MalinowaMamba89:
Niemal każdy użytkownik neguje Twój punkt widzenia, choć zasadniczo masz prawo myśleć po swojemu. Jednak nurtuje mnie to, dlaczego nie bierzesz sobie do serca dobrych rad?!
o ktorych radach mowa? o tych dotyczących brania leków? czy wizyt u psychiatry?
MalinowaMamba89:
Przeszkadza Ci fakt, że odbiorcy Twoich wiadomości odnoszą się do Twojej inteligencji. Zrób coś, żeby nie mieli argumentów działających na Twoją niekorzyść.
oni nie mają argumentów. to prości ludzie, jeśli nie mam racji odnośnie facetów, tego jacy są, to kto im broni napisać do mnie kulturalny post, w ktorym przedstawiają swoj punkt widzenia i piszą, dlaczego sie ze mną nie zgadzają? Dlaczego zamias tego wolą pisac "jesteś tępa" "zamknij morde" "idź do psychiatry"?
Dalej, dlaczego, jak Gracz, Abbadon i jacyś inni zakładają tematy o kobietach, w których piszą "kobiety lecą na drani" "kobiety są głupsze" "dla kobiet liczy sie tylko kasa, tylko prestiż" "kobiety z fotki to same dziffki chcą tylko lajkuff, to dno, szkoda na nie czasu, same pustaki oglądające pudelka, warshaw shore i czytające cosmopolitan i mają brwi najki" "kobiety szukają samców alfa/księciuniów z bajki" to nikt sie ich o to nie czepia, czasem przyznają rację a jak nie to potrafią jakos kulturalnie sie do nich odniesc i im powiedziec ze sie mylą (na początku tez tak pisałam), ale gdy ja założe temat o facetach, lub w jakimś ich temacie napsize ze sie z nimi nie zgadzam (obecnie pisze chaotycznie i wrednie, ale wczesniej kulturalnie, i też tak było) to zaraz jestem wyzywana, obrażana, traktowana jak śmieć, lub odpisują mi chamsko i podle, ze sie nie znam, ze nie mam racji, ze jesli pisze ze nie jestem taka jak piszą o kobietach to kłamię, wybielam sie lub udaje, jak napisze ze nie kazda taka jest to tez odpisują chamsko, że sie nie znam, ze jestem hipokrytką, ze mam nie udawać, ze jestem wariatką itp?
Zauważyłam tę rozbieżnośc, i nie tylko ja bo niejaka Jestdobrze na forum fotki (nie gwiazd) też (!) to zauważyła. Jakiś facet, nie pamietam nicku, napisał jakieś głupoty na temat kobiet (nie wiem, może AIVAS to był ale nie jestem pewna). Faceci pisali w miare normalnie miedzy soba. Jedni sie zgadzali inni nie, ale wiekszosc sie zgadzała ze kobiety (napisze w skrócie) są ZŁE. I kilka kobiet KULTURALNIE (w tym Jestdobrze) weszła z nimi w dyskusję, skrótowo ze "nie każda taka jest" "są i takie ale są też normalne" "nie generalizujcie" "są takie i takie bo" "ja taka nie jestem" "poszukajcie dobrych kobiet bo są takie a wy takie olewacie" ale bez jakiś chamskich oskrażeń, bez obrażania itp. A faceci? Zjechali ją po prostu. Obrażali, że jest tępą blondi, że okularki nie znaczą ze jest mądra, że czerwone usta znaczą ze kusi wiec jest łatwa, zejest taka sama jak inne o ktorych piszą, bo gdyby nie była, to by nic nie pisała w tym temacie (a z kolei jak zadna kobieta nic nie pisze w takich tematach to oni uwazaja, ze kobiety przyznają im racje, i ze wstydu i skruchy ze są takimi sukami nie biorą udziału w dyskusji). Ze ona gówno wie o zyciu, ze wszystkie kobiety to szmaty, ze ona to potwierdza bo bierze udział w dyskusji, ze kobiety to sie powinny słuchac faceta i mu racje przyznawać, ze jakim prawem ona ma własne zdanie i nie przyznaje im racji itp. Moze nie dosłownie ale tak sie to dało zrozumieć.
Widze to jak to wygląda, że jest społeczne pozwolenie na fotce, by po kobietach dowoli jeździć, a po facetach absolutnie nie wolno. Pojazd po kobietach nie wywołuje takich gównoburzy i bólów dupy, jak ciskanie facetom. Często dochodzi do tego, że za facetami murem stoją inne kobiety. Nawet za tymi facetami, ktorzy ciskaja kobietom. Nawet te kobiety, ktore były ciskane. Jakoś automatycznie stają sie moimi wrogami, jak tamci faceci.
Chcąc się odgryźć zaczełam takie tematy zakładać, i jako jedyna jestem wyzywana od psychicznie chorych! Mimo iz abbadon tez takie tematy zaklada o kobietach, ze to dno itp, i jakos nikt go nie wyzywa. Niech ktos mi powie dlaczego?
Czyżby po facetach nie wolno bylo jeździć? Czy obrazanie kobiet to normalnośc, i dlatego to ja obrywam? Czy moje poglądy są złe, bo oznaczają bunt przeciwko meskiej dominacji? Co to wszystko znaczy i dlaczego tak jest? NIE ROZUMIEM.
Dlatego tyle we mnie frustracji.
Dlatego pisanie tego co pisze, pytanie o to o co pytam. Bo ja widzę, że coś jest na rzeczy. Coś jest nie tak. Jest niesprawiedliwość. Kiedy jednak mówię o tym głośno, ONI (faceci z fotki) próbują mnie zagłuszyć, obrażaniem wyzywaniem i proponowaniem leków/psychiatry itp. Albo są głupi i nie widzą tego co ja albo widzą doskonale tylko chcą ze mnie zrobić wariatkę, by inni tego nie zauwazyli. By odwrócic od tego uwagę innych. Albo zwyczajnie gryzie ich to, że jest kobieta co im potrafi pyskowac zamiast skulić ogon. Nie wiem.
Moze za powaznie biore to co sie dzieje na fotce, ale nie zmienia to faktu, że widzę to. Nikt mi nie wmówi, że mam urojenia. Dowodów jest zbyt wiele.
Moze powinnam przestać sie tym przejmować i to olać. Ale gotuje sie we mnie, ze faceci traktuja kobiety z góry w określony sposob przez stereotypy rozpowrzechniane przez jakiś debili. Potem pisze gościowi na PW że gram w gre a ten zamiast spytac w jaką, pyta "to ty grasz w gry? przeciez jestes kobietą". Znajoma sie skarżyła, ze gdy napisała co czyta, jakie filmy ogląa, faceci zaczeli ją przepytywac że czuła sie jak wywołana do tablicy przez nauczycielkę polskiego by odpowiedziała na pytania związane ze szkolną lekturą. Czyli znajomość z treści. Bo ci faceci nie wierzyli, że ta mogła czytac takie ksiązki, mogła oglądać takie filmy czy grać w takie gry. Nie wierzyli, bo jest kobietą. Bo stereotypy ze laski nie lubią np fantasy czy gier są wciąż żywe. To irytujące, bo dla nas to jest normalne ze to lubimy i nas to nie dziwi, ale są ludzie ktorych to dziwi ze cos lubimy, a dlatego ich dziwi, bo jestesmy kobietami a nie facetami, ktorzy to lubią.
Albo ktoś mi wmawia, że polece na jakiegoś typa, bo jest bogaty. Posty postami ale potem takiego typa spotyka sie na ulicy. Albo ma sie wsrod znajomych. Oni potrafią naprawdę utrudnić życie przez swoje zacofanie. Możesz ty trafić na typa, co uwaza, ze skoro wracasz z pracy o 18 zimą i jest ciemno i na skroty idziesz przez park, to ma prawo cie zgwałcic, bo sama sobie bedziesz winna. I będą tacy faceci, co uznają że on ma racje, i sama sobie jestes winna za to co cie spotkało. A gdyby takie same poglądy miał policjant? To już by olał problem i nie prowadził śledztwa. Bo "samaś sobie winna". Skrajy przypadek ale poglądy moga wpływać na czyny danego faceta a jego czyny już nie są fajne.
Wracając do odbiorców z fotki:
Dlaczego więc ONI nie zadają sobie tyle trudu, by zrozumieć mój punkt widzenia, by zauważyć że to faktycznie hipokryzja z ich strony, i rażąca niesprawiedliwość i że mam powody, by zakładać takie tematy i pisać takie posty?
Dalej, dlaczego więc dla takich osób mam być miła?