Faceci wylewający żale... strona 3 z 5

Że kobiety Wam nie odpisują itd. Zastanówcie sie, co 70% z Was sobą reprezentuje. Większość zaczyna rozmowę od "co tam". Można się tylko domyślec, że to pytanie...zdecydowana większość nie potrafi nawet sklecić zdania, używając poprawnej pisowni. Nawet gdyby już na siłę "ciągnąc za język" owego rozmówce , to i tak po 3 zdaniach lipa. Bo on nie wie co napisac poza tanim komplementem, chwaleniem się 6pakiem, bmw itd. Orarnijta sie chłopy, bo masakra...

no raczej wolny facet nie bedzie szukał przyjaźni na takim serwisie z kobietą.

Nie do konca masz racje. Faceci są rozni. Poznalam tu pare fajnych osob do poklikania w wolnym czadie i wbrew temu co mysli wcale nie z podtekstem "randkowym".

Jest sporo osób ktore chca po prostu kontaktu z innymi ludzmi z wielu powodów. Ale chyba faktecznie ten portal idzie w innym kierunku...

aaaa... to chyba ze tak, nie bardzo mi sie chce odpisywać i nie interesuje mnie życie i problemy ludzi w internetach, dlatego inaczej to widze.
To ma sens.Zwyczajnie skreslam wszystkich na starcie, bo nawet mi sie glowy nimi nie chce zajmować:D
Mamy inne podejscie to dlatego.

To dej pożyć innym. Nie wszyscy przychodzą tutaj po to by Ciebie zabawiać.

Nie wiem czy Ty dzis cos brałes czy o co biega...

Czy moze pominąles dawke i stąd te dziwne fazy..

Który to już raz próbujesz leczyć ludzi, którym Twoja pomoc nie jest potrzebna?

Tyle hipokryzji w Twoich wypowiedziach. Marudzisz, że mężczyźni marudzą. Przecież to zabawne.

Gdyby każdy był tak mądry, inteligentny i elokwentny to świat byłby nudny. Nie byłoby komu pracować w tak niezbędnych nam do życia i słabo opłacalnych branżach. Kto by dbał o czystość na ulicy, o świeży chleb w piekarniach, kto by Cię obsługiwał na kasie w supermarkecie? Jesteśmy różni i to się ceni.
Nie każdy się urodził w odpowiedniej rodzinie lub miał możliwość zdobyć odpowiednie wykształcenie. Nie można oceniać książki po okładce, chociaż wiem że to trochę irytuje.

Boze..widzisz i nie grzmisz. Ty chyba tutaj masz największą potrzebę błyszczec, bo kto by jaki temat nie założył to rozpisujesz sie bez konca waląc swoje paeudo- mądroaci..ale skoro Cię to dowartosciowuje 😉. Nie zamierzam się z Tobą wyjątkowo wdawac w dalszą dyskusję . pozdrawiam

Patrząc po tematach na forum, mamy ostatnio jaakąś wielką wojnę płci :)
Panowie narzekają, jakie to są Panie, a Panie jacy Panowie... I tak bez końca...

Z całą pewnością zarowno w jednym, jak i w drugim gronie, znajdą się osoby, których sposob, w jaki sie do nas zwracaja nie bedzie nam odpowiadał.

Jeden zwraca uwage na te wszystkie 'czesc', znaki zapytania, i poprawnosc stylistyczna, inny przywiazuje do tego mniejsza wage, co wcale nie musi oznaczac, ze jest mniej zainteresowany poznaniem kogos.

Trzeba wziac poprawke, ze na portalu przebywaja rozni Uzytkownicy, jedni lepiej wyksztalceni, inni gorzej, co tez w pewnym sensie moze sie przekladac na ich sposob wyrazania sie...

Jeśli, nie odpowiada Ci sposob, w jaki wyraza, sie potencjalny dany rozmowca, zawsze mozesz zignorowac wiadomosc, lub po prostu grzecznie podziekowac i powiedziec, ze nie jestes zainteresowana...

Uogolniajac, mam wrazenie, ze odkad smartfony i inne cuda techniki staly sie powszechne ludzie, coraz bardizej zatracaja zdolnosci komunikacji ze soba... Niby gdzies razem wychodza, spotykaja sie, a akzde gapi sie w ekran swojego telefonu... To bardzo czeste sytuacje.. Na tyle czeste, ze wielu z nas juz do tego przywyklo na tyle, by nie zwracac na to uwagi...

Bardzo mi miło, że czytasz moje wypowiedzi. Jestem z siebie dumna.
Zauważyłaś, że gdy ktoś Cię krytykuje to od razu jest zły i go atakujesz? To jest forum, nie każdy musi podzielać Twoje zdanie i ślepo się zgadzać. :)
Mniej agresji proponuje oraz doinformowanie się w kwestii dyskusji.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru. :-)

Ja mam skończoną zawodówkę, co nie znaczy ze trzeba mieć wyższe studia żeby napisać coś więcej niz "co tam". Wystarczą chęci. Co do wojny płci - sama widzisz. Wystarczy założyc jakikolwiek temat i nie można podyskutować normalnie, bo od razu się znajdują "perełki" które musza zabłysnąc poprzez : ubliżanie, krytykowanie, złośliwosci itp.Jakby nie można normalnie, w sposób kulturalny wyrazic swojego zdania- a paradox taki, że w większości są to osoby "wykształcone i na poziomie"

To jest własnie przypadek takiego Pana z problemami o których pisałem. Tu jeszcze dochodzi problem którego nie poruszałem wcześniej. Chodzi o konta krzaki produkujące hejt i spam. Fotka.pl je toleruje bo to portal dla nich między innymi, z resztą regulamin pozwala mięc kilka kont- to ewenement wśród poratli randkowych.


Od Złotego dużo nie wymagaj, on zawsze broni patologicznych ludzi, jak ta Pani ślązaczka. Z resztą musi byc bo akceptacja takich kont z prawie gołym cyckiem i dupą bo to powoduje że Fotka jeszcze żyje.


Weź pod uwage ze w internecie pole do popisu mają również panowie potrzebujący psychiatry w pierwszej kolejnosci a nie partnerki.

Nie. Pomoc im jest potrzebna, tylko jej nie chcą. Mowa o psychiatrze. Przebywanie w towrzystwie ludzi intelektu jest wiele ciekawsze i fascynujące niż wsród ludzi o niskim IQ. Jak ktoś zaczyna rozmowę tak jak do tej pani panowie pisza to nie jest problem braku wykształcenia, tylko IQ. Szczególnie IQ abstrakcyjnego odpowiadajacego za wyobraźnię. Tu wykszałceniem nic się nie na nadrobić bo bez odpowiedniego IQ wykszłcenia sie nie da zdobyc. Natomiast ocenianie ludzi po okładce w internecie jest czymś normalnym bo inaczej sie nie da.


No tak ale panowie wylewający tu swoje żale sami sobie zawinili, no z problemów które opisywali tak wynika. Jednemu próbowałem pomóc ale napisał mi że ma to w dupie. Nie wiem więc po co się żalił, że mu dziewczyny nie chcą odpisywac.



To chyb anie wina smarfonów a bardziej dostępnosci do internetu a wygląda to tak, że ludzie są i czują się coraz bardziej samotni. Przyczyną samotności w naszych są różne czynniki. Często nie mamy możliwości spotykania się przez dłuższy czas z pewną grupą ludzi, nasze kompleksy, roszczeniowość, nie umiejętność nawiązywania kontaktów interpersonalnych a jeśli już to na poziomie bardzo płytkim. Do tego dochodzi jeszcze kryzys rodziny, ojcostwa i wzajemne oskarżenia o bycie "trudnym". Wiele ludzi przeniosło swoje życie towarzyskie nie mal w całości do sieci internetowej i dzięki temu uczą się sztucznych relacji interpersonalnych. A później po wyjściu "do ludzi" okazuje się że świat wirtualny to nie rzeczywistość i to co przyciąga uwagę w sieci, nie koniecznie zadziała w realu. W realu bowiem dochodzi jeszcze charakter, mowa ciała której nie widać w internecie. Ludzie nauczeni budowania relacji internetowych budują ją na poziomie bardzo płytkim bo pozbawionym więzi emocjonalnej. Później wychodzą "do ludzi" i robią to samo bo inaczej nie potrafią, nie nie chcą. Panowie przenosząc relacje towarzyskie do sztucznych światów, nie wiedzą nawet, jak rozmawia się z kobietami, jak rozmawiać z osobą a nie awatarem. Mamy dziś do czynienia z ogromną ilością mężczyzn (głównie młodych), którzy mają kłopoty z otwarciem się na kobietę. Płeć piękna nie ułatwia im tego otwierania się bo dzisiejsze kobiety we wszystkich sferach życia starają się wycisnąć cytrynę do końca. Zdecydowana większość pań, w odróżnieniu od mężczyzn, ma wykształcenie wyższe albo studiuje, ich wymagania są dużo wyższe, również w stosunku do mężczyzn. Obie płcie szukają partnerów w krótkich, powierzchownych kontaktach, przykładamy ich do pewnego wcześniej ustalonego wzoru i na tej podstawie decydujemy, czy warto z taką osobą umówić się na kolejne spotkanie. Nie dość, że w ten sposób narażamy się na liczne pomyłki, to w dodatku nasz wzorzec może okazać się nietrafny. Wirtualny świat to jeden problem. Drugim problemem jest masa zagubionych ludzi, wielu z nich żyje w matrixie swoich wyobrażeń o tym jacy by chcieli być ale tacy nie są i nigdy nie będą. Nie będą tacy nigdy bo ich natura jest inna niż wyobrażenia o sobie samym. Te wyobraźnie też nie są ich a wykreowane przez społeczeństwo. To po prostu emocjonalnie nie dojrzali ludzie. To plaga wśród młodych ludzi w średnim wieku a wśród obecnych nastolatków jest jeszcze gorzej. Pewnie dla tego psychiatrzy i psychoterapeuci są zawaleni pacjentami. A pacjenci tych drugich to w większości kobiety, najczęściej samotne matki, z patologicznych rodzin albo rozwódki. Niestety pacjenci ci to tylko część tych którzy potrzebują pomocy a o nią nie proszą bo albo nie są świadomi że jej potrzebują albo myślą ze sobie poradzą sami.