Tak bardzo metro... strona 5 z 5

Cześć.
Przeglądając z rana pewien portal natknąłem się na pewne zdjęcia i jeszcze ciekawsze komentarze do nich. Zdjęcia te prezentują wymuskanych facetów w niemęskich pozach. Oglądając te zdjęcia mnie nasuwa się na myśl takie zdanie, że dbanie o siebie wcale nie jest złe, ale nie można przesadzać. Za to komentarze dziewczyn, użytkowniczek portalu na którym są te zdjęcia mnie szokują. Dziewczynom ogólnie tacy faceci się podobają i są zdania,że wszyscy Ci, którzy uważają to za coś niemęskiego zwyczajnie w świecie zazdroszczą. Ja się z tym nie zgadzam,ale chętnie poznam Wasze zdanie na temat stylu takich oto panów:



Są męscy? Mogą być pociągający? Czekam na Wasze opinie. Temat założyłem z nudów i ciekawości. Sam osobiście dbam o siebie,ale nigdy nie upodobniłbym się do kogoś takiego. Lubię się modnie ubierać i dbać o siebie,ale nie do takiego stopnia. Uważam to za przesadę.

hah, wystarczy wiedziec co do czego, jakie przyprawy i produkty wspolgraja ze soba, pasuja do siebie i samo sie tworzy ;) no ale zaczyna sie na przepisach, a potem to juz z gorki



No i dobrze. Grunt to sie zgrac z obowiazkami. Ja tod niedawna pracuje na pol etatu to i wiadomo robie w domu wiecej. Z kolei na macierzynskim caly dom na glowie mialam ja, bo siedzialam w domu.


Mlody jakos nam sie szybko udal, miesiac staran i myslalam ze z drugim tez tak pojdzie
w sumie miesiac jeszcze nie minal, od 23 wrzesnia sie staramy, wiec jeszcze luz. Poki co sie ciesze, ze okresu nie mam i mam nadzieje, ze nie dostane. Powinnam dostac jakos 10-11...

Najlepszy jest delikat do mięs - pasuje do każdego mięsa


Ja od niedawna nie pracuje, Piotr lubi mnie jako kurę domową - ciepłe obiadki, uprane skarpetki, w domu błysk. Ale czas zacząć czegoś szukać, przez rok, dwa lata w domu bedzie fajnie, ja zadowolona, męzuś zadowolony, a potem? Chyba się zanudzę. Miałam otwierać firmę ale jak mam tyle czekać na dofinansowanie a potem lokalu nie znaleźć to masakra, a kto bbedzie czekał pół roku z najmem lokalu.


Kurcze, że Ty się tak porodu nie boisz

No zanudzisz sie, wiem jak mnie nosilo na macierzynskim... 6 miesiecy w domu wytrzymalam. Dlatego nie wiem jak to laski wytrzymuja dluzej... no ale to kwestia charakteru chyba. Niektore lubia :D



pierwszy raz najgorszy, chociaz tez sie jakos specjalnie nie balam - pod koniec ciazy to juz chcialam, zeby to wszystko bylo za mna. z reszta Ci powiem, nie taki straszny porod jak go maluja :D po porodzie bylo gorzej, wielkie cyce (i tak mam duze to sobie wyobraz 3 rozmiary wieksze) nabrzmiale i bolace, na brzuchu spac nie moglam, miedzy nogami tez bol, jak po schodach schodzilam to myslalam, ze mi wszystkie wnetrznosci cipka wyleca... Ale bylo minelo, zyje sie dalej ;) Jedyne o co sie balam, to ze nie schudne i ze sie nie zagoi i takie tam. A teraz wiem, ze wszystko bedzie gites, wiec i strach w ogole minal.... Najlepsze jest to, ze jeszcze nie zaszlam z drugim a Jarek gada o trzecim

Ugh.. ile można robić to samo. Ja bym chciala tylko byc w domu tak pol roku po wyprowadzce, zeby zagospodarowac mieszkanie. A potem do roboty ;d


ja mam te same odczucia co Ty za pierwszym razem, czy schudne, czy bede miec rozstepy, czy bede 'luzna' itp.Koszmar.

wszystko wraca do normy wiec spokojna glowa ;)
poza tym z ta luznoscia to mi sie wydaje ze po porodzie stalam sie ciasniejsza niz przed
bez kitu, pierwszy raz po porodzie bolal bardziej niz ten pierwszy pierwszy raz



no to ja mam tak samo, pol etatu teraz, chcemy bejbi, szukamy chawiry zeby kupic, ale gowno na rynku jest a juz zyje nowym domem do tego stopnia ze mi sie obecnego nie chce sprzatac bo sobie mysle, ze w kazdej chwili sie wyprowadzimy w sumie to takie upsrawiedliwienie mojego lenistwa ^ ^

Tak,tak, bo ja maluje się jak Prinzuś, chodzę w rurkach jak Prinzuś, i wydaje setki złotych na kosmetyki jak Prinzuś :) Na pewno zniewieściały ze mnie playboy, z miesięcznym zarostem
Oj Aśka Aśka, coraz słabsze te Twoje odpowiedzi...

marzenia prawiczka ^ ^

rzekła wprawiona piczka ^ ^

[ Postaraj się bardziej. Kiedyś lubiłem nasze wymiany zdań i utarczki słowne, teraz to już nie to samo, nie umiesz zripostować, ograniczasz się do jakichś zdań wyssanych z palca, nie masz pojęcia o czym mówisz.]

za cienki w gaciach jestes by cie tlumic ripostami. idz, poszczekaj do kogos innego

Trochę mi Ciebie szkoda. Dorosła kobieta jesteś, matka, na porządnym stanowisku i nie umiesz wydedukować, że to Ty w tej naszej konfrontacji się ośmieszasz. I wiesz co mnie dziwi ? To,że bawisz się w matkę Teresę i stajesz w obronie Prinza, obojętnie kto i co złego napisałby o nim. Czasem można z Tobą normalnie podyskutować,ale kiedy on wkracza do 'akcji' stajesz się zupełnie inną osobą. Ja wrzucam na luz, mam ciekawsze zajęcia niż to forum,ale nie ukrywam,że do tej pory lubiłem nasze utarczki, teraz to już nie ten poziom. Bez spiny.

uffff. :-)


ja mam tak samo chociaz dzisiaj porządki robilam :D e tam, czasem usprawiedliwienie sie przyda :D

nie, nie, nie
co za duzo to niezdrowo

w sesnie, ze za duzo `dbaja o siebie`