Najlepszy zakup 2010 strona 7 z 8

Pięknie pachnie, mój narzeczony ma i dużo moich kolegów, coś ma w sobie ze faceci go kupują, a kobiety teez przepadaja za tym zapachem.
Dokładnie, damska wersja nie zachwyca, a szkoda.

Nie muszę sobie tego nawet wyobrażać, z całym stadem takich chodziłam do szkoły.
Co najlepsze, im laska ma większy tyłek, krótsze i bardziej krzywe nogi, tym chętniej łazi w legginsach, czy rurkach.

Legginsy najlepiej prezentują się na szczupłej, długonogiej dziewczynie.
Szczególnie takie długości 3/4 - optycznie skracają nogi.

Pamiętam właśnie jak ta moda była, na legginsy 3/4 zakończone koronką, do tego kiecka i baletki/adidasy. Zestaw pogrubiająco-skracający :D

To tak jak IV zasada dynamiki Newtona:
Siła upadku i poślizgu na lodzie jest wprost proporcjonalna do liczby ludzi, którzy się na Ciebie gapią :D
Bezcenne, to tak apropo tej wstrętnej zimy, z getrami jest podobnie :D


Do teraz tak chodzą

dobre xD
Tak, im krzywsze nogi, tym krótsza mini, im mniej cycka, tym większy dekolt.
Strój do siebie powinno się dobierać, nie tylko modą kierować.
Ukrywać to, co nie jest zbyt piękne, a pokazywać atuty.


Ja ostatnio ciągle widuję te legginsy z jakby dziurami, albo błyszczący na kilometr lateks. I do tego tona wielkiej rzucającej się w oczy sztucznej biżuterii

też mi się podoba a damskiej nie wąchałam

One mi się akurat podobają, ale te z mega dziurami.


U mnie tez tak chodza, szczegolnie na dyskotekach, wielkie bransoletki, wygladajace jak z odpustu, najczesciej w pizdzacym zoltym zielonym lub rozowym kolorze :/

Zreszta nie tyczy sie to tylko mlodych dziewczyn, jak widze niektore Panie po 30, 40, 50 to tez wcale nie wygladaja lepiej

Tobie by pasowały, bo masz ładne nogi.
Ale na co dzień bym ich nie zakładała, szybciej na jakąś imprezę.


I do tego pasek z klamrą wielkości talerza do biodu, z obowiązkowymi, plastikowymi zdobieniami.
Ogólnie, teraz gdzie nie spojrzysz, to panny jak z bazarku ubrane, jakby chodząca reklama sklepików 'wszystko z 5zł.

Bo u niektórych ani się gust nie wykształca (bo zrozumiem, jak 15 latka tak się ubierze, bo to niby modne i wszyscy mają), albo nie zauważają, że czas upływa, a takie 'stylizacje' wcale nie ukrywają wieku, tylko jeszcze bardziej go podkreślą u dojrzałej kobiety.

To miałam na myśli, na codzien sa za bardzo wyzywajace.



Wlasnie, to jest problem wielu Polek, nie maja gustu :/ nawet nie chodzi mi o te, co ubierają się jakby dalej byly w liceum, tylko te, co ubieraja sie jak stare baby, w workowate ciuchy, wielkie kurtki, szare byle jakie plaszcze i ciuchy bez wyrazu. Brak kobiecosci? W zyciu bym sobie na takie cos nie pozwolila

Trafiłaś w samo sedno.


gust mają, ale nie wiedzą jak do siebie ciuchy dopasować, więc po 30. wskakują w wielkie swerty, luźne spodnie i ubierają się, jakby miały o 30 lat więcej.

Szare ciuchy , które są bez wyrazu mozna ciekawym dodatkiem przełamać, np spiąć luźną bluzkę paskiem w talii, jakimś kolorowym i zestaw może wyglądać ładnie i stylowo.
Odpowiednimi dodatkami ze zwykłego ubrania da się zrobić coś niepowtarzalnego.

Choć ja bez mojej szwedy zimą nie przeżyję, za zimno
I bez bojówek M65 i czarnej bądź czerwonej bokserki, albo jakiegoś topu, bardziej obcisłego Tshirtu.

Zgodzę się, zresztą ja bardzo lubię ciuchy w tym kolorze! Miałam na mysli te pamiętające wesołe lata 60... Albo komunę :-)

Lata 60 była akurat dość ciekawe pod względem mody.
http://www.fotoinfo.pl/sobstr114.htm



Tleniony tapir na łbie, niebieskie cienie + czerwona szminka, legginsy, lycra, szerokie opaski na głowie, i te poduszki na ramionach przy każdej bluzce :D

Kicz jak uj i mało komu to pasowało :D

Choć tleniony tapir na głowie jest chyba gorszy