Cera problematyczna strona 2 z 4

hej ;) mam pytanie jakie macie sposoby by radzić sobie z cera ?
Już powoli nie mam siły na walkę byzie miec idealnie gładka buzie.
Mam juz prawie 21 lat wydane tysiece złotych na dermatologów i kosmetyczki na przestrzeni lat.
Help

Nie zwróciłam uwagi na takie szczegóły... :)

Tak, tak ... wszystko się zgadza.
W sumie jak ktoś chce żeby mu skóra się nowa wytworzyła to strzela się azjatycki albo blue peel.

Jak możemy jej cokolwiek doradzić, skoro nie wiemy praktycznie nic? Czy ma cerę wrażliwą, czy tłustą/ mieszaną czy raczej w kierunku suchej, co stosowała, jakiego rodzaju ma zmiany trądzikowe. Nikt tu Bogiem nie jest.

Dokładnie, albo dziewczyna poda wiecej szczegółów, albo mozna tak gdybać w nieskończoność.

To, ze sie ma skończone 21 lat nie oznacza automatycznego zakończenia walki z tradzikiem mlodzienczym, bo cera może sie stabilizowac do 25 roku życia.

nie pocieszaj dziewczyny w ten sposób :P

Do ginekologa i badania hormonalne.

zrób badanie hormonów

jak miałam te "prawie 21 lat" to też miałam wyspę wulkaniczną na buzi
brak czasu, przestałam się nałogowo wyciskać, zamiast tego jakieś tam kremiki, zmiana kosmetyków i wyspa powraca tylko przed okresem.

Ale to nie reguła, moja siostra ma 28 lat i dalej problemy, od zawsze miała. Ja z kolei nic nigdy, nawet trądzik młodzieńczy mnie oszczędził :D

szczęściara. ja mam dobre 22 i staję na głowię żeby pozbyć się zaskórników i rozszerzonych porów (czasem i jakis wulkan się trafi) i straciłam już nadzieję :C

to moze ja wykorzystam okazje, ze autorka nie podala szczegolow i zadam tu pytanie dotyczace mojej cery?

mam problem z grudkami w skorze, na policzkach. takie nierownosci, niektore bez koloru, inne czerwonawe.
cera mieszana, na policzkach naczynka; ktora wiem, ze zle pielegnuje (zele typu czysta skora, ktorych uzywam w sumie od podstawowki, maseczki tak z raz w tyg roznego rodzaju, czy 'rybki z serum', kremow nie uzywam, zle doswiadczenia-uczulenie na 2 kremy...). pogorszyla mi sie troche cera po zmianie AH, najgorsze przeminelo po 3opak, moze jesienia dalsza zmiana, gin zadecyduje:)
moglybyscie polecic jakies dobre kosmetyki pielegnacyjne?
moze wlasnie takie kremy 'wyciagajace' wszelkie zlo ze skory dalyby rade z tymi grudkami?
rowniez jakas zwykla pielegnacja...ostatnio mnie zel ktorego uzywalam tak wysusza, ze myje twarz...lactacydem
jakis bardzo lekki, nieuczulajacy, niezapychajacy krem?
i cos do mycia twarzy, do zelow jestem zbyt przyzwyczajona, zeby na mydla przejsc...
i jakis fajny micel do twarzy?

z gory dzieki za rady, ale sie ooopisalam

kto? moja siostra? ;D



Nie mam problemow z cera, ale czy probowalas cos z BS z serii z witamina E lub C?



Mam jeszcze taki do mycia twarzy z lekkim scrubem, buzia oczyszczona i do tego nawilzona i delikatna. Nie wysusza sie. Na to klade nacisk, bo cere mam normalna z tendencjami do suchej.

z Twoją siostrą to ja się łączę w bólu


zabójstwo dla mieszanej cery.


bardzo dobrze to znam, mam tak samo że wiele kremów mnie uczula, zapycha itp.


no cóż- nie wiem czy pomogę czy nie, ale napiszę Ci jak to było u mnie.
początek wiadomo- wszystkie żele z drogerii, zaczynąjąc od gównianego garniera, kończąc na mniej agresywnych olay'ach i lirene (ten niebieski nawilżający jest całkiem znośny, najlepszy z żeli dostępnych w rossmannie). potem były różne biodermy, la roche, vichy, czyli przerobione pół apteki. wszystko tylko pogarszało sprawę więc ostatnio powiedziałam stop- przestałam używać wodę do mycia twarzy. zmywam ją mleczkiem, potem tonizuję (używam Apis, linii do gabinetów kosmetycznych. ta antybakteryjną ma fajny skład, nie uczula, na bazie naturanych skłądników). zauważyłam poprawę, przede wszystkim brak wysuszenia oraz zmniejszenie błyszczenia się skóry. jako, że mi to podpasowało, kupiłam krem matujący z Apisu (ten z pompką). szału nie ma, ale nie zapycha, krzywdy nie robi, lekko matuje. do tej pory używałam żelu hialuronowego z biochemii urody (był super, zero zapychania, nawilżenie plus zmniejszenie błyszczenia). mi pomogło odstawienie silnych agresywnych kosmetyków plus brak mycia wodą. nie jest dobrze, ale jest o niebo lepiej, skóra po nałożeniu makijażu wygląda nienagannie.
wydaje mi się, że w moim przypadku to wina hormonów, więc niedługo się za to zabieram. póki co nie mam czasu na takie imprezy.

ja raz w miesiacu brwi zmniejszam,podobno od razu inaczej geba wyglada hahahaha ale w plotki nie wierze

przede wszystkim jedna, najważniejsza zasada - NIE UŻYWAJ produktów, przede wszystkim kremów matujących. to największe gówno i zło dla cery, jakiekolwiek, a zanieczyszczonej skłonnej do wyprysków/trądzikowej to zabójstwo. i nieważne czy to drogi krem, czy tani, profesjonalny czy nie.

akurat tutaj wybór jest ogromny, z tanich np. AA do cery wrażliwej, kosztuje 11zł. z droższych bardzo dobry jest SVR, w super pharmie można go dostać już od 30zł podczas promocji. z jeszcze droższych lancome i HR, ale to już powyżej 100zł i nie różnią się znacznie od tego AA.

cetaphil np, ale tu są zdania podzielone co do jego właściwości. moja kuzynka leczy trądzik i myje twarz tylko tym i twierdzi, że jej pomaga, na wizażu np. opinie są już różne.