lista tematów
Poznajemy miłości strona 3 z 4
Jozef84: MiloscBoga: znalazłes j
Dominiku ja już straciłem szacunek do samego siebie.
Co chcesz przez to powiedziec?
Nigdy nie czułem dumy ze swojego życia ale nałóg spowodował, że zupełnie zakłamałęm obraz samego siebie. No i upodliłem. Nie chcę się tutaj uzewnętrzniać.
Jozef84: Nigdy nie czułem dumy ze swojego życia ale nałóg spowodował, że zupełnie zakłamałęm obraz samego siebie. No i upodliłem. Nie chcę się tutaj uzewnętrzniać.
obraz to tylko powieszchownosc, czesc osobowosci, prawdziwy jestes w sercu, to własnie jest drogą do poznania swej głebi, tam kazdy jest w wielkiej Miłosci, tam nie ma osobowego ograniczenia sie do utozsamien z rolą, formą i tym z czym sie utozsamiamy, To własnie znaczyły słowa, Jezusa ''porzuc siebie ...'' czyli ten zlepek utozsamien z tego swiata, a narodzisz sie w czyms potezniejszym, potem z tej perspektywy jest wielka akceptacja do tego co jest
Prawdziwego obrazu samego siebie nie mozna zakłamc, jezeli sie zakłamie to tylko iluzje o sobie samym, w rdzeniu jest sie nie tknietym
Jozef84: Czuję w swoim sercu niepokój, lęk, strach. Czyli jestem tchórzem, aha i czuję wstyd.
to są twoje ciemnosci, nalezy je rozpuscic w miłosci, mozna to robic wyobraznią, a przekonasz sie ze to działa
te ciemosci nabywa sie podczas materialnego zycia, one biorą sie z nieswiadomosci swego wyzszego Boskiego przeznaczenia, to własnie jest tesknota za domem z ktorego przed eonami kazdy z nas sie odłaczył, by doswiadczac zycia, tutaj na tych nizszych poziomach tworzenia, rozpoczoł sie czas wielkich powrotow do domu wszystkiego co istnieje
Jozek u mnie rozpoczoł sie proces wniebowstepowania (wznoszenia)
''skupiaj uwagę na nowych początkach'' Jozek, tak nazywa sie moje konto na you tube, tam troche ten proces opisuje
Jozek nie watp w dobro i samego siebie, bo to test ciemnych sił na Tobie, nie karm tych mysli swoją uwagą, bo wiezisz siebie, nie pozwalasz sobie wzleciec, karm sie miłoscią, niezaleznie od tego jak chce zycie interpretowac twoj umysł ego, w tym jest siła i moc!!
Jozef84: Zupełnie tego nie "czuję".
Krakowa odrazu nie zbudowali, w czuciu sie dojrzewa
Cisza jest potrzebna, cisza umysłu, bo on zamyka człowieka na komunikacje ze swoją duszą, wyzszym ja, ona sie nie moze przez umysł przebic, cisza, ukochanie sie w ciszy, ona tworzy podwaliny do rozumienia jezyka duszy Swiadomy oddech do serca, z głebokim poczuciem miłosci, ufnosci ... a wtedy zacznie sie przepalac w nim to co stanowi ciezar, ono zacznie sie oczyszczac i radosc duszy zacznie sie rozbudzac, ona za to bedzie bardzo wdzieczna
Jozef84: Ciszę kocham, wtedy słyszę "głosy" ale to jak jest źle.
one znikną nie interpretuj ich tylko obserwuj, one są po to bys karmił je swoją uwagą (energią) gdy przestaniesz to robic znikną, zagłodzisz je, pozniej wzniesiesz sie na wyzszy poziom swej istoty, tam jest czysta miłosc, ktorej słowami nie da sie opisac