Hej, z racji tego że mieszkam w stanach ( buuuu ! ) chętnie podzielę się z wami ciekawostkami życia szkolnego tutaj ;)
Macie jakieś pytania ? coś was nurtuje ? Walcie śmiało :D
Amerykańska Szkoła strona 1 z 3
ja zawsze chciałam wiedzieć czy serio jest tak jak na filmach - śliczne cheerleaderki (mogłam napisać źle :P) znęcają sie nad gorszymi i biedniejszymi. kolesie chcą tylko seksu, a tak czy inaczej wszyscy to robia i każdy o tym gada i wie :D i czy serio jest ta chierarchia ze sportowcy sa naj naj naj naj :D
To tylko w filmach są najlepsze kobiety, dużo alkoholu, codziennie imprezy w Akademikach i na domówkach bo rodziców nie ma 365 dni w roku.
Ogólnie jest jeszcze większa ujnia niż u nas a fast foodowe kobiety przypominają słonie
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
Co do sportu to prawda, tutaj on jest bardzo ważny w szkolnictwie, także jak jesteś w drużynie footballowej to wymiatasz szkołą, z cheerleaderkami to różnie bywa, czasami nawet tluścioszki sie zdarzają, ale w większości to są po prostu zadbane dziewczyny. Wszyscy tutaj starają się zabłysnąc, dziewczyny chodzą wypindrzone, faceci napaleni i gadają tylko o wedżajnach ;D , jak taki nie jestes to frajer
Z innej beczki troszkę.
Zdarzało mi się czasem zobaczyć jakiś głupi amerykański film, gdzie wszyscy młodzi ludzie chodzili nawaleni po kilku piwach. Nigdy zaś nie widziałem, by ktokolwiek pił wódkę.
Jak to jest tam z tym alkoholem?
właśnie takiej odpowiedzi oczekuje
ciekaw jestem czy tam dyskryminują ze względu na czyjąś nacje
tak samo czy niemców tam wyzywają od hitlerowców
bo ciężko jest mi uwierzyć w ich tolerancje
ps. poziom nauki naprawdę jest tam tak niski ? bo coś nie chce mi się wierzyć skoro mają tam tylu wybitnych naukowców (wiadomo że część sprowadzają z innych krajów)
nie tyle co nie wiedza co ich po prostu nie interesuje
dyskryminacji nie ma, tolerancja pełną parą, nie znajdziesz książki czy ulotki gdzie nie ma osob z roznych narodowosci, ludzi sie nie wyzywa bo od razu nazywaja Cie rasistą i po prostu kazdy stara sie nawet jak nie chce byc tolerancyjny.
Poziom nauki ma wiele do gadania, amerykanskie liceum jest na poziomie polskiej podstawowki, a podstawowka tutaj w ogole nie uczy ( mam brata w pierwszej klasie) nie zna literek, nie umie liczyc, ale kaza im czytac mimo ze nie potrafia, zeby przynajmniej widzialy slowo, zapamietaly jak wyglada i wiazaly to ze znaczeniem. Co do wybitnych naukowcow, to po prostu oni tutaj ucza sie w jednym kierunku w jakim sobie wybiora, jezeli chcesz byc mechanikiem samoc hodowym nie musisz uczyc sie geografii czy historii sztuki i masz wiedze tylko ze swojej dziedziny ;P
czyli jednym słowem państwo, które szczyci się wolnością słowa jest państwem, w którym nie można niczego powiedzieć.