za ciekawe.onet.pl
zgadzacie sie z tym artykulem? czy rzeczwiscie wszystkie/wiekszsosc gimnazjalistek stara sie jak najbrdziej zamanifestowac swoja "doroslosc" i postarzyc ubiorem i mejkapem? jak myslicie, czemu? a jak bylo za waszych czasow?
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Ludzie mówią, weź się lecz się, sam się weź się, lecz się, kur.wa, co jeden lepszy ekspert.
Jak ja chodziłam do gimnazjum - to się zaczynało coś co teraz już jest na porządku dziennym.
Dziewczyny które miały lekko mówiąc trochę bardziej zamożne - ubierały się w wiekszych sklepach - jeździły z mamusiami na zakupy do Wrocławia/Poznania..
Buciki na obcasiku dla tych dam było wręcz obowiązkiem. Tapetka musiała być..
tylko, że u mnie w gimnazjum był obowiązek zmiany obuwia jak i braku jakikolwiek polepszaczy urody..
Teraz gdy Bibliotekę Miejską przenieśli obok Gimnazjum czasami jak tam przechodze to normalnie mnie krew zalewa. Co druga już ma pofarbowane włosy - tapetka u każdej. Może w tym gąszczu widziałam max 5 dziewczyn które nie były umalowane ..