kesjaa
kesjaa
  19 maja 2010 (pierwszy post)

Witajcie. Dziś chciałabym poruszyć pewien temat, mam nadzieję, że to dobry dział, bo w końcu religia jest związana z kulturą i obyczajami. Interesuję się zjawiskami paranormalnymi i niewyjaśnionymi duchownymi ''sprawami''... Od pewnego czasu zaczęłam się zastanawiać co ta na prawdę istnieje po śmierci? Czy jest tak jak uczono nas na katechezie, niebo, piekło i czyściec? Czy da się zapobiec przed dostaniem się do piekła? Czy Bóg potrafi wybaczyć grzechy, gdy człowiek obieca poprawę i przeprosi za wszystkie winy z całego serca? Pewnie każdy z nas zastanawia się jak tam jest... Czytałam kilka artykułów o śmierci klinicznej i większość osób, które to ją przeżyło wypowiadają się, że widzą tunel z jasnym, odbijającym się światłem, lecz naukowcy twierdzą, że to wina obumierających komórek w mózgu. Co wy o tym sądzicie? Może znacie kogoś, kto przeżył śmierć?
W ogóle interesuje mnie jak podchodzicie do tego typu spraw, czy wierzycie w Boga, próbujecie być dobrymi ludźmi? Czy z kolei macie gdzieś to wszystko i myślicie, że nic nie ma po śmierci... ? Ja sądzę, że każdy z nas powinien wziąć się za siebie, bo nie znamy dnia i godziny naszej śmierci, tego nie da się uniknąć. Co się stanie, gdy staniemy na łożu śmierci, a będziemy mieli mnóstwo grzechów, których nie zdążyliśmy się pozbyć poprzez ciągłe odkładanie spowiedzi?
Co tak na prawdę czeka nas po śmierci? To pytanie powinien zadać sobie każdy z nas, by uświadomić sobie jak kruche jest życie, należy cieszyć się każdym dniem, nie wybiegać daleko w przyszłość, nie odkładać czegoś w nieskończoność...

Chętnie porozmawiam na ten temat
Zapraszam do dyskusji

Aivalar
Aivalar
  20 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Wierzę w Boga, ale nie chodzę go kościoła. Wierzę, że coś z duszą się dzieje i chciałabym aby te opowieści o niebie były prawdziwe


Żałosne ... Na czym więc polega Twoja wiara ? :zonk:
Kalida
Kalida
  20 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Mój błąd.

wyszło zabawnie :P

Konto usunięte
Konto usunięte: Wątpię

więc nici z książki ?:lol:
Aivalar
Aivalar
  20 maja 2010
Kalida
Kalida: wyszło zabawnie :P


Wiem. :mrgreen:
Na przyszłość muszę pamiętać by czytać wiadomości przed wysłaniem. ;)

Kalida
Kalida: więc nici z książki ?


:tak:
agniesiaO3
agniesiaO3
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Czas chyba pomyśleć racjonalnie. Nie masz żadnych dowodów na to ,że Bóg itnieje.

Ty nie masz żadnych dowodów na to, że nie istnieje. Z tymi dowodami to jest różnie. Ja mam dowody na to, że istnieje, znajduję je w codziennym życiu, i myślę, że nie tylko ja.
Wiesz... naukowcy mogą się schować, bo religia to przede wszystkim WIARA. WIARA a nie wiedza i jak ktoś mi kiedyś powiedział "mądre książki" to wszytko jest nic, człowiek jest istotą z takim mózgiem że nie jest w stanie pojąć Boskiej istoty, nawet śpiewa się w Hymnie "a wszystko co niepojęte, niech dopełni wiara w nas"
Myślę, że jeśli ktoś jest dobry, tak jak mówicie pomaga bliźnim itp, ale nie wierzy, to nie znaczy że Bóg go odrzuca, myślę, że wręcz przeciwnie, niektórzy po prostu nie mieli szansy Go poznać i to nie z ich winy.

Konto usunięte
Konto usunięte: Wierzę w Boga, ale nie chodzę go kościoła.

jestem maturzystką, ale nie pisałam matury?

Moim zdaniem nie trzeba się bać śmierci, po śmierci czeka nas życie o którym nawet nie marzymy!
Kalida
Kalida
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Wiem.

:ziober2:

Konto usunięte
Konto usunięte: Na przyszłość muszę pamiętać by czytać wiadomości przed wysłaniem. ;)

tak :) powinnaś rzucać na nie okiem nim wyślesz :P
albo nie!... będzie zabawniej :lol: :ninja:

Konto usunięte
Konto usunięte: niektórzy po prostu nie mieli szansy Go poznać

:zonk:
agniesiaO3
agniesiaO3
  21 maja 2010
Kalida
Kalida:

coś źle napisałam?????
innocent0kiss
innocent0kiss
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: co ta na prawdę istnieje po śmierci?

Nic. Nie wierzę, że idziemy sobie do nieba lub do piekła, a nasza dusza cały czas żyje.
Po prostu idziemy do piachu wąchać kwiatki od spodu.

Konto usunięte
Konto usunięte: Czytałam kilka artykułów o śmierci klinicznej i większość osób, które to ją przeżyło wypowiadają się, że widzą tunel z jasnym, odbijającym się światłem, lecz naukowcy twierdzą, że to wina obumierających komórek w mózgu

Widziałam dużo programów o smierci klinicznej...
Wierzę w to co twierdzą naukowcy.
Cała ta bujda z tym światełkiem i tunelem ... :nie: Nie dla mnie.

Konto usunięte
Konto usunięte: czy wierzycie w Boga, próbujecie być dobrymi ludźmi?

Nie jestem zapalona chrześcijanką. Ja żeby w cos uwierzyć muszę to zobaczyć.
Nie sądzę, że Boga nie ma - w tej sprawie jestem angostyczką, nie sądzę, że jest, nie sądzę, że nie ma...
Na siłę nie próbuje stać się dobra.
+ Bóg jak Bóg, niech będzie... Ale Chrystus? Maryja?

Konto usunięte
Konto usunięte: . Co się stanie, gdy staniemy na łożu śmierci, a będziemy mieli mnóstwo grzechów, których nie zdążyliśmy się pozbyć poprzez ciągłe odkładanie spowiedzi?

Ja się wcale źle nie czuję z tym gdy nie chodzę do spowiedzi...
Spowiedź jest o wiele lepsza w głębi siebie.
+ moje spotkania do bierzmowania - żadna z dziewczyn nie chce księdzu się wsypowiadac z tego, że np. używa antykoncepcji, lub z tego, że uprawia seks przedmałżeński - a to przecież jest traktowane jako grzech. Także nie widzę sensu w pójściu do spowiedzi tylko po to żeby dobrze wypaść pzred księdzem, że się było i odbębniło regułkę z I komuni sw. - byłam niegrzeczna dla rodziców, nie mówiłam pacierza...
Pure4
Pure4
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Interesuję się zjawiskami paranormalnymi i niewyjaśnionymi duchownymi ''sprawami''

Tak jak ja.

Konto usunięte
Konto usunięte: Od pewnego czasu zaczęłam się zastanawiać co ta na prawdę istnieje po śmierci? Czy jest tak jak uczono nas na katechezie, niebo, piekło i czyściec? Czy da się zapobiec przed dostaniem się do piekła? Czy Bóg potrafi wybaczyć grzechy, gdy człowiek obieca poprawę i przeprosi za wszystkie winy z całego serca?

Myślę, że po śmierci czeka nas czyściec. Nikt nie jest bez grzechu, dlatego też tam się dostaniemy. Ktoś powie - jak to? Przecież Bóg jest miłosierny, i jak to tak, do czyśca? Tak, Bóg jest Miłosierny. Ale jest również sprawiedliwy - za dobro wynagradza, za zło - karze.
Aivalar
Aivalar
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Ty nie masz żadnych dowodów na to, że nie istnieje. Z tymi dowodami to jest różnie. Ja mam dowody na to, że istnieje, znajduję je w codziennym życiu, i myślę, że nie tylko ja. Wiesz... naukowcy mogą się schować, bo religia to przede wszystkim WIARA. WIARA a nie wiedza i jak ktoś mi kiedyś powiedział "mądre książki" to wszytko jest nic, człowiek jest istotą z takim mózgiem że nie jest w stanie pojąć Boskiej istoty, nawet śpiewa się w Hymnie "a wszystko co niepojęte, niech dopełni wiara w nas" Myślę, że jeśli ktoś jest dobry, tak jak mówicie pomaga bliźnim itp, ale nie wierzy, to nie znaczy że Bóg go odrzuca, myślę, że wręcz przeciwnie, niektórzy po prostu nie mieli szansy Go poznać i to nie z ich winy.


Mylisz pojęcia. Człowiek jest tylko człowiekiem ,który musi w COŚ wierzyć ,żeby mieć w życiu jakiś wyznaczony CEL. Dzięki temu ma po co żyć.
Jak już wspomniałam powyżej : Gdyby rodzice wychowywali Cię w wierze przykładowo Islamskiej - wierzyłabyś w Allaha. To tylko kwestia tego jak zostałaś WYCHOWANA.

Bóg nie daje o sobie żadnych znaków ,że istnieje.

A jeżeli chodzi o naukowców to oni potwierdzają swoje doświadczenia dowodami.
A Ty na istnieje Boga nie masz żadnych DOWODÓW. Chyba ,że ubzdurałaś sobie ,że Twoja 5 z matematyki to wynik wysłuchanej modlitwy. :zonk:
Aivalar
Aivalar
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: istnieje


istnienie *
agniesiaO3
agniesiaO3
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Jak już wspomniałam powyżej : Gdyby rodzice wychowywali Cię w wierze przykładowo Islamskiej - wierzyłabyś w Allaha. To tylko kwestia tego jak zostałaś WYCHOWANA.

tak, to prawda, pewnie by tak było

Konto usunięte
Konto usunięte: Bóg nie daje o sobie żadnych znaków ,że istnieje.

tu się mylisz, chociaż zaraz ktoś napisze ze to kwestia wiary... dla mnie takim znakiem jest chociażby każda msza święta, wiesz, Bóg raczej Ci się nie objawi i nie powie: "słuchaj, to ja jestem Bogiem, masz mnie słuchać bo zginiesz marnie" Bóg objawia się w wielu sytuacjach, trzeba to tylko dostrzec.

Konto usunięte
Konto usunięte: A jeżeli chodzi o naukowców to oni potwierdzają swoje doświadczenia dowodami.

podaj przykład
a czym sa dowody naukowców? no czym? na czym się opierają? na badaniach? na zdaniu kilkudziesięciu uczonych?

Konto usunięte
Konto usunięte: A Ty na istnieje Boga nie masz żadnych DOWODÓW. Chyba ,że ubzdurałaś sobie ,że Twoja 5 z matematyki to wynik wysłuchanej modlitwy.

mam, i nie wmówi mi nikt że nie mam. Moje modlitwy nie raz były wysłuchane i wcale nie o 5 z matmy, bo na takie rzeczy człowiek pracuje SAM!
A jak nazwiesz to, że trzyletnie dziecko przejechane przez traktor, które lekarze spisali na straty i któremu szykowano już pogrzeb żyje i ma się dobrze? albo to, jak starszy mężczyzna leżący w szpitalu który może się jedynie modlić, ma nowotwór prawie na kazdym narządzie i nagle po jednej nocy stan jego się polepsza (lekarze dawali mu 1%szans na przezycie) takie przykłady można wymieniać w nieskonczoność, i naukowcy mogą tu gó. udowodnić, bo po prostu to jest ponad ich
Aivalar
Aivalar
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: tu się mylisz, chociaż zaraz ktoś napisze ze to kwestia wiary... dla mnie takim znakiem jest chociażby każda msza święta, wiesz, Bóg raczej Ci się nie objawi i nie powie: "słuchaj, to ja jestem Bogiem, masz mnie słuchać bo zginiesz marnie" Bóg objawia się w wielu sytuacjach, trzeba to tylko dostrzec.


Chodziłam na msze święte jako mała dziewczynka z babcią za rękę i nigdy nic konkretnego z tej mszy nie wyniosłam . Co więcej : zawsze mnie mnie interesowało dlaczego daje pieniądze księdzu .

Konto usunięte
Konto usunięte: podaj przykład a czym sa dowody naukowców? no czym? na czym się opierają? na badaniach? na zdaniu kilkudziesięciu uczonych?


Chociażby dowiedli ,że Jezus miał żonę i dziecko. :ziew:

Konto usunięte
Konto usunięte: mam, i nie wmówi mi nikt że nie mam. Moje modlitwy nie raz były wysłuchane i wcale nie o 5 z matmy, bo na takie rzeczy człowiek pracuje SAM! A jak nazwiesz to, że trzyletnie dziecko przejechane przez traktor, które lekarze spisali na straty i któremu szykowano już pogrzeb żyje i ma się dobrze? albo to, jak starszy mężczyzna leżący w szpitalu który może się jedynie modlić, ma nowotwór prawie na kazdym narządzie i nagle po jednej nocy stan jego się polepsza (lekarze dawali mu 1%szans na przezycie) takie przykłady można wymieniać w nieskonczoność, i naukowcy mogą tu gó. udowodnić, bo po prostu to jest ponad ich


Przestałam wierzyć w Boga jak trafiłam do szpitala z zagrożoną poważnie ciąża. Zastanawiałam się gdzie jest jego 'sprawiedliwość' ? Przecież dbałam o siebie w czasie ciąży, nie paliłam, nie piłam ,nie ćpałam. A są kobiety ,które piją i palą przez całą ciąże i rodzą zdrowe dzieci w terminie.
Kogo on chciał wystawić na próbę ? Mnie ? Ale po co ? Jaki to miało cel ? Zamierzenia?
I choć mój przypadek był ciężki ,to miałam taką nadzieję jaką może mieć tylko matką i motywację ,że być silna i fizycznie i psychicznie. Dzisiaj jestem szczęśliwą matką rocznego chłopca.
Co więcej - jeżeli on jednak istnieje i ratuje dziecko na łożu śmierci ,czy osobę z nowotworem no na jaką cholerę najpierw pozwala na takie rzeczy ?

Masz jakiś problem, modlisz się do Boga ,ale prawda jest taka ,że za wszystko jest odpowiedzialna TY, nie Bóg. :nie:
Aivalar
Aivalar
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: jest


jesteś *
agniesiaO3
agniesiaO3
  21 maja 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Chodziłam na msze święte jako mała dziewczynka z babcią za rękę i nigdy nic konkretnego z tej mszy nie wyniosłam . Co więcej : zawsze mnie mnie interesowało dlaczego daje pieniądze księdzu .

dają pieniądze, po to żeby w kościółku świeciły sie lampeczki paliły świeczki i żeby nie było w nim bałaganu :] a co księża z nimi robią to i ja się nieraz zastanawiam. Wisz co jak byłam mała to nie lubiłam chodzić do kościoła, bo długo, bo zimno i nie słuchałam nawet o czm tam mówią... Dopiero jak zaczęłam dorastać zaczęłam słuchać

Konto usunięte
Konto usunięte: Chociażby dowiedli ,że Jezus miał żonę i dziecko.

ha! ale jak to dowiedli? ktoś napisał o tym książeczkę? takiej bzdury to dawno nie słyszałam :D
mam znajomego który twierdzi, ze Jezus istniał, ale nie miał żadnych nadprzyrodzonych mocy. Twierdzi tak dlatego, bo przeczytał o tym w pewnej książce, znanego filozofa, który zył w czasach Jezusa. No i on twierdzi ze był normalnym człowiekiem, bo ten własnie filozof nic nie pisał o Jego mocach. Ale skąd on moze wiedziec, ze nikt mu nie zakazł pisać? nie mozemy się ograniczac do jakiegos jednego źródła i bezgranicznie mu ufać

Konto usunięte
Konto usunięte: Przestałam wierzyć w Boga jak trafiłam do szpitala z zagrożoną poważnie ciąża. Zastanawiałam się gdzie jest jego 'sprawiedliwość' ? Przecież dbałam o siebie w czasie ciąży, nie paliłam, nie piłam ,nie ćpałam. A są kobiety ,które piją i palą przez całą ciąże i rodzą zdrowe dzieci w terminie. Kogo on chciał wystawić na próbę ? Mnie ? Ale po co ? Jaki to miało cel ? Zamierzenia? I choć mój przypadek był ciężki ,to miałam taką nadzieję jaką może mieć tylko matką i motywację ,że być silna i fizycznie i psychicznie. Dzisiaj jestem szczęśliwą matką rocznego chłopca. Co więcej - jeżeli on jednak istnieje i ratuje dziecko na łożu śmierci ,czy osobę z nowotworem no na jaką cholerę najpierw pozwala na takie rzeczy ?

rozumiem Cię i Twoje wątpliwości...
Niestety myślę, ze nikt nie zna odpowiedzi na jaką cholerę.
No niektórzy sami sobie gotują chorobę (papieroski) ale to inny przypadek.

Konto usunięte
Konto usunięte: Masz jakiś problem, modlisz się do Boga ,ale prawda jest taka ,że za wszystko jest odpowiedzialna TY, nie Bóg.

tak, to ja sprawiłam ze mój dziadek wyszedł cało ze szpitala
ale nawet jeśli mogę sama rozwiązać mój problem, bo nieraz tak jest, to Bóg daje mi na to siłę

Myślę, ze każdy z nas ma swoje poglądy, i jedno drugiego do zmiany zdania nie przekona :] no cóż, mam nadzieje ze spotkamy się w tym lepszym przyszłym życiu :) gdziekolwiek ono by miało nie być

póki coo polecam do obejrzenia ten filmik, według mnie bardzo interesujący : 130250http://video.google.co.uk/videoplay?docid=3493207271920409738
agniesiaO3
agniesiaO3
  21 maja 2010
http://video.google.co.uk/videoplay?docid=3493207271920409738
przepraszam, źle się skopiował ;)
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.