Rock/Metal

Będąc w 5 klasie szkoły podstawowej, nie różniłem się zbytnio od kolegów... słuchałem każdej muzyki jaka była modna, ubierałem się w jakieś dresy lub jeansy do tego jakaś jaskrawa koszulka, moje życie było dość nudne... W 6 klasie zacząłem słuchać lekkiego rock'a, troszkę ciemniej się ubierałem, nawiązywałem pierwsze kontakty z dziewczynami, było troszkę ciekawiej, choć bywałem często smutny... W 1 gimnazjum, zacząłem już słuchać metalu i rocka, ubierać się na czarno ( z pieszczochami itp.), ale nadal byłem nieszczęśliwy... Aż tu naglę dzięki fo(d)ce poznałem Zozolka http://www.fotka.pl/profil/zzozolekk/ Zakochałem się i w końcu jestem szczęśliwy ... Z nią :) :*

Hmmm no to cóż... przez cały czas przewijały się w moim życiu jakieś utwory rockowe itd ale o wiele więcej było hh i popu... na początku 6klasy kolega przesłał mi na kom 'nothing else matters' i to się jakoś potoczyło dalej x> aktualnie w moim pokoju panuje rock z lat 70 80 i 90 ;p i tak do końca :]

a ja słucham rocka od kiedy pamiętam..czyli gdzies od 5 roku życia..i zawsze to był mój ulubiony gatunek:P ale to tylko muzyka, a poglady na świat sie kształtują poprzez wiele czynników...

wiekszosc z was dopiero po pewnym czasie zaczeła słuchac rocka bo wczesniej nie mielscie z nim stycznosci...ja od najmłodszych lat jadąc z tatą samochodem słuchałem zespołow takich jak Guns'n Roses, Black Sabbath, Uriah Heep, Rainbow..pamiętam jak mi sie wtedy podobały...pozniej gdy miałem 7 lat Metallica wydała płyte Reload...zobaczyłem na liście przebojów w tv i od razu mi sie spoddobało..dostałem te płye potem na dzien dziecka :))..a nie miałem wtedy pojecia jaki to gatunek..poprostu podobł mi sie zespoł to go słuchałem..wogóle przez długi czas zyłem w przekonaniu, ze istnieją tylkko zespoły grające na gitarach i perkusji..i ze wiekszosc ludzi na swiecie je słucha:DD

Mnie na to naciągnął kumpel. Najpierw myślałem, że taka muzyka to zwykłe walenie w perkusję, darcie do mikrofonu i arytmiczne szarpanie strun. Pewnego dnia ten właśnie kolega pożyczył mi płytę z kawałkami Metalliki i tam było "Master Of Puppets". I tak zakochałem się w tej muzyce.

http://s7.bitefight.onet.pl/c.php?uid=154804
klikajcie

A ja to od zawsze rockowo jechałem, może trochę za sprawą starszego brata. Ale w ogóle zawsze mi się podobała taka muzyka. W podstawówce to u mnie wiara raczej hip hopu słuchała albo po prostu czegokolwiek. Oni woleli Paktofonikę, a ja O.N.A, Nirvanę albo Guano Apes (nawet pamiętam jak miałem taki tandetny czarny walkman...To były czasy...). W gimie znalazłem troche wiary lubiącą podobną muzę do mnie to powiększałem zasób rockowych zespołów. W liecum było już lepiej:) I tak mi do teraz zostało, że trzymam się w kręgu rocka, post rocka, nu metalu, hard rocka post hardcore'u i ewentualnie punku. A wszystko zależy od nastroju xD Na doła coś wolnego na wkur(h)wienie coś ostrego, a na radość coś "skocznego" i wesołego :) Chyba, że wybieram się na bibke to jakieś dobre hip hopowe kawałki:] A na studiach to już w ogóle nie ma fanów gitarowego brzmienia u mnie:(

Ja jakos w 6 klasie zacząłem słuchać zespołów podchodzących pod rock i od tej pory na rock/metal i ich rozgałęzieniach pozostałem do dziś. Natomiast styl ubierania itp zmieniłem w 3 gim na bardziej powiedzmy "emo" :P

Mnie od malego przedszkolaka wdrazano w muzyke typu metal ... Brat zapalony fan Iron Maiden ..Mial wszystkie ich plyty , do tego Metallica itd... Pamietam, ze jako 6-latek mimo, iz nie znalam angielskiego spiewalam "po swojemu" piosenki IM...i tak juz zostalo .. :)Moja garderoba natomiast zaczela ulegac radykalnej zmianie jakies 1,5 roku temu .. I dziekuje za ta milosc do metalu mojemu bratu, bo prawdopodobnie skonczylabym jak inne moje kolezanki ... Na Feelu i Dodzie ;]

Zaczęło się w piątej klasie. i to była taka cisza przed burzą, bo zaczęło się od Tokio Hotel i innych podobnych zespolików grających pop rock. Stopniowo z moich zbiorów Green Day, Bowling for Soup i Good Charlotte były wypierane przez Aerosmith, Red Hot Chilli Peppers, ACDC czy Nightwish.
Mój gust muzyczny zmienił się diametralnie przez te lata, choć Tokio Hotel nadal słucham. Mam do tego zespołu duży sentyment.

U mnie to bylo dosć dziwne. W jakis sposób zawsze ciągnęło mnie do metalu, ale nie chciałam tak wyglądać, bo co powiedzą "koledzy" i sie nie przyznawałam. Słuchałam sobie po cichu metalu i mialam święty spokój. Ale jak poszłam do gimnazjum poznałam Patke i Jagode i poporstu dałam sobie spokoj. Jestem ajka jestem. Może nie wyglądam jak metal (nie podobają mi sie "metalówy" poprostu to zbyt mało kobiece a gothki są zbyt wyzywające) wygladam raczej jak emo, to nie mam z tym nic wspólnego (to znaczy nie uważam się za emo, ale inni czasem myślą, że taka jestem o.O). Słucham BlackMetalu i Power Metalu. Teraz jestem soba, a jeśli komuś się to nie pdoboa (i nie da sobie niczego wyjaśnić) nie zadaje się z nim. Odziwo jednak wiekszość moich kolezanek to barbi, a koledzy to dresy, bo mieszkam na Szmulkach, a tam nie ma metali ;/. Ale są naprawde wporzo.
Dodam tylko, ze nie rozumiem jednego. Na dodatek w zachowaniach metali.
Jeśli dodam jakąś buźkę do wypowiedzi zaraz jest "pokemon, nie nadajesz się do nas''. A przecież metale nie muszą być chamscyu, zrażać do siebie ludzi i wogóle nienawidzieć świata. Metalowcyb poporstu musza mieć swoje zdanie, te same poglądy no i słuchać tego.

Sory, że takie nakićkane, ale mam problemy z przeleniem myśli na pisanie.
Ale chyba każdy zrozumiał. ;]

w szóstej klasie . Usłyszałam parę piosenek i wiedziałam co już zawsze będę słuchać !