FejkiemJestem
FejkiemJestem
  6 kwietnia 2011 (pierwszy post)

Q: fast-food czy slow-food ?
Q: spotkałes się z pojęciem żywności slow-food ?
Q: czym jest dla Ciebie termin "zdrowa żywność" ?
Q: czy przed zjedzeniem sprawdzasz wartość odżywczą produktu ?
Q: ile najwięcej jesteś w stanie dać za zjedzenie czegoś na co masz nieziemską ochotę? :woot:

Sensi
Sensi
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: ja 77 :D
Nie uniesiesz mnie. :szok:
DomesticGoddess
DomesticGoddess
  6 kwietnia 2011
Sensi
Sensi: Wiesz, ja ważę 60kg ;-)

Gdzie Ty mieścisz te 60 kg? bo ja mam 58 :wtf:

Sensi
Sensi: Ja lubię jeść, ale nie gotować. Powinnam się przemóc. Bo całe życie na jajecznicy, kiełbaskach, parówkach, czy paluszkach rybnych żyć nie będę.

Musisz zacząć od najprostrzych rzeczy i się nie zniechęcać. Jakieś omlety, raz spróbuj upiec jakieś banalne ciasteczka. Trochę wprawy i naprawdę to polubisz ! :)
FejkiemJestem
FejkiemJestem
  6 kwietnia 2011
Sensi
Sensi: Nie uniesiesz mnie.

myslisz ze zdolnosc unoszenia zalezy od wagi? w takim razie pudzian nie uniósłby 300kg :ziober2:
bellaragazzaa
bellaragazzaa
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Gdzie Ty mieścisz te 60 kg? bo ja mam 58

Ja też mam 60 przy wzroście 168 i wyglądam na bardzo kobiecą, delikatnie mówiąc :D więc Sensia sobie chyba jakieś 10 kg dodaje :D albo waży się z walizką
marta0859
marta0859
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Q: fast-food czy slow-food ?

wszystko byle nie to pierwsze

Konto usunięte
Konto usunięte: Q: spotkałes się z pojęciem żywności slow-food ?

tak

Konto usunięte
Konto usunięte: Q: czy przed zjedzeniem sprawdzasz wartość odżywczą produktu ?

nie, sprawdzałabym jakbym się na tym znała.

Konto usunięte
Konto usunięte: Q: ile najwięcej jesteś w stanie dać za zjedzenie czegoś na co masz nieziemską ochotę?

to zależy, zawsze jem to na co mam ochotę ale nie wydaję na to majątku
DomesticGoddess
DomesticGoddess
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: albo waży się z walizką

Chyba to :rotfl:

Konto usunięte
Konto usunięte: wszystko byle nie to pierwsze

Jedyna rzecz z fast foodu jaka jest w stanie mnie przyciągnąć to dobra pizza. Nienawidzę tych gości co mi podrzucają ulotki pod drzwi :rotfl:
Sensi
Sensi
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Gdzie Ty mieścisz te 60 kg? bo ja mam 58
Nie wiem gdzie. Przytyłam po koncercie APOP w Warszawie. :rotfl: Z około 49kg waga mi skoczyła na 60kg. Poza tym przemiana materii, wiesz. :pavarotti:

Konto usunięte
Konto usunięte: Musisz zacząć od najprostrzych rzeczy i się nie zniechęcać. Jakieś omlety, raz spróbuj upiec jakieś banalne ciasteczka. Trochę wprawy i naprawdę to polubisz ! :)
Wiesz, kiedyś piekłam co tydzień ciasteczka, bo od cioci dostałam (jako 14latka!) takie przepisy Kubusia Puchatka. Nadal to gdzieś mam, ale dobrze ukryte, bo mnie rodzina skrytykowała i mi się skrzydełka ucięły. I stwierdziłam, że może coś w tym jest, że jednak gotować nie umiem.
Jakiś czas temu (dłuższy, bo dłuższy, ale...) zrobiłam ciasto na naleśniki. Niby wyszło tak, ale czegoś jednak brakowało. Muszę znaleźć jakąś mobilizację do tego. :-)

Konto usunięte
Konto usunięte: myslisz ze zdolnosc unoszenia zalezy od wagi? w takim razie pudzian nie uniósłby 300kg
Nie wiem od czego zależy, ale co facet mnie podnosi to ma zadyszkę. :and:
Sensi
Sensi
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Sensia sobie chyba jakieś 10 kg dodaje :D albo waży się z walizką
Ale ja mam taką budowę ciała i przemianę materii. Po mnie wagi nie widać.
DomesticGoddess
DomesticGoddess
  6 kwietnia 2011
Sensi
Sensi: Wiesz, kiedyś piekłam co tydzień ciasteczka, bo od cioci dostałam (jako 14latka!) takie przepisy Kubusia Puchatka.

Też to miałam!!!! :zakochany:
I mam nadal chyba u mamy w domu, jak będę u niej muszę tą książkę zabrać to cudna pamiątka i jakie urocze przepisy tam!

Sensi
Sensi: Jakiś czas temu (dłuższy, bo dłuższy, ale...) zrobiłam ciasto na naleśniki. Niby wyszło tak, ale czegoś jednak brakowało. Muszę znaleźć jakąś mobilizację do tego. :-)

Kup kilka skladników a nie gotowy produkt. To Cię z pewnością zmobilizuje do aktywnego spędzania czasu w kuchni :ninja:
bellaragazzaa
bellaragazzaa
  6 kwietnia 2011
Sensi
Sensi: Ale ja mam taką budowę ciała i przemianę materii. Po mnie wagi nie widać.

Skoro masz szybką przemianę materii to nie mogłaś w krotkim czasie przytyć 11 kg. Coś kręcisz :>
Sensi
Sensi
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Też to miałam!!!! I mam nadal chyba u mamy w domu, jak będę u niej muszę tą książkę zabrać to cudna pamiątka i jakie urocze przepisy tam!
Nie posądzałam Cię o taki wybuch radości. :D Może jednak jej poszukam i zacznę od tego? Metoda małych kroczków podobno jest najlepsza.

Konto usunięte
Konto usunięte: Kup kilka skladników a nie gotowy produkt. To Cię z pewnością zmobilizuje do aktywnego spędzania czasu w kuchni
To były składniki, nie kupowałam. Wiesz mąkę, czy jajka kupić musiałam tak? :D Ale nie był to gotowy produkt, jeśli chodzi o te naleśniki.
voiceontheradio
voiceontheradio
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Q: spotkałes się z pojęciem żywności slow-food ?

nie.

Konto usunięte
Konto usunięte: Q: czym jest dla Ciebie termin "zdrowa żywność" ?

mogę przepisać regułkę z zeszytu ? :-( żywność eko, bez konserwantów, barwników, innych substancji konserwujących (nie wiem czy to możliwe? chociaż w żywności krótkotrwałej pewnie tak)
w sumie teraz ciężko o dobrą żywność, wszystko jest sztuczne.

Konto usunięte
Konto usunięte: Q: czy przed zjedzeniem sprawdzasz wartość odżywczą produktu ?

sprawdzam tylko czy nie ma całej tablicy mendelejewa w składzie
kiedyś sprawdzałam obsesyjnie kcal, ale już tego nie robię
Sensi
Sensi
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Skoro masz szybką przemianę materii to nie mogłaś w krotkim czasie przytyć 11 kg. Coś kręcisz :>
Ale ostatnio zaczęłam więcej jeść. Poza tym ja się nie znam. Waga tyle mi pokazywała, jak stanęłam na niej na krótko po świętach. I się utrzymuje, czasem zjadę do 58/59kg, ale to się normuje po jakimś tam czasie. Głównie po weekendach na uczelni.
DomesticGoddess
DomesticGoddess
  6 kwietnia 2011
Sensi
Sensi: Nie posądzałam Cię o taki wybuch radości. :D Może jednak jej poszukam i zacznę od tego? Metoda małych kroczków podobno jest najlepsza.

Wybuch radości bo pamietam jak zaczynałam coś tam badźgać w kuchni z tej książki:D
Metoda małych kroczków to podstawa, no i brak pośpiechu :)))

Sensi
Sensi: To były składniki, nie kupowałam. Wiesz mąkę, czy jajka kupić musiałam tak? :D Ale nie był to gotowy produkt, jeśli chodzi o te naleśniki.

Spróbuj jeszcze raz je usmażyć, aż Ci zasmakują :D
Choć co Tobie nie zasmakuje może zasmakować komuś innemu :ninja:
Sensi
Sensi
  6 kwietnia 2011
Konto usunięte
Konto usunięte: Wybuch radości bo pamietam jak zaczynałam coś tam badźgać w kuchni z tej książki:D Metoda małych kroczków to podstawa, no i brak pośpiechu :)))
A ile lat to temu było? Jeśli nie jest to tajemnica?
To może ja od jutra się wezmę za 'przygodę z kuchnią'. Ale Tobie nigdy nie dorównam chyba.

Konto usunięte
Konto usunięte: Spróbuj jeszcze raz je usmażyć, aż Ci zasmakują :D Choć co Tobie nie zasmakuje może zasmakować komuś innemu
Myślisz, że to dobra metoda? Póki się nie znajdzie takiego 'złotego środka', jeśli chodzi o składniki?
Często tak podobno jest.
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.