Czesc dziewczyny i chlopaki! Co sadzicie na temat ''kupowanie w ciucholandach'' ?Jestescie za czy przeciw ? Czy bylibyscie sklonni zalozyc cos uzywanego ?
Pozdrowienia :)
Ciucholand strona 2 z 5
Moje dwie koleżanki mają takie sklepy to często gęsto wybierałam sobie ciuchy river island i wielu innych firm nowe z metkami po pare zeta więc jestem za
Jakiś czas temu stwierdziłem że niezbędna jest mi czerwona koszula w kratę, a że w portfelu pustki to wybrałem się do paru takich sklepów. Znalazłem nówkę za 5PLN, co prawda po paru praniach już nie wygląda za ciekawie ale takiego śmiesznego hajsu nie szkoda.
Więc w sumie polecam, dla mnie jednak największym problemem takich sklepów jest czasochłonność zakupów. Bo żeby coś wyszukać trzeba nieźle się nalatać na mieście i naszperać.
nie mam nic przeciwko - znam stylowe laski, ktore lubie przebierac i wynajdowac (wynajdywac???) jakies tam perelki i wygladaja spoks.
osobiscie jednak nie kupowalam i nie kupuje, raczej tez nie bede w przyszlosci kupowac w ciuchlandach.
nienawidze zakupow w zwyklych sklepach, a mialabym przebierac miedzy wieszakami tysiac lumpow kazdy o innym rozmiarze? no, thank you.
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
można tam znaleźć mnóstwo markowych rzeczy- czasami jeszcze nawet z metką. ostatnio zdarzyło mi się znaleźć kilka ciuchów od Dorothy Perkins oraz sukienkę od Pininy Tornai
Zwykły pech, z opcji na tanie ubieranie się polecam sklepy TK Maxx, dobre ubrania za połowę albo i mniej ceny. Co prawda nie są to najnowsze kolekcje, ale wczoraj wypatrzyłem np: koszulkę Ed Hardy za 100PLN gdzie normalnie za taka trzeba dać ponad 300PLN.
jeśli ktoś lubi i umie znaleźć coś dla siebie to czemu nie. ja lubię mieć porządek w sklepie, wiedzieć co gdzie leży etc. no i jednak czuję opór higieniczny. z każdego sklepu piorę ciuchy minimum raz.
mam fajną dżinsową koszulę z ciuchlandu
ale sam, jako że jestem mężczyzną wstydzę się chodzić
gorszy, podlejszy, ogólnie zóy/
Wróciłem
Lubię kupować w ciucholandach, można za małe pieniądze znaleźć cuda :)
Kilka dni temu w lumpo-outlecie wygrzebałam 6 letnich bluzeczek (w tym dwie nówki) i jeansy - zapłaciłam niecałe 50 złotych za wszystko.
Niemniej najczęściej idąc do takich sklepów nie zakładam, że potrzebuję konkretnej rzeczy a raczej przeglądam wieszaki i szukam czegoś mało konkretnego. Piorę po powrocie do domu w większej temperaturze i tyle.
Lubię secondhandy, ale to też zależy jakie. Niektóre odstraszają swoim wyglądem, ale na szczęście są takie, gdzie jest jakiś w miarę ok wystrój i nie wali stęchlizną.
Rzeczy czasem trafiają się unikatowe i za śmieszną cenę. Pamiętam jak parę razy zdarzyło mi się znaleźć fajne, markowe spodnie. Parę nowych t-shirtów z metką, również za niewielką cenę. Oczywiście wszystko musi być uprane czyste, no i jasna sprawa ; nigdy w lumpeksie nie kupiłbym skarpetek, majtek czy butów.
Byłam w ciucholandzie raz w życiu, nienawidzę grzebania w nadmiarze ciuchów. Tyczy się to również dwóch "normalnych" sklepów, TK Maxx'a oraz New Yorkera. Zresztą nawet gdybym wygrzebała coś fajnego to zastanowiłabym się 5 razy czy kupić coś używanego, mam awersję.
No jak dziewczyna jest utrzymanką faceta to na pewno zaoszczędzicie ;] A niezależne niech kupują co chcą i gdzie chcą.