Już w piątek początek 3. kolejki w polskiej lidze.
Sytuacja w tabeli po 2 seriach spotkań:
Wyniki 2. kolejki i rozkład jazdy na 3. kolejkę:
Q1: Gdzie hit kolejki, a gdzie najnudniej?
Q2: Jakie typujecie wyniki?
T-Mobile Ekstraklasa kolejka 3. strona 7 z 19
Prawdziwy mężczyzna powinien wybudować dom, zrobić syna, posadzić drzewo i wytłumaczyć swojej kobiecie co to jest spalony.
Korona - Lechia 0:1 i 3pkt jadą do Gdańska.
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
Lechia Lechia Lechia
Hahaha po obejrzeniu tego meczu dożywotnia beka z Korony jednak.Nie wiem kto im ustalił tą taktykę,ale jeśli trenejro Ojrzyński słynący z tego,że umie się tylko wydzierać w szatni to nic innego jak pogratulować Korona zamiast zmuszać grającą w osłabieniu Lechię to serwowała miliony wrzutek w pole karne,co było największym błędem.Ojrzyński powinien kazać swoim piłkarzom grać piłką i męczyć Gdańszczan,a oni ciągle zachowywali się jakby była 90 minuta meczu wrzucając piłkę w pole karne "na aferę".Wielkie propsy dzisiaj należą się parze stoperów Madera-Bieniuk,którzy czyścili wszystko i wszystkich we własnym polu karnym,dużo pojedynków główkowych z tego co widziałem wygrał też Łukasz Surma.Kontrowersyjna sytuacja tuż przed końcowym gwizdkiem gdzie Nowak dotyka piłkę ręką w polu karnym,ale to już było po końcowym gwizdku sędziego.Teraz tylko czekać aż piłkarze i trenejro zwalą winę na sędziego Stefańskiego Kielczanie sami są sobie winni i za taką grę angielskimi zawiesinami i bycie drewniakami powinni dostać dyskwalifikację z rozgrywek To była już bodajże 5 z rzędu porażka Korony w lidze.A Lechia przyjechała i swoje zrobiła,dzisiaj Traore trochę mniej widoczny chociaż przegląd to ten piłkarz ma nie da się ukryć.Wielkie propsy dla Rasiaka za asystę no i dla Ricardinho za bramkę oraz całokształt dzisijeszego występu.Szkoda tylko głupoty Pietrowskiego,który wszedł nakładką i wyleciał z boiska bo jestem przekonany,że gdyby nie to Lechia wygrałaby zdecydowanie wyżej.Ale bądź co bądź 3pkt dla Lechii cieszą.
HEJ BKS!
Szkoda, że P.R. jutro nie zagra, nie mogę się doczekać tego co pokaże na boisku, i oby to nie było wyskakujące udo ze stawu biodrowego .
Jeszcze parę minut i Widzew dowiezie 3 pkt i będzie miał komplet
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
Słaby mecz w Łodzi,chociaż szczerze powiedziawszy spodziewałem się jeszcze większego dna.Może gdyby Buzała zamiast machać łapami i mieć całe życie niezadowoloną minę zaczął wykorzystywać stuprocentowe okazje to GKS miałby jakieś punkty w tym sezonie.Widzew nic wielkiego dzisiaj na boisku nie pokazał ale komplet punktów trafia do nich,ponieważ Bełchatowianie byli jeszcze słabsi od nich.Muszę gdzieś sprawdzić ile strat zaliczył Sebastian "Balejaż" Dudek,ale liczba chyba będzie dwucyfrowa,cieszę się że odszedł ze Śląska ten pseudopiłkarz.Ogółem dla mnie bardzo idiotyczne jest ustalanie terminarza w stylu "na początek Widzew zagra trzy mecze u siebie",czytałem te idiotyczne tłumaczenia rzecznika ekstraklasy,że budowy,że tak będzie lepiej itd.Ale w szanującej się lidze () takie coś nie powinno mieć miejsca i należy grać systemem Dom-Wyjazd-Dom-Wyjazd , ewentualnie maks dwa mecze u siebie lub na wyjeździe.Jak na razie sobotnie mecze beznadziejne,ale biorąc pod uwagę,że mecz w Łodzi był trochę ciekawszy od tego w Kielcach,na uwieńczenie dnia liczę na dobre spotkanie w Białymstoku.
18 sierpnia, 15:45
Widzew Łódź2-1 Śląsk Wrocław
Sebastian Dudek 56, Łukasz Broź 74 - Przemysław Kaźmierczak 79
Trochę strzał w stopę, nie sądzisz?
Prawdziwy mężczyzna powinien wybudować dom, zrobić syna, posadzić drzewo i wytłumaczyć swojej kobiecie co to jest spalony.
Łukasz Burliga od dłuższego czasu miał problemy z załapaniem się do podstawowej jedenastki Wisły Kraków. Dopiero niedawno może wychodzić razem z kolegami na murawę od pierwszej minuty meczu. Zawodnik w przeszłości chwytał się brzytwy, żeby doprowadzić do takiej sytuacji, a właściwie drabiny... Burliga grający na pozycji prawego obrońcy był niechętnie wystawiany za czasów trenera Macieja Skorży. Choć dla części polskich piłkarzy ławka rezerwowych jest przeznaczeniem, z którym chętnie się godzą przyjmując comiesięczne przelewy od klubu, wiślak nie był swoją sytuacją zachwycony. Desperacja często zmusza człowieka do kroków jakich normalnie by się po sobie nie spodziewał. Podobnie było z zawodnikiem z Krakowa, który postanowił wybrać się w nocy do domu trenera w dość nietypowy sposób - mianowicie Burliga wspiął się po drabinie i zapukał do okna. - Faktycznie, doszło do takiej sytuacji. Byłem rozżalony, że nie gram. Miałem propozycję z Lechii Gdańsk, jednak Wisła mnie nie puściła, a potem cały czas siedziałem na ławce rezerwowych. Frustracja narastała, nagle dopadł mnie impuls. Byłem w mieście i... postanowiłem wybrać się do trenera. Od razu - powiedział Burliga w wywiadzie dla "Faktu". Wieczór, miasto, szalone pomysły, przypływ odwagi... Tak, ten stan brzmi znajomo. Wydaje się nam, że zawodnik nie był do końca trzeźwy...
Kuwa ale historia
Heh co tu wnikliwie oceniać RTS, ile mają pkt? - dajcie spocznij.
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
Kiedyś musiało mu wyjść,a że wyszło akurat w meczu z WKS to pech,teraz będzie cieniował cały sezon,taki to już kopacz jest.W barwach WKS też miał przebłyski ale ogólnie jest kaleką, w mym mniemaniu większym od Cetnarskiego(wiem odważne stwierdzenie) więc dobrze ,że odszedł.A Dudka akurat to ja obserwuje od wielu lat,bo pamiętam jak przychodził bodajże z Promienia Żary do WKS i nigdy nic wielkiego nie pokazywał.A jeszcze co do tej bramki strzelonej Śląskowi w pierwszej kolejce,nawet największe drewno w meczu ze swoim byłym klubem mobilizuje się mocniej niż zwykle i tak też było w tym wypadku.