Kawałek który sklejałam o 3 w nocy ^^
ostrzegam są przekleństwa, także jak ktoś nie chce się zgorszyć, ostrzegałam (;
Kiedyś sobie siadłam i zaczęłam pisać,
Teraz sobie siedzę, myslę, sklejam, piszę,
I swe marne myśli, na kartkę wylewam,
Mówię co mnie boli, wku* wia i pie* doli,
Mówisz życie jest do dupy, ja sądzę inaczej,
Bo są ludzie dobzi, źli i są idioci,
Teraz chwila zawahania, bo mi ktoś zawodzi,
Że to jest chu* owe i że mi nie wychodzi,
Ja na to leję pss... idę sobie dalej,
Przecież ja rapuje, to co serce karze,
Znowu cos z* ebałam? tak to takie proste,
Mowią nie olewaj, znów walisz na oślep,
Przyszłości nie będzie, płacze to mnie rani,
Biegnę i uciekam, chce od was jak najdalej,
Idę sobie drogą i o życiu napomykam,
Jaka jestem zła, Jezu! Chyba się zamykam,
Dobrze, że mam kumpli przyjacioł i znajomych,
Oni przy mnie są i to mnie w nich nie boli,
W nich oparcie jest, mam komu się wyżalić,
Kocham ich za wszystko i lubie z nimi palić,
Kiedy jestem z nimi, nic się nie pie* doli,
To co było źle, nie sięga mojej doli,
Wrogów mam w kieszeni, z dala na nich leję,
Kłade ch* ja na nich i sobie to oleję,
Ja i moje ziomki, to wszystko już jest nasze,
Ale tu w Karlinie, żyje się inaczej,
Nie chcę by to, się szybko skończyło,
Dobrze nam tu jest i pijemy razem piwo,
Fajka jeszcze jedna, bo to mnie napędza,
Dzisiaj do szkoły trzeba isc, 3 godzina,
Nie będziemy spac bo się juz nie opyla
Żegnam się z wami, bo gardło mi wysiada,
To mój pierwszy kawałek, jaki teraz posiadam ;)
Teraz sobie siedzę, myslę, sklejam, piszę,
I swe marne myśli, na kartkę wylewam,
Mówię co mnie boli, wku* wia i pie* doli,
Mówisz życie jest do dupy, ja sądzę inaczej,
Bo są ludzie dobzi, źli i są idioci,
Teraz chwila zawahania, bo mi ktoś zawodzi,
Że to jest chu* owe i że mi nie wychodzi,
Ja na to leję pss... idę sobie dalej,
Przecież ja rapuje, to co serce karze,
Znowu cos z* ebałam? tak to takie proste,
Mowią nie olewaj, znów walisz na oślep,
Przyszłości nie będzie, płacze to mnie rani,
Biegnę i uciekam, chce od was jak najdalej,
Idę sobie drogą i o życiu napomykam,
Jaka jestem zła, Jezu! Chyba się zamykam,
Dobrze, że mam kumpli przyjacioł i znajomych,
Oni przy mnie są i to mnie w nich nie boli,
W nich oparcie jest, mam komu się wyżalić,
Kocham ich za wszystko i lubie z nimi palić,
Kiedy jestem z nimi, nic się nie pie* doli,
To co było źle, nie sięga mojej doli,
Wrogów mam w kieszeni, z dala na nich leję,
Kłade ch* ja na nich i sobie to oleję,
Ja i moje ziomki, to wszystko już jest nasze,
Ale tu w Karlinie, żyje się inaczej,
Nie chcę by to, się szybko skończyło,
Dobrze nam tu jest i pijemy razem piwo,
Fajka jeszcze jedna, bo to mnie napędza,
Dzisiaj do szkoły trzeba isc, 3 godzina,
Nie będziemy spac bo się juz nie opyla
Żegnam się z wami, bo gardło mi wysiada,
To mój pierwszy kawałek, jaki teraz posiadam ;)
Może być ? ;D Co sądzicie ? Bierzcie pod uwage, że to moja pierwsza twórczość.
i błą w nim nie ma nic do rzeczy, spodobał mi się za sens, a nie za pismo.
