Q: Zgadzacie się z Bońkiem?
Q: Czy rzeczywiście u nas wszystko maluje się w czarnych barwach?
Boniek ma dużo racji, facet przeżył Haysel - swoje widział. Oczywiście wiele rzeczy media koloryzują, ale też kibice są po części sami sobie winni.
Przed tygodniem BVB zdobywało mistrzostwo Niemiec. Na stadionie wielka feta, kilkadziesiąt tysięcy kibiców i nikomu nie przyszło do głowy, by wbiegać na płytę boiska. Potrafili się cieszyć, ale nie robić burdelu.
W Polsce kibice z jednej strony domagają się szacunku, z drugiej jak tylko nadarzy się okazja szukają pretekstu do tego by było o nich głośno.
Komu była potrzebna zadyma w Bydgoszczy? Co dobrego mogła przynieść?
Ale pal licho kibiców, bo jak na 100 meczów na jednym jest coś złego to jeszcze to można przeboleć, no ale ważniejszy jest sam poziom naszej ligi. Z roku na rok coraz słabszy. Z roku na rok coraz mniejsza ilość polskich piłkarzy. Już nawet zupełni przeciętniacy wyjeżdżają od nas do Turcji, na Cypr czy do Grecji, a sami sprowadzamy na potęgę szczególnie z południa Europy.
Polskie kluby płacą dobrze jak na to co wymagają. Ale też z polskiego bagienka trudno się wyrwać. Kto wie jakim piłkarzem byłby dzisiaj Radović i w jakim klubie by grał, gdyby swego czasu nie utkwił w Legii. Po kilku latach spędzonych w Warszawie jest raczej słabszym piłkarzem niż był kiedy go sprowadzano, a miał być perłą.
Jeśli Lech nie awansuje do europejskich pucharów to pewnie odejdą kolejne gwiazdy, bo w takim przypadku nie wierzę w zatrzymanie Kriwca, Stilica czy przede wszystkim Rudnevsa.
Cała nadzieja w Wiśle. Valckx ma łeb na karku i te kilka dobrych transferów powinien zrobić (chociaż Branco czy Boukhari to kompletne nieporozumienia).
Mamy stadiony, mamy pieniądze na kontrakty, ale nie mamy żadnej renomy. Do póki do naszej ligi nie zaczną przyjeżdżać prawdziwe gwiazdy do póty tak będzie. Wątpię byśmy szybko osiągnęli poziom chociażby ligi ukraińskiej, o rosyjskiej już nie wspominając.
Sam bym nie poszedł na mecz, a co dopiero miałbym zabrać jakieś dziecko. Jeśli dalej hołota wchodzi na stadiony, awanturuje się rzuca racami itd.
Już dawno mówiłem zaorać, poziom jest nędzny i tyle. Te 40 spotkań przerwy to ma rację, widzę jak młodsi chłopacy ode mnie w 60 min leżą ze skurczami.
Bezpieczeństwo na trybunach nie jest pewne nawet na sektorach rodzinnych.
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek