nie cierpie szkoły heh strona 2 z 3
ja wstaje codziennie o 5.30- 6.00
ja w czasie studiow dostaje teraz stypendium lacznie 900 zl , a w nastepnym polroczu bede walczyl o stypendium o 300 zl wieksze ;)
no po zawodowce moze sie znajdzie praca jako magazynier czy cos, ale ja po swoich studiach bede zarabial z 6-8 razy wiecej juz na poczatku niz ty po tych 5 latach pracy...
Lecha zna cały świat,
dumą Polski jesteśmy od lat!'
Taaaa... Szkoły nie lubią Ci, którzy nie lubią się uczyć... Czyli ci, którzy nie potrafią się uczyć i tego nie robią :P. W sumie gdyby nie szkoła nie bylibyśmy tymi, kim jesteśmy teraz (niektórym to może by i wyszło na dobre). Nie umielibyśmy czytać i pisać, i panowałaby ogólna ciemnota, a chyba nie na tym nam zależy, nie?
Ogólnie to maksymalnie bym się nudziła w domu, gdybym miała nie chodzić do szkoły. Chociaż owszem... Czasami człowieka szlag trafia jak musi wstawać przed szósta, żeby na siódmą trzydzieści zdążyć na przykład na zajęcia. Ale czasami chyba lepiej wstawać aniżeli przesiedzieć cały dzień w domu kompletnie bezproduktywnie...
Jak dla mnie same wstawanie do szkoly jest ciężkie, uczenie się na niektorych przedmiotach też nie zamiłe ale ogolnie szkoła i Ci ludzie co do niej uczeszczaja
wspaniale wiedzieć
o 7 to bym chciała, mam na 7.45 lekcje prawie codziennie, więc o 6.15-6.30 muszę wstać