Jakob
Posty: 13700 (po ~83 znaków)
Reputacja: -42 | BluzgometrTM: 22
Jakob
  4 lutego 2009 (pierwszy post)

witam

Tematy o najlepszym filmie pojawiają się na forum średnio raz na tydzień i są jak pryszcze zawsze wracają:) To z racji tego że nie lubię się powtarzać zapytam was o najgorsze filmy jakie mieliście nieszczęście oglądać- takie które nic nie wnosząc zabrały wam 1,5h z życia, i takie których byście nie polecili najgorszemu wrogowi:)
Nieudana sztuka to też szuka choć nieudana:D
a więc jakie to filmy??

O czym były? bo nie każdy mógł oglądać
margotka
margotka
  5 lutego 2009
RexMundi
RexMundi: Cube tak (przynajmniej dla mnie)


będzie teraz w TV:]
RexMundi
Posty: 68929 (po ~126 znaków)
Reputacja: -46 | BluzgometrTM: 13
RexMundi
  5 lutego 2009
margotka
margotka: będzie teraz w TV:]

na którym kanale ?
...Ignorance is bliss...
Jakob
Posty: 13700 (po ~83 znaków)
Reputacja: -42 | BluzgometrTM: 22
Jakob
  5 lutego 2009

I tak od siebie dodam ,,szkołę uczuć", ,,Torq jazda na krawędzi" , ,,szybcy i wściekli"

Szkoła uczuć- najbardziej ciepłe kluchy jakie miałem nieszczęscie oglądać
a chodziło mniej więcej o to, że miejscowy playboy za jakis tam wystepek zostaje przydzielony do grupy w której jest ortodoksyjna córka jeszcze bardziej ortodoksyjnego passtora, I się w sobie zakochują i zzzZZZzzzZZZ

,,Torq jazda na krawędzi" , ,,szybcy i wściekli" szybkie pojazdy fajne dupy i na tym chyba tylko te filmy polegają

RexMundi
Posty: 68929 (po ~126 znaków)
Reputacja: -46 | BluzgometrTM: 13
RexMundi
  5 lutego 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Szkoła uczuć

Ja tam lubię ten film :ninja:

Konto usunięte
Konto usunięte: ,,Torq jazda na krawędzi"

nie wiem czy lepsza była akcja na pociągach czy pościg w mieście :lol2:
...Ignorance is bliss...
shamaramorgan
shamaramorgan
  5 lutego 2009
RexMundi
RexMundi: ale wiesz ze "2" zazwyczaj jest gorsza ? i zgodzę się Cube 2 i Cube Zero nie są za dobre ale Cube tak (przynajmniej dla mnie)

ale jesli kontekst filmu jest taki sam, to dziękuję :)
izkas1
izkas1
  6 lutego 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: ale jesli kontekst filmu jest taki sam, to dziękuję :)


jest, jest
dla mnie wszystkie części są beznadziejne, jak już wcześniej wspominałam...
krzychu7818
krzychu7818
  6 lutego 2009

zdecydowanie dwa filmy z uczestnikami Big Brothera w rolach głównych

Jakob
Posty: 13700 (po ~83 znaków)
Reputacja: -42 | BluzgometrTM: 22
Jakob
  6 lutego 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: dwa filmy z uczestnikami Big Brothera w rolach głównych
o też fakt:\\ mało takich gniotów
krzychu7818
krzychu7818
  6 lutego 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: o też fakt:\\ mało takich gniotów


w tym przypadku gniot to za delikatne określenie :)

DiankaxD
DiankaxD
  7 lutego 2009

Ostatnio to " Spirit - Duch Miasta ".
okropny film, zero wątku głównego, nuda - na koniec zasypiałam. :zonk:
jak widać dobra obsada nie zawsze zwiastuje dobry film.
a film jest chyba o jakimś tam facecie, co upozorował własną śmierć, żeby później być kimś w rodzaju ducha -_- . I on walczy z jakimś tam Octopusem, później szuka jakiejś babki, później znowu z nim walczy.
Ogólnie trudno zrozumieć temat główny tego filmu.

oczywiście beznadziejnych filmów jest o wiele więcej.
a szczególnie polskich niewypałów. ;/

BrOwnSuGaRPPP
Posty: 52 (po ~421 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 0
BrOwnSuGaRPPP
  8 lutego 2009

hehe, a aj lubię czasem pooglądać filmy, o których wiem, że są beznadziejne... można sie na nich uchachać jak na najlepszej komedii :rotfl::lol::lol2:

jak ktoś wspomniał wszystkie filmy Eda Wooda z Planem 9 z kosmosu na czele... kosmici, bomba solarowa i zombie... co więcej mówić?... filmy Eda mają niezwykła cechę -
oglądając inne beznadziejne filmy czasem myślę "OK, to jakaś parodia, to nie może być na serio!"... u tego... ehm... twórcy... jestem wręcz boleśnie pewna, że to jest na serio.......
ale jak jestem przy Edwardzie D. Woodzie Jr., to polecam jako dzieło naprawdę dobre film T. Burtona o nim... wzruszające przesłanie, Oscar dla M. Landau za Belę Lugossiego i Johnny Depp jako sam Ed (w uroczym sweterku z angory:zakrecony:)

Batman zbawia świat (1966 dla pewności:wtf:) - cóż... oglądając inne filmy o Batmanie doszłam do wniosku, że im więcej przeciwników i pomocników ma ów bohater tym film jest gorszy - znakomity z samym Batmanem i Jokerem, odrobinkę (ale nie dużą) gorszy z Kobietą-Kotem i Pingwinem, ale już w Forever podobał mi się tylko Carrey (nie mówię o MR - to jest wyjątek, który według mnie ląduje na 1 miejscu).
po tym wstępie powiem tylko tyle - Batman nie tylko jest chodzącym ideałem, który nie pije, nie pali i nie ćpa, a do pomocy ma uroczego Robina, który biega chyba w samej koszulce i gatkach (no i pelerynce), ale walczy z czterema przeciwnikami - Jokerem, Kobietą-Kotem, Pingwinem i Człowiekiem Zagadką. o co walczy - patrz tytuł. no i porywające dialogi, ambitna gra aktorska i wbijające w fotel efekty specjalne (z pluszowym rekinem na czele)
film polecam przed innymi Batmanami... żeby odkryć geniusz niektórych aktorów w późniejszych filmach

i może jeszcze Crouch End - adaptacja opowiadania S. Kinga... przenikanie się wymiarów z machaniem ramionami na czele :crylol:

i ciekawią mnie niektóre pozycje z "50 najgorszych filmów świata"... na 1 miejscu jest dzieło pt. (uwaga, uwaga) "Dziwne istoty, które przestały żyć i stały się tajemniczymi zombie". jedyny musical z potworami. dlaczego jedyny? ............

dobra, chyba się rozpisałam... ale muszę się przyznać, że kocham czasem jeździć po takich filmach... i dzięki za temat, humor mi się poprawił (to sie nazywa chyba "leczenie kompleksów" :mrgreen:)

I see a line of cars and they're all painted black
With flowers and my love both never to come back

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.