Konto usunięte: Ja Magda nie pisze tylko o płaczu, bo w realu ja też raczej nie płaczę, przynajmniej nie pamiętam kiedy ostatnio płakałem, i nie chodzi tylko o te złe emocje, ale też o te dobre. Widząc jak ktoś sobie idzie gdzieś po łące, ja nie czuję tego zapachu, dopiero potem kiedy przychodzi refleksja, przypominam sobie swoje wypady i to one dają mi radość. Tak samo jest z emocjami złymi, oglądamy niejednokrotnie śmierć drugiego człowieka, tragedię, a mimo to mamy to w głębokiej dupie - co innego gdybyśmy zobaczyli tragiczną śmierć człowieka na własne oczy, a dwa razy niestety mi się to zdarzyło i żaden film tego nie odda. Ps. mi też było strasznie ciężko jak po dwudziestu latach musiałem uśpić psa.. A fakt, że filmy wzruszają czasami bardziej niż życie wydaje się być prozaicznie prosty - mamy nudne życie, które nie dostarcza emocji podanych na takiej tacy jak w filmie. Zwykły pocałunek statystycznego polaka, nie leży najczęściej na tacy obok kolacji przy świecach, kwiatach, szczęśliwym zakończeniu rozłąki, a raczej sadowi się na porwanym fotelu na tle meblościanki z dywanem na ścianie .
Wiem wiem, akurat do tego się odniosłam.
Eh łąka, jak niewiele Ci do szczęścia potrzeba ;D. Ale rozumiem, zwłaszcza że na wsi się wychowałam ;D.
Również widziałam śmierć tragiczną, umierali również ludzie mi bliscy, ba w wakacje nawet trupa znalazłam obok mojego domu, w opuszczonym ogrodzie, i wtedy trochę się przeraziłam...nie mogę powiedzieć że mnie to nie ruszyło, ale nie sądziłam że ruszy tak mało ;o. Co nie zmienia faktu, że były to z leksza inne emocje niż podczas śmierci bohatera filmy, czy też serialu.
Ahahahah, no pięknie zobrazowałeś, naprawdę ;D. Nie wiem jak to tam jest z pocałunkami filmowymi, w sensie że nie wzruszają mnie, ale może faktycznie dlatego, że nie tęsknie do tego, bo to mam od wielu lat...i tak sobie myśle, że wzruszyć mogą mnie rzeczy, których mi brakuje, których nie mam, a być może bym chciała mieć... jednak niczego konkretnego na mysli nie mam ;D.
Konto usunięte: Logiczne, bo już mi dałaś kosza! ;o
Tobie ? Nigdy bym kosza nie dała !
.
Rex: eeeeeeee... dawno nie oglądłem --ale chyba nie
nie cytuj mnie po imieniu bo jakis gimbus wyskakuje
No to zobaczę, jak się okaze, że film jest zbyt drastyczny to masz przerąbane !
U mnie cytowanie dobrze widać, a niestety cytuję ręcznie, gdyż kuźwa nie działa poprawnie.