Witam. Od jakiegoś czasu męczy mnie jedna myśl. A mianowicie czy wyglad jest wyznacznikiem udanego związku? Wiem, wygladem sie przyciąga itp. Ale czy to oznacza ze da szczęscie? Jak sądzicie:)?

Prawda taka ze na pierwszy rzut oka nikogo nie interesuje co mamy w głowie jacy jestesmy w środku skoro wyglad wazny i jak kogos tym CZYMŚ nie przyciagniemy koło sie zamyka charakter umysł to rola drugo albo trzecioplanowa

Masz racje ale Moim zdaniem ludziom z wiekiem zmieniają się priorytety i te wszystkie młode dziewczyny dla ktorych najważniejsze są polubienia pod zdj na fejsie i żeby koleżanki widziały jakiego ma super chłopaka z super samochodem i gdzie to oni własnie nie wyjechali kiedyś bedą chciały założyć rodzinę mieć dzieci tzw domowe ognisko myśle że juz troche bardziej zaczną zwracać uwage na to jaki jest facet a nie jak facet wygląda.

Wygląd to temat rzeka. Nie jest najważniejszy, dla mnie ważne jest jaka jest kobieta. Inteligencja szacunek szczerość zaufanie kompromis to są wyznaczniki udanego związku.

Spotykając kogoś pierwszy raz najważniejsze jest pierwsze 30 sekund. To właśnie przez te 30 sekund decydujemy czy chcemy bliżej kogoś poznać czy nie. Przez te pierwsze trzydzieści sekund nasza podświadomość analizuje wygląd osoby, sposób poruszania, gestykulację, wymowę. Dlatego wygląd w początkowej fazie poznawania jest bardzo ważny. Z czasem traci na znaczeniu. Przyzwyczajamy się do wyglądu partnera/partnerki tak bardzo, że po dłuższym czasie nie zauważamy nawet zmiany fryzury. Jednak to przychodzi dopiero z czasem. W pierwszym etapie znajomości liczy się przede wszystkim pociąg fizyczny cała reszta przychodzi dopiero po tym.

Widze, że opinie są różnorodne ale ciesze się, że przedstawiliście swoje rozumowanie na ten temat, i że owa "sprawa" cieszy się takim zainteresowaniem.

pryt pryt pruuuuuuut ups przepraszam pierdłem