Ja i CuteNinja tam (prawdopodobnie) będziemy. Ktoś ewentualnie chciałby zasilić nasze grono? To temat wstępny, lecz bliżej sierpnia z pewnością porozmawiamy o tym na poważnie. Poziom biegu dostosujemy do poziomu zaawansowania naszej potencjalnej grupy w takich eskapadach.
Runmageddon, Poznań, 12.08.17 strona 3 z 6
Zasadniczo kibic równie ważny jak uczestnicy ,także rozważe uczestnictwo w tym biegu jako ten dopingujacy .Eldim mam dla Ciebie propozycje kup sobie kask z kamerka ,gdybym czasami nie dotarł to chociaż będę mógł podziwiać twe zmagania (mam nadzieję ze będziesz gentelmenem i pozwolisz biec ninjy przed tobą )
Znam to aż nadto dobrze. Na szczęście jestem na tyle zwinny, żeby zawsze uciec z nogami i nigdy nic poważnego mi się nie stało. Póki co. A w B klasie to naprawdę, co drugi chłop jest dwa razy większy niż ja :D
No ja głównie skupiam się na orlikowej i halowej lidze. Ten futbol po 11 traktuję raczej jako niedzielny wypełniacz czasu. W orlikowej każdego roku walczymy o medale i jest, powiedzmy, napinka :D
Zdecydowanie wolę wariant z twoją obecnością i serdecznie zapraszam. Zderzymy się piwkiem jakkolwiek się ten bieg nie skończy :D
Daj mi powód, bym się podniósł,nBy być skwielem podaj powód mi
Ja Ci już mówiłem, że nigdy tego stanu nie osiągnąłem, lecz wielokrotnie byłem bardzo bliski. Jestem mocno oczytany w temacie, lecz nie mam doświadczenia w osiąganiu oobe. Zaryzykuję stwierdzenie, że najlepszą strategię każdy musi opracować samodzielnie na podstawie własnych doświadczeń.
Liczę zatem, że pokażesz słabym co to znaczy być mocnym. I tym razem nie w postaci słów na forum :D
A ja cały czas medytuje , mam bardziej wyraźne sny, dzisiaj miałem aż 6 snów , każdy w innym miejscu i bardzo wyraźne widziałem każdy szczegół. Z czasem osiągnę , wierze w to że potrafię ;) Ale nie ukrywam że trochę się boję ;)
Daj mi powód, bym się podniósł,nBy być skwielem podaj powód mi
na który rumageddo się szykujecie?
rekrut, classic czy weteran? Samo bieganie po lesie czy na bieżni to za mało, musicie tez mieć trochę siły w łapkach, chyba ze macie kogos na tyle silnego w grupie żeby was targał przez 3 metrowe sciany.
Ja miałam takich dwóch osiłków, ukończyłam bieg tylko z kilkoma siniakami, ale bez nich byłoby ciężko.
Listopad 5 plus na dworze, 6km cała mokra, bo 3 razy musiałam się zanurzyć we lodowatej wodzie.
Latem ukończenie takiego biegu pewnie lzej, nie ma śliskich kołków ani przeszkód, może nie ma błota pod tyłek itd..
zależy co organizatorzy przygotują.
Rekrut już za mną, miał być classic tym razem, ale okazuje się, że rekrut w Poznaniu to nocny rekrut i kręci mnie to poniekąd. I wiesz, nie mam doświadczeń z zimowym biegiem, ale też mi się wydaje, że latem jest duuuużo łatwiej, chociażby z tego względu, że temperatura nie daje w kość. Dlatego szacun, że ukończyłaś :)
Ciekawość to okropna cecha!
sam rumageddon nie jest ciężki, jeżeli chodzi o ten podstawowy dystans 6km, to taki dystans dla każdego, prawie każdy go ukończy, chyba ze skręcicie sobie gdzieś ogę na przeszkodzie, albo spadniecie z liny, na 1000 osób może z 2 czy 3 osoby nie ukończą.
Teraz zrobiło się to bardzo mode i dużo osób chce się w tym spróbować i mają się po takim biegu za twardzieli, ale naprawdę ie musicie być specjalnie wysportowani do tego biegu, jak biegniecie w grupie.