Paulinessa
Paulinessa
  15 lutego 2013 (pierwszy post)

Używacie tuszu do rzęs, który zamiast szczoteczki ma grzebyk? Możecie mi coś polecić?

Tylko nie L`Oreal Volume Shocking, nie chce dwufazowego.

Mój najlepszy tusz ever to ten:

Maybelline Lash Stylist
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=13475

Jednak jest wycofany ze sprzedaży już od dawna.
:|

Kiniowska
Posty: 1047 (po ~357 znaków)
Reputacja: 1 | BluzgometrTM: 327
Kiniowska
  16 lutego 2013
Konto usunięte
Konto usunięte: Maybelline wiodą prym w moim rankingu, choć ulubiony też już wycofali


O masz, a ja go ostatnio szukałam w Rossmannie... :(

Też go miałam jakiś czas temu, boska szczota. :zakochany: Pięknie rozdzielał mi rzęsy, zaznaczał każdą, tak jak lubię. Potem leżał w koszyczku w łazience, zaschnięty i zużyty, niedawno go wyciągnęłam, umyłam szczotkę i używam do nakładania olejku rycynowego. :D

Konto usunięte
Konto usunięte: Jeden tusz z Oriflame chyba ma taki grzebień ale nie wiem który O_o


Może Oriflame Beauty Wonder Lash? :) Granatowe, kwadratowe opakowanie. Szczoteczka z jednej strony z krótkimi włoskami, z drugiej z długimi - takim jakby grzebyczkiem, "gumowa".

Malowałam się kiedyś w/w tuszem, koleżanka go ma. Dobry jest, pokrywa każdą rzęsę z osobna, troszkę wydłuża i podkręca. Pogrubienia nie było. Tylko ta koleżanka siedziała obok, gadałyśmy i te dłuższe włoski ze szczoteczki... wsadziłam sobie w oko. Ostre jak brzytwa. A jaki był ból... :rotfl: W regularnej cenie kosztuje podobnie jak podstawowy Collossal.
kasey00
kasey00
  19 lutego 2013

Ja używałam z Inglota


i sam w sobie nie był zachwycający natomiast świetnie rozczesywał rzęsy gdy go nakładałam jako drugą warstwę tuszu :) skończył mi się już ale wciąż używam tego grzebyka

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.