Krótko i na temat - tytuły ostatnio obejrzanych filmów plus ew. wrażenia po ich zobaczeniu ;)
lista tematów
Co ostatnio obejrzałeś? strona 4 z 377
Basia: Krótko i na temat - tytuły ostatnio obejrzanych filmów plus ew. wrażenia po ich zobaczeniu ;)
Pierwsza miłość - jestem zawiedziony, że Paweł nie wywalił Stefani
Poza tym, oglądałem ostatnio "W stronę słońca" ze Steven Seagalem na Polsacie. Tandeta i żenada jakich mało, to nie ten stary dobry Steven
'Pretty Woman'. Kusiło mnie, żeby obejrzeć, bo bardzo podobał mi się ten film. Widziałam go ostatni raz gdzieś w 2004roku bodajże. W końcu się zmobilizowałam. Kilka dni później, patrzę, a to w TV leci. Wkurzyłam się.
'sala samobojcow'
Nie mam czasu nienawidzić ludzi, którzy mnie nienawidzą,
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
Nie wiem, coś co mi polecił Jacek, któremu wcześniej coś polecił Andrzej, lol.
Najpewniej Black death. Ogólnie oglądam serial ciągle.
Red Dawn po paru latach i kurde..... stwierdziłem że pomieszały mi się dwa filmy w jeden i mam teraz mętlik bo nie wiem jaki to jest ten drugi
...Ignorance is bliss...
W Twoim stylu, podobnie pewnie jak wszelkie niskich lotów komedyjki z TVN.
Stawiam kratkę Dżaka Danielsa, że film Ci się podobał i zrobił na Tobie wrażenie !
___________________________________________
Ostatnio oglądałem "Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", bo niejako zmusiła mnie do tego przeczytana wcześniej książka, na podstawie, której uklejono ten film.
Książka była przeciętna, choć wyrafinowany czytelnik ze mnie żaden to lewactwa, feminizmu, promowania pedalstwa i innego typu nowoczesnych walorów promocyjnych nie ścierpię - nawet w książce gdzie opisane są dość szczegółowo gwałty (+ dla autora, bo był ewidentnym fetyszystą bdsm). Ale zaraz, my tu nie o książkach.
Zatem film był.. jeszcze gorszy, niż książka. Ratowały go drastyczne sceny, gwałty analne itp. itd. smaczki, których amerykański reżyser zwyczajnie bałby się nakręcić.
Zasadniczo pominięto kilka kwestii przez, które sam film stracił.. sens. Miał być klimatyczny, mroczny i szokujący - stał się dość przewidywalny; dużo bardziej, niż książka. Tyle o ile obsada była znakomita, główna aktorka idealnie odwzorowała role bezcyckowej punk-chóje-muje hakerki Elżbiety.
Bez spojlerów, bo sam film lepszy, niż te, o których tutaj wspominacie.
Macie gusta jak świnia do owoców morza.
suckinsyn: W Twoim stylu, podobnie pewnie jak wszelkie niskich lotów komedyjki z TVN.
Stawiam kratkę Dżaka Danielsa, że film Ci się podobał i zrobił na Tobie wrażenie ! ___________________________________________
Ostatnio oglądałem "Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", bo niejako zmusiła mnie do tego przeczytana wcześniej książka, na podstawie, której uklejono ten film.
Książka była przeciętna, choć wyrafinowany czytelnik ze mnie żaden to lewactwa, feminizmu, promowania pedalstwa i innego typu nowoczesnych walorów promocyjnych nie ścierpię - nawet w książce gdzie opisane są dość szczegółowo gwałty (+ dla autora, bo był ewidentnym fetyszystą bdsm). Ale zaraz, my tu nie o książkach.
Zatem film był.. jeszcze gorszy, niż książka. Ratowały go drastyczne sceny, gwałty analne itp. itd. smaczki, których amerykański reżyser zwyczajnie bałby się nakręcić.
Zasadniczo pominięto kilka kwestii przez, które sam film stracił.. sens. Miał być klimatyczny, mroczny i szokujący - stał się dość przewidywalny; dużo bardziej, niż książka. Tyle o ile obsada była znakomita, główna aktorka idealnie odwzorowała role bezcyckowej punk-chóje-muje hakerki Elżbiety.
Bez spojlerów, bo sam film lepszy, niż te, o których tutaj wspominacie.
Macie gusta jak świnia do owoców morza.
Miałem to obejrzeć bo Gotka polecała, ale jak zobaczyłem tego pedała na okładce to mi się odechciało.