LeonGrande: A ja z czipsami i colą moglbym wejsc?
Możesz, ale ratować Cię nie będę ;D.
LeonGrande: ade w marcu na Legie, to bedzie moj drugi mecz
A ja nie wiem kiedy się pojawię na stadionie w sumie. Czasu nie mam od dawna, mocy również, a obecnie zarządzenia mnie zniechęcają. Chociaż pójdę sobie na 'trójkę' blisko Kotła i też będzie fajnie, jak za baaaaaaardzo dawnych czasów,
Gratuluję ;D. Ja to nawet nie pamiętam z kim graliśmy kiedy po raz pierwszy się na stadionie pojawiłam ;D.
Enkido: Oj tam, gdybym nie napisał to pewnie nikt by się nie zorientował :P
Nie ma oj tam, mi się nie zdarzają tak głupie błędy ;D.
Enkido: Zgadzam się. W ogóle coś im się pomyliło, to nie oni są zarządcą stadionu i nie oni będą decydować kto gdzie ma siedzieć/stać
Kocioł Kotłem, ma to do siebie, że rządzi się swoimi prawami... tak uważałam do dnia kiedy się okazało, że skoro nie brzmię basem to nie ma dla mnie miejsca na parterze. Czuję się dotknięta tym zarządzeniem, bo nie należę do kobiet, które na parter wchodzą by potowarzyszyć facetowi, by pokazać wytapetowany ryj, a zostałam potraktowana tak samo jak te lalki. W ogóle zanim poszłam do Kotła, na parter upłynęło sporo mojego czasu na innych trybunach, musiałam dojrzeć do tego by się tam pojawić ;D.
Enkido: Mnie najbardziej rozbawiło zdanie "To My jesteśmy Lechem, a nie piłkarze"
Tu mam mieszane uczucia. Prawda taka, że w kibicach tkwi siła, ale Lecha nie tworzą tylko oni, piłkarzy też trzeba gdzieś w ową mieszankę wkomponować... obecnie nie są dla mnie najważniejsi, no ale gdyby nie grajkowie to no.