Najlepszy zakup 2010 strona 1 z 8

torba Prady, za ktora dalam kupe kasy, ale pasuje do wszystkiego

podklad mineralny edm i zielony korektor edm

Sukienka Danity, idealna!

zazdroszczę, zawsze chciałam mieć torebkę Prady :)

co to za firma? pierwszy raz słyszę

jaka dokładnie? cena ? ;-)

mówisz o tej co żeś czymś tam podczas remonty na osiedlu poplamiła ? :D wyczyściłaś ją ?


chyba nie mam czym się chwalić :(

nic fajnego nie kupiłaś w tym roku? :)

takiego żeby się chwalić to nie ;d . ale ten ... np . kupiłam ZIMOWE kozaki w avanti i leża w szafie gdyż są śliskie niesamowicie . buuu :(

Z kosmetyków i ubioru nie mam się czum pochwalić, kupowałam dużo rzeczy (jestem zakupoholiczka:/) ale wszystko jest dla mnie normalne, kupuję w sieciówkach berskha, house, cropp, zara itp. chociaz... kupiłam jedną śliczna tunikę w panterkę w Tally Weijl i często obce dziewczyny na dyskotece podchodzą i chwalą, że śliczna i pytają gdzie kupiłam.

Ale za to:
Moje nożyczki Jaguar Pastell Plus 5,5' w kolorze fioletowym,
Do tego kupiłam zestaw 9 grzebieni również Jaguar, jonizujące, i też fioletowe

Z tych dwóch najbardziej się cieszę i kupienie sprawiło mi najwięcej frajdy.

mam ostatnio bzika na punkcie tego koloru. aktualnie poluje na fioletowe łóżko ;D


planujesz otworzyć swój zakład fryzjerski ? :D

everyday minerals ;)


tamta mojej mamy byla, ale kupilysmy je razem ;D zabrali ta torbe do czyszczenia i nie ma sladu na szczescie ;D

chyba najlepszy: moja ukochana torebka, parfois, ogrooomna, prawie a3 format:D odkad ja kupilam, nie rozstaje sie z nia

to elegancko jak tak :d

Hmm ja też lubię fioletowy, ale akurat nożyczki w tym kolorze mi się spodobały, były jeszcze czerwone, złote, niebieskie, zielone i czarne, ale te były najładniejsze, i w ogóle są bardzo wygodne, ergonomiczne, do strzyżenia klasycznego jak i ślizgu, a to bardzo wielki plus. :-) no i grzebienie były dostępne w tym samym kolorze do kompletu.


Nie wiem czy to pytanie odnosi się do zakupienia tych narzędzi, jeśli tak to są to podstawowe narzędzia potrzebne fryzjerowi, aby otworzyć salon potrzeba dużo więcej :P
A jeśli nie do narzędzi, tylko ogólne: to nie, pracuję w salonie u kogoś, nie muszę się martwić, czy wystarczy mi na opłaty, na czynsz, wodę, materiały, szampony, pensje dla pracowników. Idę do pracy, dbam o klientów i renomę, aby byli zadowoleni, wysiedzę swoje 8 godzin a na koniec miesiaca idę po wypłatę, reszta, ze tak powiem mnie nie interesuje i pasuje mi to:-) ze swoim salonem jest za duzo nerwow, zabawy, papierów i martwienia się jaki będzie miesiąc, czy wystarczy na wszystko.

aha ... w mojej miejscowości jest fryzjerka ktora nawet prostownicy nie ma ;/

Ale jak? W salonie swoim? Czy w domu klientow robi i nie ma?