Rozmówki Forum Sport (vol.2) strona 449 z 463

Num, Ciebie też. :-D


Już dawno powinni to zamknąć w cholerę, nie wiem po co jest trzymane. :-D
Ja stąd poszłam gdzieś w lutym chyba i tematy na hyde jakby te same. :D


No słabo jak jeszcze Ciebie obciążają swoją pracą. Ty pracujesz jako jakiś architekt czy coś?

Nuda wieje tam straszną.



Hm blizej mi do inzyniera, rozwijam/wprowadzam projekty w naszej firmie, ktore maja zaraz iść seryjnie, wczesniej musza przejsc testy. Zasadniczo robie rysunki rysunki i jeszcze raz rysunki techniczne na podstawie scislych wytycznych klienta, wgrywam je na maszyne ktora pozniej ciacha to co stworzylem, dodatkowo optymalizuje, korektuje, no i ofkors dokumentacje sporzadzam do wyliczenia kosztow wyprodukowania danej partii produktu.

Robota ciekawa, ale stresujaca.

Owszem. Wdałam się tylko w pogawędkę z Martą chwilowo. :)


Rysunki jakimś programem? Chciałabym się poprzyglądać kiedyś takiej pracy, choć brzmi męcząco dość, dużo na głowie.

Pracujesz jako technolog w autocadzie w przemyśle metalowym?

Duzo na glowie to jeszcze nie jest tak wielki problem jak nakladajace sie tematy, robisz 3-4 rzeczy jednoczesnie, bo terminy gonia, wszystko na wariackich papierach, a o blad nie jest trudno, pozniej dywanik u szefa ; D
Mialem dziewczyne w zespole, powiem Ci ze tragedia.... osrana calkowicie , zawsze jak jej dawalem temat to patrzyla z przerazeniem w oczach "blagam , nie dawaj mi tego "
ale zaciazyla i mam spokoj


Branza inna, ale tak, pracuje na Autocadzie.

Znam to troszkę, chociaż na szczęście nie ja za to odpowiadam, ale nawał wszystkiego na raz jest mi dobrze znany. Niestety często z mojej winy. :-D
Kurdę, jak nowa i zestrachana to norma, ale zamiast się bać, to trzeba robić i się uczyć. Tylko powinna być osoba, która ma czas jej pomóc się wdrożyć w pracę, a pewnie to było na Twojej głowie dodatkowo. :)
Baby.

Niech zgadnę - maczałeś w tym i to zapewne nie tylko palce


A może zdradzić jaka konkretnie?

powrócił w końcu z wojny

witajcie :)

Sa osoby ktore nadaja sie i ktore nie nadaja sie, ona niestety zaliczlaa sie do tej drugiej grupy, pomimo uplywu 7-8 miesiecy, nadal byla w czarnej dupie jak cos do niej mowilem, tlumaczyc mi sie nie chcialo i robilem za nią, bo szybciej to moglem skonczyc niz mialbym jej robic wyklad "co gdzie i jak" : )))))



Nigdy w zyciu bym tak siebie nie ukarał



Tajemnica handlowa



Czyzbys byl na wojnie z panstwem islamskim?

nie - jak zawsze walczymy przeciwko "Mondzie" czytaj kacapy :D

Zdecydowanie przez "wdrożenie się" miałam na myśli max tydzień, dwa. Nie 7-8 miesięcy. ;-D Po miesiącu powinna sobie zdać sprawę, że to nie dla niej i szukać czegoś nowego. :-)
Oczywiście nie jestem za poddawaniem się, ale robienie za obciążenie zmienia sytuację.

Patrycja, nie wygłupiaj się, wracaj.

co się dzieje w państwie polskim, 6 wywalonych zaraz będą rządzić trzecie garnitury - tak to jest jak premierem jest baba

Magdo Magdaleno jak tam Twoja furka ? :DD

ja klimę dziś młodej naprawiłem, wymiana całej chłodnicy klimatyzacji za którą dałem 250zł + 150zł nabijanie
a koleś w serwisie chciał za całość 850zł i dwa dni roboty - kuva pytam na co?!!?

wymiana chłodnicy zajęła mi 30 minut, nawet 2 piw nie zdążyłem wypić



trochę ją od dołu poszarpało ehehe, ale za to teraz mróz w środku na upały jak znalazł

Żyje i ma się całkiem nieźle ;D.
Chociaż w poniedziałek prawie bak zgubiłam, bo przegniła jedna taśma i trzymał się tylko na drugiej, no ale od czego mam moich chłopaków na warsztacie .
Nawet mam kupca na nią, w sensie, że jeden człowiek mnie męczy bym mu ją sprzedała, dla jego córki. Młoda ma dopiero lat 14, ale on przez te kilka, zanim ona na prawko pójdzie chce moją Mazdę jej odpicować .


Brawo ;D

U nas teraz wysyp niedziałających klimatyzacji, oczywiście nie mogą to być standardy, ale zazwyczaj coś z elektryką jest nie halo, i szukanie i rycie, masakra, bo przecież nie wykasujesz człowieka za 10 godzin roboty nad autem, gdzie kucha była w instalacji.

A jutro jadę się pościgać Beemkami na imprezie Sachsa , lekko mam stresa, ale co tam ;D