Poznajemy miłości strona 4 z 4

Kiedy zaczniesz tylko obserwowac, twoja swiadomosc, siła, wola zacznie sie rozszezac, wtedy budzisz sie w swiadomosci duszy, wyzszego ja, to małe ja, czyli interpretator znika, wtedy jest sie w wiedzy o tym z czym ma sie do czynienia, dlaczego itd :)

Cierpliwości? Ja w takim stanie żyję już 4 lata. Trudno mi nawet opisać to co się dzieję, to taka "paranormalna codzienność". To chyba właściwy zbitek słowny.

Bog jest neutralny, poprzez nautralnosc rodzimy sie w miłosci

gdy czesc osobowa, czyli umysł ego (nizszy) juz nie przeszkadza, czyli nie pochłania naszej uwagi, wtedy moze narodzic sie w nas miłosc nieograniczona, kosmiczna, czysta, wprost z serca Boga, najwyzszego Stworcy wtedy atywuje sie strumien energii miłosci serca

Uczucia nie kojarzą mi się z neutralnością.

neutralnosc jest tym w czym uczucia są rozpoznawane, neutralnosc jest podłozem w ktorym moze zaistniec głebsze rozpoznawanie uczuc, duszy, wyzszego Ja Boga :)

w neutralnosci i poprzez nią czlowiek dostrraja sie do wyzszych uczuc, duszy, kiedy jest w zamieszaniu umysłu, nie odbiera wyzszych uczuc duszy, gdyz one na tym poziomie sie nie pojawiają, uczucia duszy są lekkie, czyste, radosne, mają w sobie czystą miłosc

wtedy nawet posrod burzy w zewnetrznej iluzji, czlowiek wie ze owa burza nie moze ruszyc tego czym tak naprawde sie jest i z kąd pochodzi, człowiek wie ze mimo ze jest z tego swiata, to nie nalezy do niego

ze jest na tym swiecie, ale nie nalezy do niego