Cześć wszystkim. Od zawsze zastanie mnie co ludzie widzą w volksawgenach ?? A na słowo volkswagen i tdi doznają orgazmu.. Przecież to ani ładne ani trwałe, a jednak ludzie to kochają. Zauważyłem też, że właściciele aut tej marki na wszystkich samochodach się znają, szczególnie krytykując samochody włoskie oraz francuskie. A w bardziej cywilnych krajach zachodnich sytuacja jest odwrotna. Mam na myśli np francje gdzie większość obywateli jeździ rodzimymi markami.. Czy jest możliwe że u nas w pl sytuacja się zmieni ??
volkswagen strona 2 z 3
Zwyczajnie nie chcę, aby skończyło się tak jak z Kopcu93, dodał mnie na czarną listę i nadal twierdził co to on nie ma. I sądzę, że bez potwierdzenie wykresami i fotkami takie gadanie nie ma sensu. To tak, jakbym ja wmawiał Wam, że mam u siebie w Meśku 4.2l, albo chociaż M103 turbo i ileś tam milionów koni. Paniał?
Zadbać o auto to druga rzecz,a pierwsza to kupić auto zadbane i na bieżąco je naprawiać.A jeżeli ludzie kupują jeżdżące złomy,czyli powypadkowe popowodziowe i z przebiegiem często ponad 500tyś km,tanio szybko i byle jak szykowane do sprzedaży przez handlarzy,a przy kupnie patrzą tylko na stan licznika,a nie całego auta,to niech później nie będą zszokowani że w krótkim czasie wymienią połowę auta.Mój znajomy od 12lat ma Golfa 3 TDI z 96r.Aktualny przebieg to 370tyś km i od nowego nie robiony silnik ani turbina.Auto cały czas jeździ na pełnym syntetyku i bez problemu odpala w największe mrozy.Częste naprawy to łożyska tylnych kół średnio co 40tys km.W tym czasie 2 razy wymieniał progi i drobne wyprawki lakiernicze.
Hahaha dobre z tym matizem ;d Osobiście to sam wole benzyniaki ale nie mam nic do tdi chodź często gęsto wieśniaczki go wybierają razem z wariantem "passat".
Poza ty sa sliniki które mogą przejechać mnóstwo km jak się dba , ja juz mam prawie 400tys na liczniku a nadal silnik chodzi jak igielka. I pewnie jeszcze trochę przeleci .. Poza tym znam taksówkarza który jeździ beczka która ma 630tys przejechane ale to też inne były silniki. I mowi ze chce do 800 dojechac albo wiecej.
A gdzies.pamietam z wywiadu ze ktos sprzedawal 40 letni samochód z przebiegiem 100pare km i napisał ze nie przekręcany , i mial racje po prostu licznik po odliczeniu 999 tys leciał od początku ;D
Za małe pieniądze to BARDZO ciężko znaleźć coś innego i nie od handlarza. A i sprzedać dobry samochód jest ciężej, bo potencjalny kupiec pójdzie do tego obok, bo Panie tak samo wygląda, przebieg ma mniejszy no i tańszy przecież. Także uważam, że rynek aut używanych w Polsce jest patologicznie przesiąknięty zepsuciem i zakłamaniem. Przez co zarówno kupić jak i sprzedać dobre aut jest trudno.
Akurat w starych dieslach Mercedesa przebiegi rzędu 800 000-1 000 000 są czymś normalnym, a słyszałem i o takich grubo ponad bańkę. Śmieszne jest tylko jak ktoś kupuje 10letniego diesla z przebiegiem 100tys. i jeszcze wierzy, że to faktycznie prawidłowe wskazanie licznika.
Niezawodność diesla sam moge potwierdzić mam 3,0 l w automacie ma przejechane 1 100 000 km i nawet w największe mrozy jakie były w tamtym roku nie było problemu ( pod warunkiem że akum wytrzymał ) jedynie co trzeba przy silniku i skrzyni robić to wymieniać olej i filtr
masz cos do matizow? auto jak kazde inne
wlasnie te auto ma historie ktora mowi sama za siebie co to dla mnie milion km.
powiem Ci wprost nie pisz nic jesli nie masz nic wiecej do powiedzenia. chwalic mozna sie sloniami w trampkach ale trzeba je miec.
wspaniale jest byc idiota gdzie tacy ludzie jak Ty sa snobami pozbawionymi wiedzy i dystansu do siebie
To do mnie czy do noname?
Nie staraj się być tutaj stróżem prawa i porządku, a aluzja posiada Matiza, że Tdi jest dla idiotów było co najmniej nie na miejscu.
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
Nie mogę się z tym zgodzić, mam takie same auto i mi pali 10 litrów w mieście. 6 litrów to wynik tylko w trasach gdzie zejść można do nawet 5 litrów ale w wielkich męczarniach 80-90 km/h
nie staram sie.
tez tak mysle
poluzowac to ja moge co innego, to ze zle zacytowalem to nie znaczy ze zrobilem to specjalnie
Osobiście nie wierze w auta, które w normalnych warunkach spalają te 5 litrów czegokolwiek. A to, że Tobie pali 10 litrów, nie znaczy, że innemu nie spali 8 czy 18. Wszystko zależy od umiejętności jeżdżenia ekonomicznie, lub braku tychże umiejętności.
Tak na marginesie to mam kumpla, któremu maluch NIGDY nie spalił mniej niż 7-8litrów.