej klasy poznałam Avril Lavigne dzięki koleżance. Przez wakacje wtedy moją ulubioną piosenką była When You're Gone. Tak się w niej zakochałam, że postanowiłam słuchać Avril Lavigne! Słuchając jej twórczości powoli zbliżałam się do rock'a. W styczniu tego roku (2009) zaczęłam słuchać Linkin Park. To był mój pierwszy zespół, którego trochę słuchałam. Od dokładnie 30 stycznia słucham Green Day, który tak na prawdę zapoczątkował słuchanie wszystkich kapel punk, rock, metal. Ciągle teraz poznaje mnóstwo zespołów. A to wszystko dzięki AL, bo gdyby nie ona nie znienawidziłabym techna i tych podobnych klubowych rytmów^^

Przez moją mamę w domu zawsze można było usłyszeć m.in Kult, Republikę i wiele innych zespołów. Następnie dzięki bratu poznałam niezliczoną ilość zespołów z gatunku od rock poprzez punk do metalu. Będąc w podstawówce, gdy wszyscy słuchali techno lub mega popularnego w tamtym czasie hip hopu ja marzyłam o glanach i o tym, aby móc z kimś porozmawiać o muzyce której słucham. Sposób patrzenia na pewne sprawy zmieniał się z wiekiem i nadal się zmienia. Styl ubierania nie zmienił się od lat, nie podążam za modą, ubieram się tylko w to co mi się podoba, czyli zwykłe, ciemne rzeczy.

Ja od zawsze miałam powiązania z muzyka gitarową już jak miałam zaledwie 4 lata ojciec grał mi na gitarze, bo tylko wtedy mogłam zasnąć, uwielbiałam piosenki Jacka Kaczmarskiego, a także " Czarny chleb i czarna kawa" i " W więziennym szpitalu", pozniej jakis czas sluchalam hip hopu, jednak po jakims czasie przeszlam na mocniejsze brzmienia metalowe, potem punk gothic i inne rodzaje muzyki ktore maja mocniejszy przekaz.

a ja zaczęłam słuchać marilyna mansona później coraz mocniejsze brzmienia aż do metalu xD kocham ten styl i gothic też

ja juz od dawna lubilam LP albo evanescence ale mimo to lsuchalam popu itp... a pozniej od kuzyna zobaczylam good charlotte i 30 second to mars, troche tego posluchalam ale to tez nie bylo to, a pozniej pewien chlopak pokazal mi disturbed. z poczatku posluchalam i wylaczylam a pozniej uslyszalam to w radiu i tak sie zaczela moja milosc do tego zespolu bo juz drugi rok ich slucham a zawsze po miesiacu usuwalam z odtwarzacza piosenki bo mi sie nudzily:)
podobno sie zmienilam. staram sie mniej naiwna, bardziej nieufna itd itd ale na to wg mnie zlozylo sie inne wydarzenie a nie akurat muzyka. ale chyba i tak muzyka dala mi sile... sluchajac tego zaczelam isc tak naprawde pod prad bo nikt znajomy tego nie sluchal i nikt tego nie lubil. i od tego w sumie zaczelam wszystko robic po swojemu bo skoro nikt mnie nie zabil za inny styl muzyki to czemu mialby zabijac za cos innego...
dalo mi to sile i w sumie moj charakter stal sie jeszcze bardziej silniejszy:)
i jestem zadowolona z tego ze tak sie stalo, ze tamten chlopak zarazil mnie juz calkiem rockiem i metalem i ze teraz ta muzyka a nie inna jest moim zyciem:)

Hmm ,od małego w moim domu sluchało się Nirvany ,Metallici ,Hey, Republiki ,Pink Floyd . W podstawówce byłam jak każdy inny dzieciak ,ubierałam się i sluchalam tego co kazdy . Potem słuchałam hip-hopu(chyba najgorszy wybór w moim życiu), ale potem jakoś tak wyszło,że spotkałam pewną osobę , ona mi poleciła kilka fajnych kapel i się zaczeło ,ponoć zmieniłam się bardzo ,ale myśle że no jestem bardziej otwarta ,bo prawie nikt nie słucha się tego co ja , kazdy na pytanie :"Czego słuchasz " odpowiada "wszystkiego" .Tato zawsze gdy byłam mała grał mi na gitarze :) i nie wiem może to wychowanie albo "Ta" osoba wpłynęła na mój styl .A teraz nie wiem ubieram sie glownie na ciemno - glany/trampki ciemna koszulka i spodnie to u mnie norma :) Po prostu wyróżniam się w budzie :D . Chyba każdy kto zaczyna od rocka wstępuje w coraz mroczniejsze klimaty ;)

U mnie w domu ogólnie zawsze słuchało się rocka (i tylko rocka, bo mój tata nie przepada za metalem). Od 1 do 3 klasy podstawówki nie słuchałem kompletnie niczego. Na początku 4 klasy podstawówki zacząłem słuchać hip-hopu przez kilka miesięcy. Potem po interwencji mamy znów jestem na dobre drodze. Od połowy 4 klasy zacząłem słuchać rock. Im byłem starszy tym szukałem czegoś mocniejszego. Najpierw hard rock np. Disturbed, potem nu-metal i metal alternatywny np. System of a Down (Których katowałem przez kilka lat) i na końcu zacząłem słuchać również thrash metalu np. Trivium.

Ja zaczynałam o L.O. 27 (haha!), potem bodajże Spice Girls, Natalia Oreiro (do dziś mam sentyment do muzyki latynoskiej), Geri Halliwell, następnie przez jakiś czas Ich 3 (xD). W końcu przyszło oświecenie przez mojego kuzyna, który podrzucił mi na komputer ostrzejszą muzykę i pozwolił, bym się wciągnęła sama. Zaczęłam wówczas od Dżemu, TSA i Guns'n Roses (i tak do dzisiaj), aż wreszcie wyszło to, co wyszło ;]

Jak dla mnie zaczęło się od 4 roku życia, ojciec wszczepił mi Queen's, Led Zeppelin, Deep Purple(do dziś ich słucham) potem sam zacząłem szukać po radiu czegoś nowego(Radio Afera) w podstawówce bodajże 5/6 podstawówka już z paroma znajomymi wkręciłem się na dobre w HM(Glany, kostka) i do dziś mam sentyment za fundamentami rock'a/metalu ale i lubię posłuchać czegoś mocniejszego od czasu do czasu ;]