NuTiiiiii: I chodzi przez to coraz więcej kolesi w rurkach i glanach z czarną torebką z długimi włosami mytymi raz na 2 tygodnie i z winem w ręku.
W tym momencie zmieszałeś 2 rodzaje ludzi w jeden.
Kolesie w rurkach nie noszą glanów tylko tenisówki, owszem noszą torebki, mają nażelowane fryzury i piją desperadosa, Reddsa czy inne smakowe piwo plus w wypadku wojny i konieczności obrony kraju uciekliby do Australii.
Natomiast kolesie w glanach z długimi piórami i winem to inna bajka. To akurat twardzi mężczyźni, w zdecydowanej większości gotowi walczyć za kraj.
Żeby nie było - nie należę do ani jednej ani drugiej grupy ;)