MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte

Angielskie media są zgodne ? mecz z Schalke 04 jest dla Dymitara Berbatowa ostatnią szansą na uratowanie swojej kariery w Manchesterze United.

Bułgarski napastnik w rewanżowym półfinale Ligi Mistrzów wybiegnie w podstawowym składzie Czerwonych Diabłów. Sir Alex Ferguson przed kluczowym starciem z Chelsea w Premier League zamierza dać odpocząć Wayne?owi Rooneyowi i Javierowi Hernandezowi.

Berbatow jest w tym sezonie najlepszym strzelcem Manchesteru United. Nawet 22 gole nie gwarantują jednak Bułgarowi nowego kontraktu. Obecna umowa piłkarza z Czerwonymi Diabłami wygasa po zakończeniu przyszłego sezonu. Na razie nie wiadomo, czy zostanie ona przedłużona.

Berbatow argumentów w negocjacjach z działaczami Manchesteru United może dostarczyć już w środowym meczu z Schalke 04. Warunek jest jeden ? Bułgar musi w końcu zdobyć bramkę w Lidze Mistrzów. Po raz ostatni sztuki tej dokonał w wygranym 3:0 meczu z Celtikiem Glasgow w październiku 2008 roku.

Niemoc strzelecką Berbatowa w Champions League zauważył również sir Alex Ferguson. Szkot nie wystawia Bułgara w podstawowym składzie w najważniejszych meczach Ligi Mistrzów. Tak było w niedawnych spotkaniach z Chelsea czy Schalke 04, tak było też w ubiegłych sezonach w meczach z Milanem, Bayernem Monachium czy FC Barceloną.

W środowym meczu z Schalke 04 partnerem Berbatowa w ataku prawdopodobnie będzie Michael Owen.

konto usunięte

Rio Ferdinand bardzo ostrożnie podchodzi do rewanżowego meczu półfinału Ligi Mistrzów z Schalke 04. Manchester United będzie bronił w środę dwubramkowej zaliczki sprzed tygodnia.

Biorąc pod uwagę wynik spotkania w Gelsenkirchen, Czerwone Diabły są jedną nogą w finale Champions League.

? Musimy podejść do tego spotkania w odpowiedni sposób. Nie możemy sobie pozwolić, aby w nasze szeregi wdarło się samozadowolenie ? mówi Ferdinand w rozmowie z United Review.

? W Niemczech zagraliśmy bardzo dobrze. Uważam, że niewiele drużyn na świecie potrafiłoby sobie poradzić z naszymi atakami w tamtym meczu.

? Dzisiejsze spotkanie jest zupełnie inne. Wszyscy wiemy, że mamy robotę do wykonania, jeśli chcemy znaleźć się w finale.

? Trudno oczywiście jest nie myśleć o Wembley, bo to wielka sprawa i jesteśmy bardzo blisko tego celu, ale nie zapominamy o tym, co musimy zrobić.

? Wielu piłkarzy z naszego składu grało już w półfinałach Ligi Mistrzów, więc wiedzą czego oczekiwać. Waga tego meczu nie będzie dla nas problemem ? dodaje Ferdinand.

konto usunięte

Javier Hernandez błyskawicznie zaaklimatyzował się w Manchesterze United. Choć Meksykanin w dobrej formie był już na mundialu w RPA, to chyba nikt nie spodziewał się jak duży wpływ będzie mieć na grę Czerwonych Diabłów.

Chicharito na boisku imponuje skutecznością, a poza murawą skromnością. Pięknym zwieńczeniem fantastycznego sezonu Meksykanina byłoby zdobycie tytułu mistrza Anglii. O napiętej końcówce obecnych rozgrywek Javier Hernandez opowiada dziennikarzom ManUtd.com.

Obecny sezon wkracza w decydującą fazę. Czy grając w Meksyku walczyłeś o tytuł mistrza kraju?
- W moim pierwszym sezonie w Chivas w 2006 roku zdobyłem mistrzowski tytuł. Nie grałem zbyt wiele, ale zdobyłem kilka goli i pomogłem drużynie zdobyć trofeum. Krajowy turniej udało nam się wygrać w 2009 roku. Jego zwycięzca zapewniał sobie awans do Copa Libertadores.

Czy dzięki temu nauczyłeś się jak podejść do napiętej i bardzo ważnej końcówki sezonu?
- Cóż, na pewno dało mi to namiastkę doświadczenia takiej sytuacji. Cały czas rozmawiam z kolegami z drużyny na temat tego, czego mogę się spodziewać i jak mogę się przygotować do kluczowej części sezonu. Chodzi o zachowanie spokoju, koncentrację i wiarę, że można osiągnąć to, czego się chce.

Jaką przewagę ma Manchester United nad Chelsea i Arsenalem w walce o tytuł mistrza Anglii?
- Manchester United to wielki klub i ma wspaniałą historię w takich bitwach. Kilku zawodników z naszego składu już tego kiedyś dokonało, a młodzi piłkarze są zdeterminowani, aby osiągnąć sukces. Znamy historię Manchesteru United i wiemy, że nie ma tutaj zbyt wielu dotkliwych porażek.

Czy rozglądając się po szatni myślisz sobie: ?Tak, to piłkarze, którzy mogą wygrać puchary w tym sezonie??
- Tak, kiedy patrzę na swoich kolegów z zespołu i umiejętności zawodników w szatni, to czuję, że możemy wygrać każde rozgrywki, w których bierzemy udział.

Co doświadczeni zawodnicy, tacy jak Giggs, Scholes, Rio i Fletcher, mówią młodym i nowym graczom na temat walki o trofea?
- Mówią nam, że musimy grać jak piłkarze Manchesteru United, zawsze pamiętać o bogatej historii klubu i nigdy nie dawać z siebie mniej niż 100 procent na boisku. Będąc piłkarzem United musisz wygrywać. Nigdy nie możesz myśleć o remisie czy porażce. Takie nastawienie pomaga nam wygrywać trofea.

Na czym musi skoncentrować się Manchester United w pozostałych meczach tego sezonu?
- Musimy grać konsekwentnie i unikać pomyłek. Aby dać sobie szansę na zwycięstwa, nie możemy popełniać głupich błędów. Każdy mecz musimy traktować jak swój ostatni.

konto usunięte

Patrice Evra jasno zaznaczył, że Manchester United musi pokonać Chelsea w przyszłą niedzielę jeśli chce zdobyć mistrzostwo Anglii po tym, jak w ostatnim meczu uległ Arsenalowi na Emirates Stadium 0:1.

Precyzyjny strzał Aarona Ramseya wystarczył Kanonierom do zapewnienia sobie minimalnego zwycięstwa nad liderem tabeli. Ten wynik sprawił również, że przewaga United nad goniącymi ich The Blues wynosi już tylko trzy punkty na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu.

Z racji tego, że podopieczni Carlo Ancelottiego rozegrają z Czerwonymi Diabłami bezpośredni mecz na Old Trafford w niedzielę 8 maja, wszyscy obserwatorzy są zgodni, że ten pojedynek będzie miał decydujące znaczenie w kwestii tego, kto sięgnie po mistrzostwo angielskiej Premier League.
Lewy obrońca United, Patrice Evra, który celuje w swój czwarty tytuł mistrza Anglii jest pewien, że jego klub nie ulegnie presji i osiągnie upragniony cel.

- Mamy przyszłość w naszych rękach ? nie ma wątpliwości Francuz ? Przed nami wielki mecz z Chelsea. Jeśli chcemy zdobyć mistrzostwo, musimy z nimi wygrać i nie ma w tym żadnej filozofii. Jeśli tego nie uczynimy, będziemy mieli kłopoty.

- Po prostu musimy prezentować styl, w jakim przystoi grać Manchesterowi United. Jestem spokojny bo wiem, że na co dzień nie gramy tak, jak przeciwko Arsenalowi. Mamy przed sobą trzy mecze i we wszystkich musimy zwyciężyć. Każde spotkanie jest teraz jak finał.

Porażka na Emirates Stadium zakończyła trwającą 7 meczów passę meczów bez porażki United w starciach z Arsenalem, wliczając to ostatnie dwa zwycięstwa odniesione na stadionie Kanonierów. To czyni niedzielną porażkę jeszcze bardziej frustrującą w oczach Evry.

- Nie czuliśmy wielkiego napięcia przed meczem ? kontynuuje 29-letni obrońca ? Wiedzieliśmy, jak będzie grał Arsenal. Utrzymywali się przy piłce, ale nie stwarzali żadnego zagrożenia pod bramką.

- Zwykle, kiedy przyjeżdżamy na Emirates Stadium gramy z odpowiednim tempem, siłą i agresją, stwarzamy sobie więcej klarownych sytuacji, niż miało to miejsce w niedzielę. Z tego powodu jestem tak bardzo rozczarowany.

W drugiej połowie zawodnicy Czerwonych Diabłów dwukrotnie domagali się rzutu karnego dla swojej drużyny po problematycznych sytuacjach w ?szesnastce? Arsenalu. Jednak sędzia Chris Foy nie wskazał na ?wapno? ani po starciu Gaela Clichy?ego z Michaelem Owenem, ani po tym, jak Evra został sprowadzony do parteru w walce o piłkę z Theo Walcottem. Francuz jednak nie obarcza winą za porażkę arbitra.

- Było kilka kontrowersyjnych decyzji, ale nie mam zamiaru narzekać na pracę sędziego. To nasza gra była problemem, nie on. Łatwo jest znaleźć sobie jakąś wymówkę. W niedzielę nie graliśmy, jak przystało na Manchester United, a jeśli tak się dzieje, możemy mieć pretensje tylko do siebie ? zakończył francuski defensor.

konto usunięte

Sir Alex Ferguson jest pełen podziwu dla formy prezentowanej przez Ryana Giggsa. Menadżer stwierdził nawet, że Walijczyk może z powodzeniem reprezentować Manchester United przez kolejnych pięć lat.

37-letni Giggs niedawno zdecydował się przedłużyć swój kontrakt z Czerwonymi Diabłami o kolejny rok.

? On jest niewiarygodny, fantastyczny. Nie wiem jak to robi. Ma 37 lat, a wygląda jakby mógł grać w piłkę jeszcze przez cztery czy pięć lat ? przyznał Ferguson w rozmowie z Sunday Mirror.

? Oczywiście w takim wieku spadek formy może przyjść nagle. Nigdy nic nie wiadomo. To, co robi teraz Giggs jest jednak zdumiewające.

? Ryan nigdy nie miał problemów z wagą. Zawsze posiadał wspaniały balans, przez co nigdy nie widziałem go wycieńczonego ? dodał Ferguson.

konto usunięte

Według najnowszych doniesień sprowadzenie Wesleya Sneijdera na Old Trafford może kosztować Manchester United nawet 80 milionów funtów.

Holenderski pomocnik niedawno podpisał nowy kontrakt z Interem Mediolan, jednak jak wiadomo włoski klub ma spore problemy finansowe w związku z czym musi sprzedać kilku swoich zawodników. Największym zainteresowaniem cieszy się właśnie Sneijder, chociaż w świetle najnowszych informacji grono klubów, które powalczą o 27-letniego piłkarza z pewnością drastycznie się zmniejszy.

Cena wyjściowa za Wesleya została ustalona ostatnio przez prezesa Interu Massimo Morattiego na 30 milionów funtów. Jednak należy pamiętać, iż zarobki Holendra we włoskim klubie wynoszą 10 milionów funtów rocznie. Gdyby Sneijder zdecydował się na transfer do innego zespołu na pewno nie chciałby zarabiać mniej, a także liczyłby na pięcioletni kontrakt. Tak więc całkowita cena sprowadzenia kreatywnego pomocnika przez jeden z zainteresowanych nim klubów wyniosłaby około 80 milionów funtów.

Nie od dziś wiadomo, iż sir Alex Ferguson jest wielkim fanem talentu Holendra. Również nie od dziś wiadomo, że Szkot na transfery ma dość pokaźną sumkę pieniędzy, jaką klub z Old Trafford otrzymał za transfer Cristiano Ronaldo do Realu Madryt. Według zapewnień dyrektora United Davida Gilla w klubowej kasie znajduje się 100 milionów funtów, które są do dyspozycji sir Alexa Fergusona. Pozostaje tylko jedno pytanie... Czy Fergie zdecyduje się wykorzystać prawie całość tej sumy, na sprowadzenie jednego zawodnika?

konto usunięte

Skład Czerwonych Diabłów zostanie odświeżony przed najbliższymi bardzo ważnymi pojedynkami z Schalke 04 oraz Chelsea Londyn.

Sir Alex Ferguson po przegranym spotkaniu z Arsenalem natychmiast skupił się na nadchodzących meczach, wyznając, iż kilka zmian w wyjściowej jedenastce jest niezbędnych.

W nadchodzącym tygodniu Manchester United czekają dwa spotkania na własnym stadionie. Najpierw w środę na Old Trafford zawita niemiecka drużyna, która będzie starała się odrobić dwubramkową stratę z pierwszego półfinałowego pojedynku Ligi Mistrzów, natomiast kilka dni później do Teatru Marzeń przybędzie ekipa The Blues tracąca do liderujących w tabeli Premier League Czerwonych Diabłów trzy punkty.

- W środę czeka nas drugi półfinałowy mecz z Schalke, a następnie w niedzielę spotkanie z Chelsea - przyznaje Szkot. - To dwa bardzo ciężkie pojedynki.

- Muszę dokonać kilku zmian w składzie, aby zachować jego świeżość. Co do tego nie ma wątpliwości.

- Będziemy już mieli do dyspozycji Paula Scholesa. Wypoczęci są Michael Owen oraz Dymitar Berbatow. Roszady są nieuniknione, ale na pewno nie będę niczego zmieniał w doświadczonej linii obrony.

- Znajdujemy się w miejscu o którym marzyliśmy od początku sezonu. W Lidze Mistrzów gramy w półfinale i mamy dwie bramki zaliczki. Natomiast jeśli chodzi o ligę to nasz bilans bramkowy jest taki sam jak Chelsea, a przecież jeszcze mamy z nimi mecz. Nie mogło być lepiej - zakończył menadżer United.

konto usunięte

Arsenal - Man Utd: Porażka Diabłów, przewaga topnieje

Manchester United nie ułatwił sobie drogi do tytułu mistrza Anglii. Czerwone Diabły uległy na wyjeździe Arsenalowi 0:1 (0:0) po golu Walijczyka Aarona Ramseya.

Od samego początku przewagę wypracowali sobie gospodarze ? pierwszy kwadrans przebiegał zdecydowanie pod dyktando Kanonierów. Już w 3. minucie mogli objąć prowadzenie ? błąd popełnił Nemanja Vidic, który wybił piłkę wprost pod nogi Jacka Wilshere?a. Strzał młodego pomocnika Arsenalu przeleciał jednak obok słupka bramki Edwina van der Sara.

Cztery minuty później obrona Manchesteru United po raz kolejny znalazła się w opałach. Ładną akcję lewą flanką przeprowadził Gael Clichy, zagrał wzdłuż bramki do Theo Walcotta, który przy asyście pary stoperów Czerwonych Diabłów nie trafił czysto w piłkę i posłał ją wysoko nad poprzeczką.

W 15. minucie podobnym zagraniem próbował Walcotta obsłużyć Robin van Persie, jednak w ostatniej chwili piłkę zmierzającą do zamykającego akcję Anglika wybił na rzut rożny Patrice Evra.

Pierwszą groźną akcję podopieczni sir Alexa Fergusona przeprowadzili w 20. minucie. Po ładnej wymianie kilku podań z pierwszej piłki w dogodnej sytuacji znalazł się Fabio. Brazylijczyk próbował zagrywać do Javiera Hernandeza, jednak podanie nie dotarło do Chicharito ? dobrze ustawieni byli obrońcy Arsenalu.

W 32. minucie miała miejsce największa kontrowersja pierwszej połowy spotkania. Dośrodkowanie z prawej strony Walcotta leciało wprost na głowę van Persiego, ale piłkę ?zdjął? mu z głowy Nemanja Vidic. Jak wykazały powtórki, Serb ewidentnie uczynił to ręką i sędzia Chris Foy miał pełne prawo podyktować dla Kanonierów rzut karny.

Przez kolejne minuty gra toczyła się głównie w środku pola. W 43. minucie niezłą sytuację miał Anderson, jednak uderzenie Brazylijczyka spokojnie złapał Wojciech Szczęsny.

Po pierwszej połowie na Emirates Stadium Arsenal bezbramkowo remisował z Manchesterem United.

Po przerwie pierwszy groźny strzał oddali goście. W 49. minucie z rzutu wolnego ładnie przymierzył Wayne Rooney, ale jego uderzenie obronił Szczęsny.

Trzy minuty później groźnie na bramkę van der Sara uderzał Bacary Sagna, ale uderzenie francuskiego obrońcy przeleciało obok słupka.

W 53. minucie świetnym dośrodkowaniem popisał się Nani, jednak zamykającemu akcję Hernandezowi do sięgnięcia piłki zabrakło milimetrów.

W 56. minucie przewaga Arsenalu dała gospodarzom bramkę. Robin van Persie dograł piłkę na szesnasty metr, gdzie pozostawiony zupełnie bez opieki Aaron Ramsey precyzyjnym strzałem tuż przy słupku dał Kanonierom prowadzenie.

Przez kolejne minuty gospodarze starali się utrzymać prowadzenie, a ataki United zaczynały się zazębiać. Jednak zarówno z jednej, jak i z drugiej strony nie obserwowaliśmy żadnych wartych odnotowania strzałów.

W 77. minucie Czerwone Diabły zmarnowały wyśmienitą szansę na wyrównanie. Goście wyszli z obroną Kanonierów czterech na dwóch, Rooney zagrał na lewą stronę do Naniego, który trafił wprost w Szczęsnego. W 84. minucie swojej szansy poszukał van Persie, na posterunku był van der Sar.

Cztery minuty później liczba błędów arbitra wyrównała się dla obu stron. Gael Clichy faulował w polu karnym wychodzącego na dobrą pozycję Michaela Owena, lecz gwizdek sędziego milczał jak zaklęty? ?jedenastki? zdaniem pana Chrisa Foya nie było.

Do końca spotkania United grali na połowie przeciwników, jednak zagęszczona obrona gospodarzy nie popełniła błędu i ?dowiozła? minimalne prowadzenie do końca spotkania. Czerwone Diabły uległy na Emirates Stadium Arsenalowi i przewaga nad Chelsea wynosi już tylko trzy punkty. W tym kontekście mecz, w którym za tydzień MU zagra na Old Trafford z Chelsea nabiera kluczowego znaczenia dla całego sezonu.

Arsenal ? Manchester United 1:0 (0:0)

Arsenal: Szczesny ? Sagna, Koscielny, Djorou (Squilacci 69?), Clichy ? Nasri (Arszawin 46?), Walcott (Eboue 78?), Ramsey, Song, Wilshere ? Van Persie

Man Utd: Van der Sar ? Evra, Ferdinand, Vidić, Fabio ? Anderson (Valencia 56?), Park, Carrick (Owen 85?), Nani ?Rooney, Hernandez (Berbatow 73?)

konto usunięte

Wayne Rooney był zdaniem serwisu goal.com najlepszym piłkarzem Manchesteru United w przegranym starciu z Arsenalem (0:1).

Edwin van der Sar - Nie popełnił żadnego błędu, przy bramce był bez szans. Jednak jego wybicia nie były zbyt dokładne, a on sam nie wprowadzał spokoju w poczynania defensywne zespołu.
goal.com: 6
Sky Sports: 6

Fabio Da Silva - Kolejny bardzo dobry występ młodego Brazylijczyka. Nie tylko pewny w obronie, ale bardzo często z powodzeniem włączał się w akcje ofensywne.
goal.com: 7
Sky Sports: 7

Rio Ferdinand - Solidna postawa przez cały mecz, pokazuje dlaczego to on jest podstawowym obrońcą United. Kilka ważnych i skutecznych interwencji.
goal.com: 7
Sky Sports: 6

Nemanja Vidić - Przyzwoity występ, bez poważniejszych błędów. Może mówić o wielkim szczęściu, bowiem arbiter nie wychwycił jego zagranie ręką w polu karnym.
goal.com: 5.5
Sky Sports: 6

Patrice Evra - Przez pierwsze 20 minut nie dawał sobie rady z Walcottem, na szczęście później było już coraz lepiej.
goal.com: 5.5
Sky Sports: 6

Ji-sung Park - Na skrzydle nie stwarzał większego zagrożenia, dlatego po zejściu Andersona został przesunięty na środek boiska. To on nie upilnował Ramseya, gdy ten zdobywał zwycięskiego gola.
goal.com: 5
Sky Sports: 5

Michael Carrick - Występ przeciętny, bez żadnych fajerwerków. Niestety nie był to Michael, którego oglądamy w starciach Ligi Mistrzów.
goal.com: 6
Sky Sports: 5

Anderson - Był odpowiedzialny za poczynania United w ofensywie, lecz niezbyt mu to wychodziło. Zaliczył kilka bardzo niecelnych podań.
goal.com: 5.5
Sky Sports: 6

Nani - Zupełnie nie radził sobie z Clichym na swojej flance. Zdecydowanie mógł lepiej zachować się lepiej przy jednym z kontrataków Czerwonych Diabłów.
goal.com: 6
Sky Sports: 5

Javier Hernandez - To nie był dzień Chicharito. Defensywny styl drużyny sprawił, iż był zupełnie odcięty od podań, w dodatku cały czas się ślizgał po murawie.
goal.com: 5
Sky Sports: 6

Wayne Rooney - Po raz kolejny wziął na siebie konstruowanie akcji, posyłając co chwilę bardzo dokładnie dośrodkowania. Biegał i walczył, lecz niestety bez efektu w postaci bramki.
goal.com: 7.5
Sky Sports: 5

Zmiennicy:

Antonio Valencia (za Andersona w 56') - Wprowadził nieco ożywienia w poczynania United, ale jego wrzutki nie były zbyt dokładne.
goal.com: 6
Sky Sports: 6

Dymitar Berbatow (za Hernandeza w 73') - Zaledwie kilka razy dotknął futbolówki, więc nie miał zbytnio okazji by się pokazać.
goal.com: 6
Sky Sports: 5

Michael Owen (za Carricka w 85') - Zaledwie chwilę po wejściu, mógł wywalczyć rzut karny, ale sędzia był innego zdania niż Anglik.

konto usunięte

Sir Alex Ferguson robi wszystko, co może, aby przekonać Paula Scholesa do przedłużenia kontraktu z Manchesterem United. 36-letni Anglik nosi się z zamiarem zakończenia piłkarskiej kariery.

? Rozmawiałem z Paulem i zachęcałem go do pozostania w naszym klubie. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy ? mówi sir Alex Ferguson.

Scholesa zabraknie w niedzielnym meczu Manchesteru United z Arsenalem na Emirates Stadium. Piłkarz musi pauzować za czerwoną kartkę, którą otrzymał w meczu Pucharu Anglii z Manchesterem City. Doświadczony pomocnik będzie jednak do dyspozycji menadżera Czerwonych Diabłów na rewanżowy mecz półfinałowy Ligi Mistrzów z Schalke 04.

? W środę odświeżę nieco drużynę i dam szansę Paulowi Scholesowi i Michaelowi Owenowi ? stwierdza Ferguson.