Matura 2010,2011,...,.... z matematyki!! strona 1 z 4
Śmieszna wypowiedź, śmieszna.
Tak trudno przyłożyć się do podstawowej matury z matematyki, która jest naprawdę cholernie banalna?
Jak chcecie być 'przyszłością narodu' nie znając podstaw z matematyki? Co to za przyszłość narodu, hm?
Poza tym osoby nie znoszące języka polskiego i niecierpiące pisać wypracowań, jakoś pisały, i piszą maturę z polskiego obowiązkową, i nie narzekają.
No właśnie, ci co lubią matmę z kolei muszą pisać polski. ;d
Ja też bym była za tym żeby matmy nie było, ale co mi tam podstawa, jakoś sobie poradzę. ;DD
najzajebistsza moze ty w tej swoje wypowiedzi masz troche racji ale jednak jest cos w tym ze do konca nie masz prawdy
np. czem,u kiedys uczniowie na maturach mogli ściągac do woli nawet nauczyciele podpoiwadali uczniom i było got a teraz taka matma obowiązkowa doszła do tej matury i teraz my cierpimy bo ja tez bede pisał mature z matmy a pozatym teraz szkoły dla mnie zorbiły sie policyjne nie mozan wyjśc ze szkoly gdzie sie ruszysz cos zrobic to cie kamera nagrywa dla mnie to jest idiuotyczne i to ja powiem
Ale to nie jest dobre rozwiązanie. No bo co Ci po tym że wyściągasz, albo ktoś Ci podpowie, zdasz fuksem z bardzo dobrym wynikiem bez żadnej praktycznie wiedzy, złożysz papiery na uniwerek i co? I nie dasz sobie rady, bo nie masz żadnych policealnych podstaw.
Ja nie przepadam za wypracowaniami, a polski pisać musiałam.
I żyję.
Co innego gdyby ta matura z matmy była naprawdę trudna, to okay. Ale przecież podstawa to z roku na rok coraz większy banał. Jak pisałam w maju ubiegłego roku to popatrzyłam w arkusz i się roześmiałam.
A z matematyki nie jestem wcale jakaś wybitna.
Ta, a potem nie umiecie liczyć prostych rachunków.
Co do tej matmy zdania nie mam, lecz do angielskiego w gimnazjum jestem całkowicie przekonany :)
Ani angielski w gimn, ani matma mnie nie dotyczy
blondynka: no wiesz my na tym cierpimy dlatego że akurat ja chodze do takiej szkoły i i mam juz jej dosyc bo akurat w tym czasie jaki teraz jest nauczyciele uczacy mnie wogóle niektórzy nie mają pojecia czego oni uczom a jak maja to nawet nie umieją dobrze wytłumaczyc o co chodzi no to powiesz mi to jak ja mam zdac mature a pozatym egzamin zawodowy i jak bede chciał zdac bede musiał miec przynajmniej 70% poprawnych opowiedzi i to na pewno nie przejdzie u mnie:/ no a jak niewiesz nawet że tak było że tyle ściągali to w jakim ty swiecie żyjesz:P
Ja też z lekcji nic nie rozumiem bo nauczycielka niespecjalnie tłumaczy...
Ale chodzę na korepetycje, więc nie mam problemu większego
ja słyszałam od kumpeli że egzam zawodowy jest prosty (u niej w szkole przynajmniej był). A do jakiego technikum chodzisz.?
Pewnie w tym co ty :P
Nie słyszałam o czymś takim żeby na maturze ściągali
![:wtf:](/img/forum/em/wtf.gif)
Nie wiadomo jaka będzie.
Tu chodzi o to, że np idizesz na lekarza. MUSISZ zdać: Polski ustny i pisemny, obcy ustny i pisemny, matematykę, fizykę, biologię [rozsz.], chemię [rozsz.]
Masz 8 egzaminów na dobrą sprawę.
Ale to język ojczysty, kompletnie coś innego!
Poprzednie pokolenia nie pisały matury z matematyki i nie wydaje mi się, żeby średnio 25latkowie byli jakimiś zgołami i tępakami
![:woot:](/img/forum/em/woot.gif)
Nam mówili inaczej
![:woot:](/img/forum/em/woot.gif)
No ale nawet, to i tak od cholery materiału.
Sąsiad mi opowiadał, że w skarpetce miał pełno długopisów ze ściągami. I rozsypały mu się na sali, w połowie matury.. Egzaminatorzy od razu głowa to w gazetę, to w sufit, to gdzieś indziej.. A on wstał, pozbierał, jeszcze sobie ściągi powyciągał z nich
![:ninja:](/img/forum/em/ninja.gif)