Sergio Ramos strona 3 z 5

mam nadzieję, że jego tu jeszcze nie było

Sergio Ramos Garcia, ur. 30 marca 1986 roku w Sewilli, piłkarz Realu Madryt, lubi flamenco i corridę, nie pochwala seksu przed meczem(?), nigdy nie obetnie włosów, bo w tym tkwi jego urok.

standardowo:

to w fajnym miejscu musi byc umiejscowione to mieszkanie, ze bedziesz miec fajne widoki

e tam, marzyłam o innym, ale to może w innym wcieleniu jak zostanę multimilionerką;d tam to dopiero byłby cudowny widok dobra cena
http://otodom.pl/mieszkanie-warszawa-sluzewiec-423m2-7-pokoi-17408124-pln-id2953418.html

no co ty, tanizna
no a tak bardziej serio to jeszcze nic straconego - moze jeszcze wygrasz w totka i kupisz w tym wcieleniu

jak zobaczyłam cenę to się głośno zaśmiałam. gdybym miała kupić to mieszkanie(oczywiście gdybym kiedykolwiek miała tyle własnych pieniędzy) to tylko i wyłącznie dla widoku na tor wyścigów. nie potrzebuję wejścia do domu na czytnik linii papilarnych i garażu na 6 samochodów


to bym musiała wygrać minimum 30 milionów:d

ja to chce domek, ale zanim sie go dorobie to troche minie, bo przypuszczam ze z pol miliona mnie bedzie kosztowal, tzn przynajmniej taki, jaki chce zeby byl...
trzeba sie wziasc do nauki


w euromillions teraz jest pula 51 milionow funtow, mimo ze nigdy nie kupuje biletow na loterie to tym razem chyba zaryzykuje, co tam dwa funty

w warszawie za pół miliona to miałam w ofercie jakąś kawalerkę na mokotowie
ceny są okropne jeśli chodzi o mieszkania, gdybym miała kupić sobie sama to chyba do końca życia bym mieszkała z ojcem.


kup! ja też kupuję totka tylko jak jest kumulacja i jeszcze nic kutwa nie wygrałam

no warszawa jest drogo, ja mysle od domku na obrzezach jakiegos malego miasteczka :)
u mnie ceny jakichs badziewnych mieszkan zaczynaja sie od 150 tys funtow, ale to sa np mieszkania 2pokojowe do remontu i w kiepskich miejscowkach, ogolnie masakra jest
no ale jak bedzie dalej szlo tak jak idzie to jeszcze dlugo bede wynajmowac


bydlaki, pewnie oszukuja i specjalnie robia, zebys nie wygrala

mnie sie nie podoba ale jest bardzo szybki:D

ale wracasz do polski? czy już planujesz na wyspach osiąść?


na pewno oszukują. moja koleżanka ma jakiś cały system, ale ona ogólnie nie jest do końca normalna

szybkosc nie jest zaleta, uwierz mi


nie wracam, na wyspach zostaje :)


moj tato kiedys pamietam przez jakies 5 lat wysylal te same numery za kazdym razem i nigdy nie wygral wiecej niz 4ki chyba

też byłoby mi na pewno ciężko wrócić. ode mnie ze znajomych wracają ci którzy pojechali do pracy, a ci którzy na studia zostają.
chociaż mało kto chce zostać tam do końca życia bo większość z nich twierdzi, że nie chce wychowywać tam dzieci.


nie oszukujmy się, do tego trzeba mieć kur\ewskie szczęście

wiesz, w wiekszych miastach ja bym nie chciala... widze co sie dzieje i dlatego ciesze sie, ze mieszkam w malym miasteczku
ja w sumie nawet za bardzo nie wiem jak jest w polsce tzn przez 5 lat bylam w pl moze z 5 czy 6 razy, a zanim sie wyprowadzilam to moim jedynym zmartwieniem bylo za co sie upic wiec... :P no poza tym moj facet jest brytyjczykiem, po polsku moze zna z 5 slow, wiec byloby ciezko :D


szansa jedna na 14scie milionow czy cos w tym stylu... :/

od szyi w dół nie jest zly...

Byłam pewna, że jest Polakiem :rotfl:


Nie chce się więcej nauczyć? A mały po jakiemu więcej mówi?

na razie to mowi proste slowa, wiec po zadnemu :P ale bedzie mowil w obydwu, ja do niego jak jestem z nim to po polsku mowie tylko + mam tu rodzicow i oni tez tylko po polsku, w koncu lepiej dla dziecka, nawet mi to health visitor powiedziala jak bylam u niej ostatnio z malym :D


no co ty
ja mam zasade, ze od wiekszosci polakow sie trzymam z daleka - nie chca sie integrowac (wiec po kiego wybyli do uk, tego nie wiem) trzymaja sie w grupkach tylko z polakami i ogolnie, wiocha.
wiadomo, nie wszyscy, bo mam pare znajomych co wrecz przeciwnie, ale wiekszosc taka jest.