, jego zamknięty temat, w ogóle nie rozumiem dlaczego, przecież andrzejki są bardzo ważnym wydarzeniem w życiu każdego młodego człowieka. Pamiętam czasy podstawówki jeszcze, gdzie chadzało się na dyskoteki na sali gimnastycznej, danzel na bicie, wróżby w salach, wiecie lanie woskiem, jakieś horoskopy czy coś, jakieś ciasteczka i tak dalej. Pewnie mój ukochany katecheta Przemysław (którego pozdrawiam, bo równy gość z niego) powiedziałby, że to istny przejaw okultyzmu czy czegoś tam, że to czysta astrologia i generalnie jest to bez sensu. :(
Leo za kilka dni się zestarzeje, kto zakłada mu temat urodzinowy?
Jak to u Was jest z tymi andrzejkami? Bawicie się tak jak za czasów gimbazy czy niżej? A może impreza w klubie albo dobry film w domowym zaciszu? Bądź tomik poezji w rękę i tak do rana? 
Robimy zlot, żeby porobić sobie wspólne jpg? Kto jest za, kto przeciw? + proszę propozycję miast.
Niedługo sylwester: ostry melanż z czatem, hajdem czy może wygryw?Pozdrawiam, M.


.





Z klubów jak na razie się wyleczyłam, więc spotkanie obędzie się u kogoś w domu. Zobaczy się jeszcze. 
:podlizuje się: