[Tylko dla kobiet] Maseczki. strona 2 z 2

Nikt na to nie wpadł, także zakładam ten temat i oddaję go szanownym Paniom. Zostałem o to poproszony, także proszę z szacunkiem.

Pytanie: jakie maseczki lubicie stosować na co dzień?

podbijam pytanie, ciekawa jestem, czy napisali to na wizazu, czy na jakimś innych netkobietach, a może to info z jakiegoś bardziej wiarygodnego źródła. kolagen jest w składzie większości kremów, a reszty można się domyśleć.

Nie pamiętam dokładnie skąd to wiem, czytam masę artykułów na wszelakie tematy, zarówno w internecie jak i w czasopismach, a temat wielkości cząsteczek kolagenu i hialuronu przewijał się nieraz. To, że coś jest w większości kremów, to jest żaden argument :) Bo choćby olej mineralny w wielu także jest. Co do wizażu i tego typu portali-są mi potrzebne jedynie przy konkursach. Miejsca, w których jest nawał wypowiedzi i każdy może napisać wszystko bez większej weryfikacji, są dla mnie w necie bezwartościowe pod względem wyszukiwania informacji.

i właśnie dlatego nie używam kremów. wyjątkiem jest zwykła nivea, która też ma nieciekawy skład, ale mam sentyment no i uwielbiam ten zapach i raz na ruski rok użyję :D


Kolagen nie musi wnikać w skórę, żeby działać, nie umiem tego dokładnie wytłumaczyć, bo nie jestem dermatologiem ani kosmetyczką, ale słyszałam to od osoby kompetentnej i ja w to wierzę, w każdym razie kolagenu używam tylko czasem pod oczy, a smaruję się olejkiem (na noc tylko oczywiście, na dzień nie używam niczego oprócz kremu bb, który bardziej podchodzi pod makijaż).

Tak czy inaczej, kremy drogeryjne/z apteki to dla mnie chłam, który nie działa w żaden pozytywny sposób (a miałam tego sporo i nawet te zachwalane przez większość vichy imo jest do dupy), jakoś wolę ufać naturalnym składnikom.

No ale co kto woli...;)

szkoda że nie umiesz wytłumaczyć jak wtedy "działa" to mogłaby być ciekawa teoria. :Pwidocznie nie jest to osoba aż tak kompetentna jak Ci się zdaje albo celowo wprowadziła Cie w błąd.
podaj jakiś przykład kosmetyku dla dorosłych który ma mniej "dziadostwa" (rzeczywiście w składzie, a nie tylko na etykietce)

nie umiem, bo nie znam się na tym, pewnie gdybym zaczęła tłumaczyć, i tak byś nie zrozumiał, ale i tak jestem zdania, że kolagen działa lepiej niż kremy.

Szkoda, że nikt nie zauważył, że oleje mineralne zawarte w 99% kremów też utrudniają przenikanie pozostałych substancji przez skórę.


Tak, na pewno bardziej kompetentne są dziewuszki z tego forum albo facet, który próbował używać kosmetyków dla kobiet (nie biorąc pod uwagę tego, że skóra kobieca całkiem się różni od męskiej), niż osoba z kierunkowym wykształceniem wyższym, pracująca kilkadziesiąt lat w zawodzie.

kilkanaście* sorry

niby czym się różni? :D kolagen to jest białko które jest składnikiem głębokich warstw skóry. położenie tej substancji na powierzchni naskórka nie przyniesie interesujących rezultatów...

czy masz na myśli krem zawierający na etykietce napis kolagen? to "lepsze działanie" wynika jedynie na homeopatii czyli poprawa polega na tym ze ty myślisz że to cokolwiek Ci daje i przez to czujesz się lepiej..a poza tym masz 20 lat i Twoje włókna kolagenowe są w optymalnym stanie nie potrzebujesz i nawet nie masz możliwości ich poprawiać... możesz tylko nawilżać skórę jeśli jest sucha..jeśli masz na myśli lekarza który za wciskanie jakiegoś syfu dostaje działkę od koncernu który ten specyfik produkuje to gratuluję naiwności. A jeśli opowiada ze kwas hialuronowy albo kolagen nałożony na skóre daje jakiś efekt głębokich warstwach skóry, to tez niezbyt wysoko ocenia twoja wiedzę...

nie chce mi się rozmawiać, niepotrzebnie zaczęłam ten temat. mam w dupie, czego używacie, dla mnie to wszystko jedno.

akurat nie

EOT

Owszem-ale wtedy działa raczej jako taki "płaszcz ochronny". A producenci obiecują cuda, wieczną młodość i zero zmarszczek ;d

A czy ja jestem chemikiem, który bada krem w laboratorium i sprawdza, czy na etykietce jest wypisane to, co tkwi w nim naprawdę? Całą prawdę o zawartości zna tylko producent. Jednak mimo wszystko właśnie etykietką należy się kierować. Firm produkujących naturalne kosmetyki jest masa, choćby Phenome, Pat&Rub, L'Occitane.

Przecież pisałam, że olej mineralny to gówno. Ale akurat olej mineralny to był przykład, który pierwszy mi przyszedł na myśl.

Na pewno jest grubsza, mniej wrażliwa. Ale tego, czy rzeczywiście "męskie" serie kosmetyków różnią się od tych dla kobiet czymś więcej, niż zapachem nie wiem.

to w przypadku wszystkich kremów, wiadomo, że skóra w wiekiem się starzeje i nie ma cudownego specyfiku, który sprawi, że w wieku 60 lat człowiek będzie miał gładką skórę bez zmarszczki

nie jesteś chemikiem ale stwierdziłaś że coś ma mniej "dziadostwa" a coś innego więcej. byłem ciekaw na czym opierałaś swoją opinię? na czymś konkretnym?

zresztą nie ważne., taki sobie trolling dla zabicia czasu....

styl życia jest takim "specyfikiem". unikanie słońca. zdrowe odżywianie. sport. no może nie tak do 60 ale zawsze lepiej niż osoby które myślą ze krem, załatwi całą sprawę...