Proszę o przydatne informacje na maturę z lektury pt. "Lalka" piszcie wszystko co wiecie może komuś się przyda:-)
lista tematów
"Lalka" Bolesław Prus strona 2 z 3
Szkoda tylko, że zapomniałeś, że Wokulski jest także romantykiem.
Konto usunięte: Wokulski romantyk - wychowany na lekturze dzieł wielkich romantyków , żołnierz powstania podzielającego romantyczną wiarę w skuteczność zbrojnego czynu narodowego , przyjaciel Rzeckiego , reprezentanta minionej epoki , samotnik nie godzący się z kształtem otaczającego go świata , pozostający w stałym konflikcie z nim , nieszczęśliwy kochanek idealizujący miłość , kobietę , indywidualista o rysach tragizmu , próba samobójstwa z miłości , miotany sprzecznymi uczuciami .
Eve: n się ożenił z Minclową, było to małżeństwo z rozsądku. Ona była chora na coś tam. Wiedziała, że on jej nie kocha.
inni mówili ze dla kasy sie z nia ozenil.bo wiedzial ze juz jest stara i ma ten majatek. wiec gdy umarla wszystko przeszlo na niego
do tego powozy i słuzba jeszcze :D
no na począktu wiedziala ze nie zna ale potem sie uczyl:D
Eve: Z drugiej strony, Wokulski debilnie sie zachował, chcąc popełnić samobójstwo, już wtedy powienien wyciągnąć jak najwłaściwsze wnioski - kopnąć ją w dupe i zająć się Stawską.
podbijam
Konto usunięte: inni mówili ze dla kasy sie z nia ozenil.bo wiedzial ze juz jest stara i ma ten majatek. wiec gdy umarla wszystko przeszlo na niego
Zgadza się.
Bo miała go za ciemnotę pod tym względem.
W sumie, nie obczajam dlaczego dla niej był problemem związek z kupcem.
No ale, gdzież to arystokratka z jakimś tam, pożal się boże, kupcem, jeszcze takim podstarzałym.
o jak miło.
Btw, czemu nic nie wspomnieliśmy o Ignacym?
Jak nazywał się piesek uwiązany na łańcuchu przy budzie wydeptujący granice wokół promienia łańcucha?
no bo co by przeciez o niej mówili na salonach?? to bylo ponizej jej "godnosci arystorkratycznej"
zeromski cięzko pisal. ludzi bezdomnych musialem 2 razy przeczytac bo za pierwszym do konca nie jarzylem ksiązki:]
ja siedze w robocie nie w szkole:D
Ta, i psychiczną Justynę. Miodzio lektura. Ziębiewicz ukazany jako typ feceta, który nie może sie zdecydować na jedną kobietę
i w końcu Elżbieta, stwierdzająca, że Justyna Zenona może brać, bo ona i tak za niego nie wyjdzie.
I w końcu oblanie buźki Zenona kwasem. Chociaż, budowa ksiażki całkiem fajna.
Osobiście, to nie lubie analiz psychologicznych, a Nałkowska zrobiła to aż nadto dobrze.
Konto usunięte: no bo co by przeciez o niej mówili na salonach?? to bylo ponizej jej "godnosci arystorkratycznej"
oj tam, ona myślała, że jej gwiazda nigdy nie zgaśnie, ale wraz z czasem, zaczęlo do niej przychodzić coraz mniej potencjalnych kandydatów na faceta, więc przysłowiowe wiejskie 'i dupa siad'.