Konto usunięte: Nie bez przyczyny porównywano go do Tolkiena.
Zdecydowanie bez przyczyny, czytałem Eragona i taką książkę mógłbym napisać w ciągu paru tygodni, zupełnie bez polotu, wątek żywcem skopiowanyz tysiąca innych tego typu książek a postacie i dialogi infantylne i płytkie, książka miała dobrą reklame ale pozostaje nudnym płytkim gniotem z obowiązkową księżniczką i smokiem.
Tolkien był absolutnym mistrzem któremu jakiś niedopieczony nastoletni pisarzyna nawet do pięt nie dorasta.
Konto usunięte: Twoja opinia mija się z treścią książki! Pozostawię to jednak bez komentarza, ponieważ nie mam zamiaru dyskutować z kimś o książce, której nie czytał ;o
Czytałem czytałem, pastuszek z nogami po kolana w gównie odkrywa smocze jajo zostaje "jeżdzcem smoków" i z dnia na dzien z zawodowego przerzucacza krowiego gówna zamienia się w wojownika pierdzącego kulami ognistymi i machającego mieczem jak Wołodyjowski.
Wszystkie postacie są dwuwymiarowe i istnieją tylko po to żeby ta mierna historyjka jakoś szła do przodu, w tej chwili znam tylko trzech naprawde dobrych.
Tolkien, Tad Williams i Sapkowski przy czym Sapkowski jest o pare stopni niżej od tych dwóch a Tolkien wyrasta ponad wszystkich.