W XXI wieku gdzie główną siłą i motorem decyzyjnym jest wybór przedstawicieli w powszechnym głosowaniu, każda władza stara się minimalizować koszty stawiając na grupy społeczne o najmniejszych oczekiwaniach i potrzebach.
Patus (bo o nim mowa) ma siłę głosu profesora inżyniera czy neurochirurga, przy czym jego potrzeby oscylują wokół pierwszego poziomu piramidy Maslowa. Patus nie zadaje trudnych pytań w stylu "gdzie się podziały pieniążki na rozwój przedsiębiorstw?", "dlaczego pensje stoją w miejscu a ceny rosną?", "dlaczego system fiskalny jest preferencyjny dla korporacji?" itp. - jemu wystarcza paczka fajek, piwko, flaszka i patuska z którą będzie mógł dorobić, produkując trochę benefitowych Brajanków/Dżessik 500+.
Patus budzi się rano (ok. 11-12), ubrany jest w ubranka z MOPSu, mieszkanie "za darmo" socjalne, podatków nie płaci bo nie pracuje, na jedzenie ma ze zbiórek charytatywnych, pieniążki na podstawowe opłaty z zasiłków. Do 11:30-12:30 patus pije pierwsze piwko "na rozruch", później idzie do jadłodajni żeby ciepłym posiłkiem pokrzepić ciało, w końcu trzeba mieć energię na spotkania ze znajomymi patusami przy zakrapianej imprezie. Patus żyje tak długo jak wątroba wytrzymuje, zawsze pierwszy trafia do szpitala, nie musi czekać na badania bo wszystko robione jest od ręki - chociaż nie zapłacił w swym życiu grosika na ubezpieczanie zdrowotne. Patusa nie interesuje polityka, ekonomia, historia i inne bzdety, wrzucą do urny poparcie na KAŻDEGO kto więcej mu zaoferuje. Kiedy Pan/Pani Patus popełni wykroczenie jest zasadniczo bezkarny, bo i tak nie ma z czego ściągnąć należności, a więzienie to tylko inna (o wiele droższa bo powiększona o armię strażników do ochrony i całej zabezpieczonej przed ucieczką infrastruktury) forma życia na koszt FRAJERA-podatnika.
W tym samym czasie FRAJERZY tzn. podatnicy okładani są coraz to nowymi podatkami, zapętleni w konsumpcyjnym wyścigu "American Dream" zadłużają się na 20-30 lat, żeby w ogóle mieć gdzie mieszkać, albo zmuszeni są zajmować stanowiska poniżej swoich kwalifikacji w krajach Zachodnich gdzie korzystają na kursie wymiany waluty. Od FRAJERÓW oczekuje się, że co miesiąc przyniosą daninę dla władzy która łaskawie sypnie groszem idealnej z ich punktu widzenia grupie społecznej tj. patusom. Kiedy władza posila się ośmiorniczkami, a jej wyborcy zasłużonym Harnasiem pod sklepem FRAJER powinien zrezygnować z umowy o pracę na rzecz samozatrudnienia w korpo, bo to pozwoli wcisnąć więcej $$$ do podziału. FRAJER-PODATNIK ma czekać na badanie, bo w pierwszej kolejności idą Patusy, a władza leczy się prywatnie i/lub zagranicą.
Czy taki system da się utrzymać? Czy gminy i państwo mogą się zadłużać w nieskończoność pędzone wyłącznie prywatnym interesem i dopchaniem się do władzy bez względu na długoterminowe konsekwencje na zasadzie "za 4 lata niech się opozycja martwi"? Jak ten świat będzie wyglądał za 20-30 lat przy takim układzie? Lepszy garb od roboty i pejoratywny przydomek "PRYWACIARZ", czy brzuch od piwa i chlubne określenie "ubogi potrzebujący pomocy"?
*** Powodem tego wpisu była anonimowa ankieta wśród dzieci z klas 3-6 w jednej z Polskich gmin, gdzie 80% dzieci na pytanie "kim chciałbyś zostać?" odpowiedziało w stylu: "chciałabym/chciałbym tak jak mój tatuś/mamusia/wujek/ciocia nic nie robić, wstawać późno i dostawać pieniążki od państwa" - o zgrozo.
lista tematów
Patusom żyje się lepiej strona 3 z 3
Chciałbym móc skrócić skomplikowane zagadnienia poruszające wiele wątków w jednym prostym "moja racja jest najmojsza, a Ty jesteś głupi" i czuć się zwycięzcą dyskusji, no ale tak to potrafi chyba tylko amfet4minka
PS. Jest opcja scrollowania, można użyć suwaczka po prawej, lub olać post - także możliwości jest wiele. Niemniej jeśli ktoś już krwawi z oczu po przeczytaniu dosłownie ekwiwalentu 2 stron książki, to zalecałbym ostatnią z wymienionych opcji
Chyba lekko mówiąc przeginasz złotko. Nigdy nie napisałam że moja racja jest najmojsza i że ktoś jest głupi. Owszem są imbecyle, idioci, ludzie widzący własny nos, leniwce, pasożyty społeczne i osoby które wyżej srają niż dupę mają, nie mniej ja do takiej grupy się nigdy nie zaliczałam i wręcz potrafię zrozumieć że ktoś ma inne smutne życie, szkoda że jednostki ograniczone intelektualnie nie potrafią zrozumieć, że ludzie potrafią się cieszyć z małych rzeczy nie obrażając innych.
Никто не должен быть в курсе
Никто не должен знать об этом
Я удалю secret chat
О нас никто никогда не узнает