Choroba 21 wieku ? Czy ktoś z waszych bliskich chorował ? Tak dużo osób choruje na to gówno. Nigdy bym nie podejżewała, że moja koleżanka z pracy, którą znam już od dwóch lat właśnie choruje na depresję. Choroba wróciła po 10 latach ! Jak z tym wygrać skoro psychiatra wypisze receptę na antydepresanty, nafaszeruje się człowiek tym gównem, niby wszystko okej a jak odstawisz to wszystko wraca. Czy ktoś z Was miał do czynienia z tą chorobą ?
Depresja strona 1 z 6
No dobrze , ale jeżeli jest już zapóźno i musisz sie leczyć to na zasadzie brania antydepresantów lub w gorszym przypadku psychotropów ,po odstawieniu ich choroba często wraca.Wyatarczy utrata pracy i człowiek się podłamuje i od nowa wszystko.
Nic nie musisz....caly sekret tkwi w glowie...a w/w "leki biora slabi...tak samo jak narkotyki...dopalacze i alko...
Powtarzam trzeba zapobiegac a nie leczyc...
Jak wygrac? Trzeba dzialac a nie siedziec i rozbijac w myslach "gowno na atomy".
Wygrać się nie da , trzeba to przejść przejść tą drogę w cierpieniu itp dobrze że wiesz o tym udało ci się dostrzec lub koleżanka ci powiedziała . Twoje zadanie jest takie żeby nie odwrócić się od koleżanki bo ona cię potrzebuje bardzo cię potrzebuje , trudna droga przed tobą jeśli się podejmiesz tego :( zacznij od rozmowy częstej rozmowy ale nie na zasadzie ( będzie dobrze : weż się w garść itp ) od pytań co się stało ?, zmieniłaś się i nie chce patrzeć na twoje cierpienie , Dzwoń do mnie , co się stało że twój nastrój się pogorszył , po prostu musisz ją zrozumieć od tego zależy czy się uda wejść w jej skórę i iść tą drogą i za razem kombinować szukając rozwiązań . Poczytaj również na necie o Depresji itp taka wiedza dobrze pomoże ci wykorzystać w rozmowie z koleżanką . Co do lekarzy oni wiedzą co robią uwierz i moze się zdawać że futrują lekami ale te leki pomagają , twoja koleżanka powinna chodzić do psychiatry i brać leki również powinna chodzić do psychologa , ty jako koleżanka również możesz zasięgnąć takowej informacji jak postępować zapisując się do psychologa w poradni zdrowia psychicznego
Depresja nie leczona i nie zauważona przez rodzinę lub kogoś bliskiego prowadzi do samobójstwa , osoba która cierpi nie wyciągnie ręki ale będzie dawać znaki że potrzebuje pomocy a sama sobie nie poradzi , sama to raczej zaciągnie sznur na szyi . Depresja to tak jak rak zżera od środka i trudno z niej wyjść , ty jako koleżanka możesz wejść na str samobójstwo pl są tam informacje i różne poradniki warto również zadzwonić pod bez płatny numer szejścio cyfrowy widoczny bo na czarnym tle , zarówno ty z pytaniem jak mozesz pomóc koleżance i tak samo koleżanka w trudnych chwilach może zadzwonić
Kolega wyżej ma rację, sekret tkwi w głowie, trzeba pracować nad sobą a nie faszerować się chemią. Medytacja bardzo pomaga kiedy musisz uporać się ze sobą. I podobno zioło też :D
Rewelka!Wystarczy to powiedzieć wszystkim pensjonariuszom szpitali psychiatrycznych i ozdrowieją.Że też sami na to nie wpadli.
Na siłowni,to może dać jakieś efekty.W pozostałych aspektach życia zależysz mniej lub więcej od wielu zmiennych.
Nie takie" "tęgie głowy" popadały w depresje i z wilków robiły się zającami,więc chyba wyjście z tego nie jest proste.
Jacek82 jestem pod wrażeniem,bardzo mądry i pomocny post.
Idea---> działanie---> wynik, to proste, każdy jest kreatorem swojej rzeczywistości, czemu wszędzie są sami sceptycy? Ludzie jak można tak żyć? :D
Depresja? Kiedyś Kaszpirowski powiedział coś takiego: "myślisz, że masz depresję? Powiedz to więźniom obozu koncentracyjnego, którzy w 3 uciekli jednomiejscowym samolotem, bo razem ważyli tyle, co dorosły mężczyzna." Tyle w temacie. Miałem może 10 lat jak to usłyszałem, ale zapadło mi głęboko w pamięć.
Jacek82 dziękuję. na pewno jej nie opuszczę . Wiem, że teraz mnie potrzebuje . Jest taka wspaniałą kobietą, jest starsza odemnie o 30 lat a mimo to rozumiemy się bez słów. Dogaduje się z nią lepiej niż ze swoimi rówieśnikami. Zrobię wszystko żeby jej pomóc .
Bardzo trudny temat i ciężka choroba...mowa oczywiście o prawdziwej depresji i stanach z tym związanych a nie urojonej...myślę że niektórzy maja i takową.Niestety często depresja łączy się z jakimś uzależnieniem, w przypadku bliskiej mi osoby był to także alkoholizm i ta osoba doprowadziła się do śmierci...do końca życia będę miała wyrzuty sumienia że mogłam zrobić coś więcej, coś wbrew woli tej osoby aby ja uratować bo czasem potrzebne są radykalne kroki ... a co może pomóc? ano despreracja najbliższych w ratowaniu tej osoby...różnymi dostępnymi środkami.