Pytanie na wieczór, co sądzisz o samotnie wychowujących kobietach swoje dzieci? Takie pytanie ktoś dziś mi zadał, pytanie wydaję się łatwe ale temat jest trudny. Kobietą sama wychowuje swoje dzieci z wielu powodów, każda sytuacja jest inna. Trafiła na faceta który kochał na początku a potem pokazał prawdziwą twarz, alkohol potrafi zniszczyć każdy związek. Damski bokser który zapomniał na czym polega udany związek i wykorzystujący uczucia drugiej osoby. Oczywiście są też kobiety które na własne życzenie zostały same, kierując się głównie wyglądem zapomniały że to charakter jest najważniejszy. Często dziecko jest wpadką a facet okazuje mało dojrzałym człowiekiem który nie potrafi zachować się odpowiedzialnie, smutne ale prawdziwe. Podstawą udanego związku jest szacunek wierność zaufanie szczerość kompromis a gdy coś źle dzieję się to rozmowa bo ucieczka od problemów nic pożytecznego nie daję. Gdy rodzina rozpada się a ludzie nie potrafią dogadać się to zawsze dzieci cierpią bo widzą jak rozpada się rodzina. Nikt nie jest idealny ale każdy ma prawo do szczęścia, trzeba podziwiać samotne matki które często poświęcają siebie by dziecku zapewnic udane dzieciństwo i szczęśliwe życie. Każdy ma prawo do szczęścia, lubię poruszać ciekawe tematy a życie jest najlepszym motywatorem. Zawsze chętnie pogadam na każdy temat, miłego wieczoru życzę i pozdrawiam serdecznie.
Samotne matki co o tym myślisz? strona 1 z 4
I to niby MY KOBIETY lecimy tylko na kase? I gdzie ta kasa? Prawdziwy facet - tego życzę sobie i każdej kobiecie, a nie jakiejś pipki niedojdy, która nawet o dziecko nie jest w stanie zadbać, wychować.
No i bardzo dobrze. Co wy sobie myślicie, że tylko facet ma zasuwać na trzy fronty od świtu do nocy,. a wy co gadka szmatka z koleżaneczką przez telefonik i od czasu do czasu karmienie małego z cyca. Nie ma tak lekko. Teraz jest równouprawnienie i pracować trzeba nikomu z nieba nie leci. A to że pracujecie w kilku pracach na raz by wyżywić dzieciaka to tylko świadczy o tym, iż byliście nieukami w szkole. heh trzeba było nie rzucać kamieniami w szkołę to wystarczyła by jedna praca i jedne pobory by zapewnić godziwe życie sobie i dzieciakowi
Rzadko mi się zdarza skrajna emocjonalność, ale czytając te Twoje "mądrości" niestety spokojna nie jestem. Co Ty człowieku wiesz o życiu? Masz dzieci? Mieszkasz w dużym czy małym mieście? Jakich Ty się filmów naoglądałeś? Żyjemy w takiej a nie innej rzeczywistości i nie każda kobieta jest bizneswoman, zarabiająca 5 zer z tyłu. Są kobiety które pracują po to żebyś Ty miał co rano zjeść, gdzie zaprowadzić dziecko żeby coś umiało, są sekretarki, pielęgniarki, bileterki, kasjerki bibliotekarki i cała masa zawodów które są niezbędne do funkcjonowania. To nie kobiety w garniturkach, pachnące od 9 do 17 za wielkim wypolerowanym biurkiem. Znasz zawód "matka"? Chyba nie za bardzo. Ale bez względu na to kim jest kobieta, jaki zawód wykonuje jeśli jest matką ( nie mówię o skrajnych przypadkach) to chcąc dla swoich dzieci dobrego życia, zrobi wszystko, żeby im to zapewnić. Czasami może nie spać, chodzić do kilku prac, zapominając, że życie przecieka przez jej palce. Ale ta miłość i ten instynkt naturalny, która ma każda z matek jest nieporównywalny do niczego innego. Więc bądź łaskaw nie wypowiadać się w temacie na którym guzik się znasz. Tym razem Twoja opinia, choć zawsze szanuję opinie innych ludzi, jest całkowicie ignorowana. A odniosłam się do niej tylko dlatego, że sama jestem matką i wiem jak to jest opiekować się swoim dzieckiem. I nieukiem nigdy nie byłam. Więc jeśli masz obrażać, lepiej się nie odzywaj.
Żyje się tylko raz, ale jeśli zrobisz to dobrze ten raz wystarczy.
Damian myślę, że stać Cię na więcej.
Nie wiem, mi tam samotne matki kojarzą się co najmniej bardzo źle, chociażby dlatego, że wszystkie, które w życiu spotkałem okazywały się pijącą, ćpającą i ciągnącą socjal patologią o wąskich horyzontach sięgających imprez, kosmetyczki i polowania na łosia co by utrzymywał je i ich bachora. Nadmienię tylko, że ich partnerzy tylko na informację o ciąży zrywali się jak konie wojskowe na dźwięk trąbki i galopowali w siną dal, co wcale w najmniejszym stopniu mnie nie dziwi Znam jeszcze przypadek desperata co się z jedną związał, a ta dała mu ultimatum, żeby uznał jej dziecko jako ojciec, co było dalej to możecie się tylko domyśleć xD
Lokowanie uczuć jest tak samo ryzykowne jak granie na giełdzie. Trzeba się na tym dobrze znać, by się na tym nie przejechać. Jedne płacą za swoje zabawy, lekkomyślność, są też które kochały ale zostały oszukane. Każdy jest panem swego losu, za który się często słono płaci. A Ci nieodpowiedzialni panowie, co zostawiają takie panie powinni mocno za wychowanie swoich dzieci płacić.
Alkohol i pogoń za pieniądzem głównym źródłem cierpienia wielu niewinnych istnień.
Każdy anioł jest częściowo prostytutką .
Z mocy prawa rozdzielność majątkowa przeciwko hipergamii kobiet .
Coś się musiało stać że są samotnymi matkami, mąż mógł zginąć np w wypadku i kobieta nie chciała już się wiązać a i może nie mogła psychicznie. Może dała na dyskotece i nie znalazła już niedoszłego męża, może facet okazał się złym ojcem i by to miało sens musiała się rozejść z nim. Nie mam jednego zdania na to chociaż nie będzie w tym nic odkrywczego jak napisze że najprawdopodobniej poszła do łóżka z tym typowym badboyem i on ją kopnął w tyłek.
Nie interesuje mnie twoje zdanie i nie zamierzam się z niczego tobie tłumaczyć, ani na nic odpowiadać. Taka rada na przyszłość: nigdy więcej nie komentuj moich wpisów, skoro uważasz, że są one sprzeczne z Twoimi przekonaniami. Bye grandmother !
ee tam, tylko na kase to mało, jeszcze jakieś kreatywności oczekujecie, teatrzyk, ambicje itd. Dlatego używacie określeń: pipka, niedojda, facet, paradoksalnie same to prezentujecie - same sie nazywacie jak wyzywacie.
Odpowiedź przed południem.
Kto ma jaja nie unika konsekwencji i ponosi odpowiedzialność za swoje działanie,
bardziej obcesowo: bierze na klatę i nie spier..la jak szczur z tonącego okrętu.
Puenta, w tego typu sytuacjach, kobiety mają większe jaja niż faceci, moje gratulacje "panofie"
a nie lepiej w ten deseń: "Co sądzisz o kobietach, które samotnie wychowują swoje dzieci?"
lub "Co sądzisz o, samotnie wychowujących swoje dzieci, kobietach?"
oczywiście nmzc
moja ewangelia
WCZORAJ już utracone, DZISIAJ jest w rękach naszych, a JUTRO? nie dajmy się choć JUTREM straszyć
moja wiara https://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYRQ_I
mój dekalog https://www.youtube.com/watch?v=ITsL91vlIcM