Próbne matury. strona 1 z 3

Soł, jesteśmy więc po 4dniowych męczarniach związanymi z próbnymi maturami z Operonu.

1. Czy uważacie, że to dobry pomysł na robienie próbnych matur w listopadzie?
Tak, czy nie? Dlaczego?
2. Sądzicie, że wyniki z próbnych matur jakoś przelewają się na wyniki majowych egzaminów?
3. Jak oceniacie stopień trudności arkuszy z przedmiotów, które wybraliście jako dodatkowe?
4. Jakie macie ogólne wrażenia? Daliście radę?

Mi osobiście nie podobało się czytanie ze zrozumieniem z polskiego, no i teksty na angielskim.
Odpowiedzi były niesamowicie podchwytliwe.

Tak... niektórzy wkońcu sobie uświadomią, że trzeba ruszyć dupę i się wziąść za siebie ;)


hmmm w jakis stopiu tak



Rozszezona matma... nie byla chyba az tak trudna, ale nie zmienia to faktu, ze nie zrobilam wszystkich zadan :p


Język poległ... czeka mnie jeszcze dużo pracy ;)

o, ja biologia, też w rozszerzeniu.
I też nie dałam rady zrobić wszystkich zadań.

Dobre dlatego, że możesz się oswoić z efektem 'wizualnym'. Złe - i tak nic nie dają.



W ogóle.



Nie oglądałem tegorocznych, a co do mojej szkoły - była tylko jedna próbna, z matematyki.



Niestety - na maturę większość ludzi się nie uczy a i tak zdaje.

No ale ze słabym wynikiem ;) Zalezy, to chyba od tego co kto ma zamiar robić po szkole ;)

Zawsze można poprawić


i już do maja żadnych próbnych?

Ile dla Ciebie to słaby wynik? 30%? 40%? 50%? 60%? 70%? 80%? 90%? 99%?

1. Tak, przynajmniej można sprawdzić siebie a i tak się na bieżąco uczymy wiec czy to robi jakąś różnice ? ;>

2. Nie, nie skąd że znowu. W maju bedziesz pisała nowy test i on bedzie się liczył :)

3. Geografia nawet łatwa ;)

4. Biorą pod uwagę moje umiejętności z Matmy będę miał pewnie maxa, a reszta to się okaże ;d

Nie gadam z Tobą.
nie no, zazdroszczę.

Żadnych. Na dodatek próbnej nie zdałem. Nie uczyłem się także z dodatkowych, które zdawałem już w maju. A i tak pięknie ładnie.



A co chcesz mieć z dodatkową geografią? Geografie czy obsługę turystyki?
\o/

Tzn na ile %?

To zależy z czego. Biologię zdałem na 70%, chemię na 61%, polski 100%/100%, angielski 100%/100%, wos 71%, matematyki nie zdałem, w sierpniu 82%.

1. Uważam, że to dobry pomysł. Po tej próbnej maturze wiemy jakie mamy braki i co musimy jeszcze opanować. No i warto pracować nad kluczem wcześniej, niż tylko 2tyg przed maturą ;-)
2. To zależy od tego, na czym chcemy się najbardziej skupić. Z próbnych z podstawowych przedmiotów miałem mniej więcej takie same wyniki jak w maju, poza chemią, gdzie z próbnych miałem po 20-40%, a w maju 80 bo późno zacząłem się do niej uczyć. :)
3. Wszystko można opanować/wykuć. Ale nawet jak opanujemy/wykujemy coś, to nie koniecznie trafimy w klucz, przez co dostajemy 0 punktów. Moja znajoma straciła tak 9 punktów, ja tylko 4.
4. To pytanie nie jest dla mnie, nie pisałem tych próbnych, jestem absolwentem podwyższającym wynik z bio/chem ;-)

o, nieźle.
Ale w sumie, to i tak w 100% nie odzwierciedla prawdziwej i całkowitej wiedzy ucznia.


Owszem, fakt. ale ja Jednak bym wolała tą próbną jeszcze we wrześniu, żebym miała więcej czasu na poprawki wszelkich niedociągnięć.


Dokładnie.
Co do kluczy, nie rozumiem sensu pisania tych wypracować z kluczem, gdzie muszę trafić w coś, co ktoś pomyślał
To jest tak beznadziejne, że aż śmieszne.


Obecnie studiujesz coś?

Nigdy nic nie będzie odzwierciedlało prawdziwej i całkowitej wiedzy. Na dodatek - nie uczyłem się na maturę. Dopiero teraz na studiach muszę się uczyć.