4 czerwca zaczynają się finały w amerykańskiej lidze koszykówki NBA;).
Jak myślicie, kto okaże się lepszy? Czy Dwight Howard i jego Orlando Magic(pamiętajmy, że w Orlando również gra nasz rodak Marcin Gortat) , czy może Kobe Bryant i Lakers. ^^
lista tematów
Finały NBA strona 1 z 8
Druzyna z Florydy nie byla faworytem w starciu z Bostonem jak i z Cleveland a mimo wszystko doszla do wielkiego finalu i w nim rowniez nie jest faworytem.Przewage parkietu ma LA ale mysle ze nie bedzie mialo to az takiego wielkiego znaczenia.Decydowac bedzie moim zdaniem forma dnia liderow druzyn Bryanta i Howarda oraz lawka rezerwowych ktora Orlando ma bardzo silna.
4:3 dla Magic
no i mój faworyt Orlando gra sobie w finale
drugim był Clevleand.
Orlando wygra mam nadzieję z LA
jak dla kogo człowieku :D
pokonała 2 najlepsze bilanse ligi do tego mistrzów.
bo teraz będzie rządził LBJ.
Tak ale zobacz jezeli w Orladno zabrakloby Howarda to Magic nie przeszliby nawet
Sixers a w Bostonie brakowalo Garneta i jak juz zauwazyles Allen i Paul grali ponizej swoich mozliwosci a mimo wszystko toczyli wyrownane boje z Orlando...
Rowniez trzymam kciuki za Orlando ale trzeba obiektywnie oceniac sytuacje.Magic mieli duzo szczescia...
Konto usunięte: paweldst9090:Garnet to nie lekarstwo na słabą grę Pierca i Allena.
Tak ale zobacz jezeli w Orladno zabrakloby Howarda to Magic nie przeszliby nawet
Sixers a w Bostonie brakowalo Garneta i jak juz zauwazyles Allen i Paul grali ponizej swoich mozliwosci a mimo wszystko toczyli wyrownane boje z Orlando...
Rowniez trzymam kciuki za Orlando ale trzeba obiektywnie oceniac sytuacje.Magic mieli duzo szczescia...
tak tego nie postrzegam bilans w lidze mieli 4 więc żadne szczęście to nie jest.
a fenomen NBA polega na tym ze są kolesie co ciągną całą drużynę.
a co do Pierca i Allena chyba nie takie z nich młokosy żeby grać słabo bez Garnetta a że toczyli wyrównaną walkę w końcu to mistrzowie.
CHodzi mi o play-off nie o sezon zasadniczy
Konto usunięte: a co do Pierca i Allena chyba nie takie z nich młokosy żeby grać słabo bez Garnetta a że toczyli wyrównaną walkę w końcu to mistrzowie
Oczywista sprawa jest ze Boston z Garnetem to bylaby inna druzyna i nie jest powiedziane ze Orlando przeszloby Celtics.