Witam. Od jakiegoś czasu męczy mnie jedna myśl. A mianowicie czy wyglad jest wyznacznikiem udanego związku? Wiem, wygladem sie przyciąga itp. Ale czy to oznacza ze da szczęscie? Jak sądzicie:)?

Myślę że nie jest. Wiadomo trzeba być schludnym itd. Ale czy to że masz mięśnie i super wygląd modela ma być wyznacznikiem? Zależy jak się dobiorą osoby. Dla każdego coś innego. Na początku może to być zapalnik;-). Pozdrawiam

Wyglądem można tylko i wyłącznie przyciągnąć ale najważniejszy jest charakter. Nie da się zbudować idealnego związku na odmiennym zdaniu na każdy temat. Nie da się wytrzymać z kimś dla kogo najważniejsze jest to jak się wygląda ale nie ma poukładane w głowie. Powiedzenie że uroda przemija a to co w głowie zostaje jest jak najbardziej trafne.

Oczywiście wygląd jest istotny ale zdecydowanie jest to drugorzędna sprawa jeśli mówimy o osobie z którą chcemy iść przez życie.. Sam na pewno znasz to uczucie jak skończysz uprawiać seks z pustą ślicznotą i jedyna myśl jaka wtedy siedzi w głowie to jak Ją wyprosić albo ewentualnie jak się od niej ulotnić;) Cudownie jest po seksie to jak dalej cieszycie się Sobą nawzajem.. Często niestety jest tak że ludzie po jakimś czasie bycia razem przestają o Siebie dbać nie oznacza to jednak że trzeba innej atrakcyjniejszej dziewczynie wskoczyć do łóżka tylko po prostu ze Sobą rozmawiać.. Powiedzieć z gracja dżokeja Swojej partnerce żeby się ogarnęła ;)

Tylko ze sex akurat najlepszy jest w stalym uczuciowym związku wg mnie oczywiscie:). Ale zgadzam sie ze charakter to podstawowy wyznacznik niestety w obecnych czasach bardzo rzadko stosowany.

Pieknie brzmi ze wyglad nie ma znaczenia liczy sie charakter alez oczywiscie ze tak i jak to madrze i rozsadnie brzmi trudno sie nie zgodzic z ta opinia Niestety to tylko piekne i jakze madre slowa i mysle ze na madrych pieknych slowach sie konczy bo RZECZYWISTOSC z tymi slowami juz raczej sie rozmija i ten wyglad juz przestaje byc nie istotny a nabiera jednak znaczenia i to wcale nie malego znaczenia

przede wszystkim wartości.. stworzyć coś pięknego czyli tzw miłość tylko tą prawdziwą nie tą co jest tak wielka i gaśnie równie szybko jak powstała.. Często widzimy tylko to co jest widoczne gołym okiem a tak szczerze kto w tych czasach stojąc z Toba twarzą w twarz nie jest super troskliwym opiekuńczym kochanym człowiekiem. Problem zaczyna się własnie wtedy jak tracimy kogoś z pola widzenia i w raz z tym tracimy też tą cała troskę opiekę i te wszystkie sztuczne wartości.. Prawdziwa osoba tyczy się to tak samo przyjaźni jak i miłości jest cały czas przy Tobie będąc fizycznie daleko od Ciebie tak naprawdę jest dużo bliżej niż ta sztuczna osoba która własnie może klepać Cię w ramie i dawać te słynne złote rady..

Przyciąga się wyglądem ale zatrzymuje osobowością. Wygląd z wiekiem przemija a charakter zostaje na zawsze. Nie da się stworzyć udanego związku jeśli te osoby nie będą się dogadywać i szanować.

całkowicie się zgadzam z tym że najlepszy sex to ten z miłości a nie tylko czysta fizyczność.. Moim zdaniem prawdziwy facet to nie ten który ma sie za ogiera bo notorycznie zdradza Swoją partnerkę tylko taki który robi to z jedną tą jedyną kobietą ale dbając o to żeby do łóżka nie wkradła się monotonia.. Trzeba rozmawiać ze Sobą o tym co nas kręci próbować nowych rzeczy odkrywać Swoje ciało przede wszystkim to facet musi odkrywać ciało partnerki i naprawdę później nie jest problemem doprowadzić Swoją kobietę do paru orgazmów jednej nocy..

I wlasnie ten początek mi sie podoba. Stworzyć cos pięknego a stworzyć je można przede wszystkim wartościami. Ale niestety kolega Pretorian ma racje. Te czasy zabrnęły już tak głęboko, że wygląd stał się dla wielu jedynym odzwierciedleniem drugiej osoby.