Puchar Polski 2011/2012 cd strona 5 z 26
Pary 1/4 finału Pucharu Polski w sezonie 2011/2012. Pierwsze mecze tej fazy odbędą się 13 i 14 marca, a rewanże 20 i 21 marca.
Kto awansuje dalej?
Czy Legia sięgnie po Puchar 2 raz pod rząd?
Jak nie Legia to kto wygra puchar pasztetowej ?
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
No to znamy juz dwoch polfinalistów Pucharu Polski, jutro do zespolow z Warszawy i Krakowa dolaczy Ruch i Slask
Prawdziwy mężczyzna powinien wybudować dom, zrobić syna, posadzić drzewo i wytłumaczyć swojej kobiecie co to jest spalony.
Prawdziwy mężczyzna powinien wybudować dom, zrobić syna, posadzić drzewo i wytłumaczyć swojej kobiecie co to jest spalony.
no tak, to przez wkurwienie.
jeśli już to Rudniev.
dokładnie, mecz wyrównany. Wisła strzeliła bramkę i wygrała no i tyle, ale mówienie że była lepszą drużyną w tym meczu jest śmieszne. i gada to kibic wisły, czyli stronnicze.
Wisła i Lech podobny poziom, w rewanżu może być 0:1 i dogrywka chociaż jedną nogą bliżej 1/2 Biała Gwiazda.
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
Z perspektywy stadionu.
Nas na obiekcie 16500. Wiślaków na oko ok 100-150. Z perspektywy Kotła myślę, że byliśmy drużyną lepszą (nie licząc początku drugiej połowy). Jakby nie patrzeć to te dwie poprzeczki i główka Arboledy z 5 metrów do de facto pustej bramki nie wzięły się znikąd. Niestety to Wisła strzeliła, trudno się mówi.
Jedziemy z dopingiem cały mecz, miejscami było mega dobrze, ale ogólnie poziom raczej średni. Nie mamy oprawy, chociaż przez cały mecz machamy flagami.
Kibice Wisły ? Ciężko napisać coś, aby się forumowi Wiślacy nie oburzyli Więc dyplomatycznie.
Przez 90 minut dopingu brak (nie, że ich przekrzyczeliśmy. Nie było żadnego klaskania, skandowania, podskakiwania. Żadnych sygnałów które wychwyciło oko). Poderwali się jedynie dwa razy. Przy bramce, oraz przy naszym wychodzeniu, kiedy zdecydowali się nas "pozdrowić". Krótka wymiana uprzejmości i tyle można o meczu ze strony kibicowskiej powiedzieć.
Jest jeszcze rewanż !