Witam :)
Macie jakieś fajne 'przepisy' na zrobienie czegoś z niczego? Tak totalnie po najniższej lini oporu, aby było tanio i dobrze ;p
Osobiście nie umiem się w tym ogarnąć, zawsze byłam przyzwyczajona do tego, że jak coś gotuję to kupuję wszystkie potrzebne składniki, ale od momentu studiowania niestety się pozmieniało.
Liczę na Waszą kreatywność :D
Pozdrawiam :)
Po studencku. strona 2 z 3
a zupy? wszelakie, kremy, zwykłe, o tej porze roku także chłodniki. łatwo, szybko, przyjemnie i do tego zdrowo.
Gotuję makaron, podsmażam warzywa, dosypuję przyprawę na koniec a potem to razem mieszam Skomplikowane co nie?
wlasnie dzis wyczytalem w tesco na sloiku przepis i postanowilem kupic
a jakis makaron dodam do sosu smietanowo-grzybowego :)
a jak mielisz warzywa? ja szukałem paru przepisów na chlodnik, ale wszędzie - blender, a nie posiadam
Poor is the man whose pleasures depend on the permission of another.
Leczo oraz bigos. Lub taka zapiekanka z kolekcji 'pomysł na...'. Potrzebujesz makaronu jedynie. A potem wrzucasz, to co masz. Każdą wędlinę, wszelakie sery (żółte, pleśniowe), co chcesz. Ta zapiekanka jest mega.
A leczo - hm, wszystkie warzywa jakie masz. Bigos warzywa plus jakieś mięso, tzn. wszelakie parówki, wędliny, kiełbasy etc.
Jak student to ma zapewne zupkę chińską. Zatem można wykorzystać makaron z niej do sałatki. Do tego obojętnie co się ma. Kukurydza, koperek, gotowane jajko, fasolka. Ja dorzucam jeszcze cycki z kury i trochę majonezu oczywiście.
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek