Jak sądzicie, łatwiejszy do prowadzenia będzie temat z puli 'językowe', czy 'literatura'?
Do wstępnej deklaracji wpisałam temat językowy, brzmiący:
'specyfika języka poczty elektronicznej i rozmów na żywo (chat). Przedstaw temat, analizując wybrane przykłady.'
No i właśnie, temat niby okej, niby łatwy, a jak przyszło co do czego, to 'wybranych przykładów' zabrakło.
Nie mam pomysłów, choć ogólnie temat mi się podoba.
Myślałam nad przedstawieniem specyfiki skrótów np. 'Tb', zamiast 'Tobie' etc, ale to za mało nawet do tego, by cokolwiek zacząć.
A Wy, macie jakieś pomysły?
lista tematów
Maturalnie. strona 2 z 5
ja na odwrót:) grubą to tylko Lalke calutką przeczytałem, reszty nie miałem zamiaru nawet wypozyczać...
hmm to przygotuj prezentacje o kocie i powiesz komisji ze tego Was nauczyla przez 4 czy tam 3 lata
I jak, podobała się?
Ja w sumie lubię czytać książki i znajdować w nich mnóstwo sentencji, które potem mogę spożytkować na wiele sposobów.
Niestety, takiego tematu tam nie ma, a koty sama kocham :)
No.
Większość lektur polega na zbędnym rozwoooodzeniu się w jakimś temacie.
Jak byłam w gimnazjum, przeczytałam kilkanaście książek Siesickiej, niektóre kilka razy, za każdym razem znajdując w nich coś nowego, coś, co mnie zaciekawilo, coś, co przeoczyłam poprzednim razem.
, no ale wiesz, każdemu podoba się coś innego, o gustach się nie dyskutuje.
jak nie wszystkie:D
nawet takiej nie znam:P
ja tylko raz w zyciu jakąs ksiązke przeczytalem 2 razy...ale nie dlatego ze była tak wspaniała...tylko dlatego ze wspaniale jej nie rozumiałem:) i to była własnie ksiązka na ustną:D
ogólnie nie przepadam za czytaniem jakis utopijnych wymysłow autorów:) wyjątkiem tutaj sa ballady, wiersze i inne ksiązki Mickiewicza:)
Teraz przerabiam granicę, Nałkowska rozwodzi się w niej 3strony o jakimś psie.
Młodzieżowe smuty pisze.
Konto usunięte: ja tylko raz w zyciu jakąs ksiązke przeczytalem 2 razy...ale nie dlatego ze była tak wspaniała...tylko dlatego ze wspaniale jej nie rozumiałem:) i to była własnie ksiązka na ustną:D
ahahahahahahaahha
Ja z kolei dramatów nie rozumiem.
Czyli jesteś fanem streszczeń?
życzę nie zaśnięcia przy tym g*wnie:D to byla jedna z lektur jakich nawet nie wypozyczyłem i jedyne co o niej wiedziałem ze napisala ja nałkowska i nazywa sie granica... stawialem ze nie trafi sie na maturze głównej....i lipa...akurat pojawiła sie :/ nawet streszczenia calego nie przeczytałem bo raz ze za długie...a dwa ze bylem nastawiony anty do tej ksiązki...
to nie dla mnie:)
ja z kolei nawet nie mam pojecia jakie istnieją... nie moja dziedzina literatury, zdecydowanie wole kryminały:)
to znaczy jesli cos musiałem koniecznie przeczytać a ksiązka była za dluga/lub była o niczym (czyt. nad niemnem, granica i inne) lub gdy obudzilem sie ze przeczytac ja trzeba bylo na nastepny dzień wtedy siegałem po streszczenie.
tak starałem sie cos czytać jak bylo ciekawe (z mysla ze to moze mi sie trafic na maturze).
a najbardziej mnie wkurzało to ze jak juz zaczełem czytac jakąs ksiązke np. przedwiośnie lub dzumę które srednio mi sie podobały ale serio chcialem ja przeczytac do końca to za kilka dni tradycyjnie zaczynalismy nowa ksiązke z tej racji tak wspaniale ułozonego programu nauczania przez MEN (chyba) ze w ostatniej maturalnej klasie dają Ci 27 lektur do przeczytania i masz mniej czasu niż w klasie bez matury....paranoja
Konto usunięte: życzę nie zaśnięcia przy tym g*wnie:D to byla jedna z lektur jakich nawet nie wypozyczyłem i jedyne co o niej wiedziałem ze napisala ja nałkowska i nazywa sie granica... stawialem ze nie trafi sie na maturze głównej....i lipa...akurat pojawiła sie nawet streszczenia calego nie przeczytałem bo raz ze za długie...a dwa ze bylem nastawiony anty do tej ksiązki...
Przeczytałam już. Stwierdzam, że juz nawet Przedwiośnie było lepsze.
No ja z dnia na dzień przeskoczyłam z Przedwiośnia na Granicę(w poniedziałek skonczylismy Przedwiośnie, worek już Granica), lekkie przecięcie.
Konto usunięte: ze w ostatniej maturalnej klasie dają Ci 27 lektur do przeczytania i masz mniej czasu niż w klasie bez matury....paranoja
Ta, właśnie dlatego też teraz wybrałabym technikum ;]
Możesz wspomnieć też o tym, że na czatach najczęściej nie używa się polskich znaków, przesadza z wykrzyknikami, znakami zapytania :-)
Może też coś o kolorystyce, chęci wyróżniania się poprzez kolory; no i o fakcie wylewania frustracji dnia codziennego w internecie.
ja tez choc przedwiosnie skonczyłem na jakiejs 110 stronie
w technikum jeszcze gorzej...bo poza zwyklymi przedmiotami to sa jeszcze zawodowe...i na koniec jeszcze egzamin zawodowy:) przynajmniej po tym jest zawód nie to co po liceum:)
no wiesz co? przynajmniej byś się dowiedział, skąd się wzięło 'kpisz, czy o drogę pytasz'
Otóż to.
Przybliżę im netykietę