Jak w temacie, niedługo będę rozglądać sie za swoim pierwszy autem.
Autko głównie do jazdy w mieście z maluszkiem, jakieś zakupy, czasem wypad poza miasto. Musi być w miare wygodne i ekonomiczne, 5 drzwiowe [nie chcę sie męczyć z fotelikiem], kombi na pewno nie :) i jak wcześniej napisałam coś dla początkującego kierowcy.
Nie znam się na samochodach, dlatego liczę na dobrą radę.
Jedno auto, które mi się zawsze podobało to Honda Civic :)
Kwota max 10 tyś, ew. 12.
Auto dla kobiety z maluchem strona 1 z 5
Temat rzeka, a może powiesz jakie inne wymagania? Coś z wyposażenia, jakaś konkretna marka, rocznik, diesel, benzyna?
Nigdy nie patrzyłam na auta pod kątem dziecka, więc ciężko mi się odnieść.
Jednak Eluś, moja przyjaciółka dzieciata kupiła dwa lata temu Citroena C2, nie jestem fanką tej marki, jednak ona jest bardzo zadowolona, ponoć auto pakowne, fotelik ze spokojem sie mieści, a obok z tyłu dwóch ludzi swobodnie wejdzie również, linia jak linia kwestia gustu. Awaryjność zależy pewnie na jaki model trafisz, Aśkę to auto nie zawiodło jeszcze nigdy, no ale nie ma reguły ;).
ojj nie ten login, no nieważne :)
Nie mam na razie punktu zaczepienia, dlatego na razie tak skromne mam wymagania.
Wnioskuje ze nie musi byc to ogromny sedan a wystarczy mniejszy hatchback
Jesli chodzi o auta tego typu to polecam tez skode Fabie nieco mniejsze auto od tych wymienionych powyzej ale za taka sama cene kupisz mlodszy rocznik mysle ze odpowiednie auto zarowno do miasta jak i dalsze trasy ;) silnikow za duzo tam nie bylo 1.4 8v prosta wrecz banalna kontrukcja strasznie tanie naprawy, 1.4 16v niestety bardziej awaryjna no i 2.0 8v niezle sie sprawuje w tym aucie ;) byly tylko wersje 5d
hmm moze byc tez jakis Ford albo Opel ale to kwestia gustu ;)
Jak dla Ciebie to moze faktycznie moze byc tez Honda Civic skoro Ci sie podoba ale w tej cenie to kupisz dobrą i zadbana 6 wersje gora z 98 roku ;)
Mozesz kupic mlodszego francuza za te same pieniadze ale ja osobiscie nie bede sie na ten temat wypowiadal :)
Hym do 12tyś to proponuje Mercedes Klasa A W168 dobry samochód dla początkującego kierowcy, dobrze wyposażony, idealny do jazdy z dzieckiem po mieście...
A ja odradzam.
Uważam, że ten samochód nie ma nic wspolnego z prawdziwymi Mercedesami, toż to jakaś pomyłka.
Dodatkowo spotkałam na swojej drodze chyba z 4 takie modele, wszystkie byly bardziej awaryjne niż mniej. Nawet ostatnio moja kuzynka zakupiła A klasę, nie radząc się nikomu, ehehe. Nie pamietam jaki rocznik, ale powyżej 2000r., za 7 k około. Zapytałam tylko, jak sądzi dlaczego tak tanio go kupiła i to jeszcze z komisu ? Obecnie cały czas sie coś nie tak z nim dzieje, no ale w koncu wozi się MERCEDESEM .
I o ile dobrze pamiętam części nie należą do tanich, jednak tutaj mogę się mylić.
To dziwne mam w rodzinie Fabie juz kilka lat sam wszystko przy niej robie i nie moge narzekac na jakosc wykonania... znam wiele drozszych samochodow ktore maja gorsze bledy w wykonaniu. Jesli dobrze rozumiem chodzi Ci o bledy w wykonaniu wnetrza, jedyny blad jest taki ze czesto przeciekaja uszczelki drzwi ale jak ktos ma minimum pojecia i checi to sam sobie to naprawi... deska nie skrzypi fotele sa nawet wygodne,(pozycja za kierownica jest nawet lepsza niz w golfie 4, gdyby byla troche szersza i miala podlokietniki to byla by lepsza niz golf :) ) odpowiednia pozycja za kierownica, opisz mi co Twoim zdaniem jest az takie zle w tym samochodzie:)
Bo Mercedesy skończyły się w czerwcu 1993r.
Estos, albo Tobie trafił się tak porządny egzemplarz, albo ja kiedyś ujeżdżałem takiego rympla.
Skrzypi to mało powiedziane.
Wygodne jak na stołek od dojenia krów chyba.
To akurat kwestia indywidualnego przyzwyczajenia.
Ogólnie to w tej biednej skodzinie miałem gorsze trzaski i skrzypienie wnętrza niż w dużo starszych pojazdach i za cholerę do mnie nie przemawia jakość plastyków.
I tu popełniła błąd, dużo jest właśnie styranych A klasę, trzeba dobrze wyszukać, najlepiej sprowadzony, serwisowany.
Mój wujek zakupił coś 2 lata temu, a bardziej dla żony i dziecka, szukał właśnie taki żeby nie był styrany... jest zadowolony mówi że następny też będzie Mercedes.
Raczej do każdego samochodu po wyżej 10 lat trzeba dokładać, a na pewno po kupnie trzeba zmienić pasek rozrządu itd.
Błąd popełniła kupując A klasę własnie ;D.
Bo, każde auto które chcemy zakupić najlepiej dobrze wyszukać i najlepiej żeby miała pieczątki i zapisy apropo wszelkich napraw, no i najlepiej żeby ksiązkowo były wymieniane wszelkie części i zespoły. Ale nie jest tak kolorowo w rzeczywistości, mało kto prowadzi ksiązkę serwisową to raz, a dwa no kurdę u mojej kuzynki cena mówiła sama za siebie. De facto nie powinnam jej winić, bo mogła nie wiedzieć, że po pierwsze nie kupuje sie samochodów w komisie, a po drugie 7 koła za A klasę z ponad 2000 rocznika to mało.
Nie dość, że pasek ale cały rozrząd najlepiej wymieniać po zakupie auta, tak samo jak filtry i olej, no chyba że kupujemy od kogoś mega zaufanego i wiemy, że jeżeli mówi, że było robione niedawno to było :).
No i każde auto pochłania kasę. Ja kupiłam samochód pełnoletni i o dziwo poza małymi pierdołami nie robiłam w nic nic, ale pewnie dlatego, że tam sie nie ma co popsuć, taki jest ubogi we wszystko .
Na W124 ? .
wujek beton moze ci sie pomylila fabia z favoritką ;) jak cos to zapraszam przewioze Cie fabią i udowodnie że deska nie skrzypi, nie wiem jak jest w autach powypadkowych byc moze w takich sie lubujesz a jak ktos skladal na szybkosci i powkladal stołki to sie nie dziwie ze masz zle wspomnienia
Cena rzeczywiście podejrzana, jak na taki rocznik:D
Wujek zapłacił coś 17tyś, 3 lata temu za rocznik jak dobrze pamiętam 2002, z małym przebiegiem.
W to co sprzedający mówi, to bym za bardzo nie wierzył, lepiej zmienić i spać spokojnie niż potem żałować że się parę złotych nie wydało. Nowy pasek też może się zerwać, tym bardziej jak jakiś czas samochód stoi, chyba że się mylę, mechanikiem nie jestem.