8-latka stosująca botoks. strona 5 z 9

Hej ho :)

Matka 8-letniej Britney Campbell regularnie funduje swojej małej córeczce zastrzyki z botoksu oraz depilację woskiem całego ciała. Kiedyś mi za to podziękuje - mówi. - Więcej matek powinno robić to dla swoich córek - dodaje.

Czym kieruje się kobieta? Chce, żeby jej córka została kiedyś gwiazdą i twierdzi, że dzięki zastrzykom z botoksu zapewni Britney wielki, medialny sukces.

Zastanawiacie się, jaki lekarz zgadza się na wykonanie takiego zabiegu? Odpowiedź brzmi: żaden.

Matka Britney, Kerry, z zawodu kosmetyczka, co miesiąc kupuje odpowiednie substancje w internecie płacąc 150 funtów za 3ml preparatu i aplikuje botoks w okolicach czoła, ust i wokół oczu córeczki. Ma domowy zestaw igieł od znajomego, który jest diabetykiem.

Ponadto, ciało córki, łącznie ze strefami intymnymi, regularnie depiluje woskiem, by w okresie dojrzewania zapobiec nadmiernemu owłosieniu i wrastaniu włosków.

34-letnia samotna matka broni się przed zarzutami mediów określającymi ją mianem nieodpowiedzialnej matki. Gwarantuję, iż zanim zaaplikuję botoks mojej córce, testuję go najpierw na sobie - zapewnia.

Kerry twierdzi, że dzięki jej praktykom, już niedługo Britney będzie mogła zostać sławną piosenkarką, modelką, czy aktorką. Zabiegi jakie stosuje mają zapewnić córce młody wygląd, którego pozazdrościć jej będzie mogła niejedna gwiazda.

Najbardziej niepokojący jest fakt, że mała Britney uważa zabiegi z botoksu za coś normalnego, a wręcz wspaniałego. - Moi znajomi uważają, że botoks jest super – mówi. – Też chcieliby być tacy, jak ja. Co wieczór sprawdzam, czy nie mam zmarszczek. Jeżeli widzę jakąś, domagam się zabiegu.

8-latka snuje również plany na przyszłość związane z innymi zabiegami upiększającymi. Chciałabym wkrótce przejść operacje piersi i nosa, żeby móc zostać gwiazdą. - twierdzi.

Niestety moda na wstrzykiwanie botoksu nieletnim coraz bardziej rozpowszechnia się u Amerykanek. Ani w Wielkiej Brytanii, ani w USA nie istnieją przepisy prawne, które zabraniałyby aplikowania dzieciom botoksu w celach kosmetycznych.







Pytania:
1. Co o tym sadzicie?
2. Jestescie za tym, by matce odebrac prawa rodzicielskie?

Bo ja tak.

Pozdrawiam, Agus :)

Zamezna kobieta robila wlasnie zakupy. Rozpoczela dzien od odwiedzenia sklepu z butami, w ktorym znalazla idealne szpilki, w nastepnym sklepie znalazla przepiekna sukienke. W trzecim sklepie byla wyprzedaz - wszystko zostalo przecenione o 50% - i wtedy wlasnie zadzwonil jej telefon.

W sluchawce zabrzmial glos kobiety - lekarza. Poinformowala ona kobiete, ze jej maz mial tragiczny wypadek samochodowy i lezal w szpitalu w krytycznym stanie.

Kobieta spytala lekarke w ktorym szpitalu znajduje sie jej maz i oznajmila, ze pojawi sie tam tak szybko, jak sie tylko da.

Kiedy tylko sie rozlaczyla zrozumiala, ze to co ma zamiar teraz opuscic to najlepszy dzien z zakupami, jaki kiedykolwiek miala...

Wiec zdecydowala, ze kupi jeszcze pare rzeczy i dopiero wtedy pojedzie do szpitala.

Skonczylo sie to tym, ze caly ranek spedzila na zakupach, po ktorych rozkoszowala sie kawa w pobliskiej kawiarence, zajadajac sie pysznym jablecznikiem.

Wszystko wydawalo jej sie wspaniale.

I wtedy przypomniala sobie o mezu. Czujac niesamowita wine, pobiegla do szpitala.

Zobaczyla w korytarzu lekarke i spytala o stan meza.

Lekarka popatrzyla na Jej torby z zakupami i krzyknela: ''Spedzila pani ten caly czas na zakupach, czyz nie?! Mam nadzieje, ze jest pani z siebie dumna!

Kiedy pani spedzila ostatnie 4 godziny robiac zakupy, panski maz mial kilka atakow na odziale intensywnej terapii! Wie pani co? Dobrze, ze pani skonczyla te zakupy - bo najprawdopodobniej byly to ostatnie zakupy, na jakie pani poszla! Do konca pani zycia bedzie sie musiala zajmowac mezem, ktory wymaga teraz opieki medycznej 24 godziny na dobe!''

Kobieta tak sie zalamala, ze sie poplakala.

Lekarka wtedy lekko sie zasmiala i powiedziala: ''Jaja sobie z pani robie - maz nie zyje. A teraz niech mi pani pokaze, co kupila.''