Smeet

Zastanawia mnie jak zapatrują się na to smeetowicze, a mianowicie na najnowszy pomysł z rankingami.
Niedawno powstał temat o propozycjach na odznaki i dobrze się rozwinął, aczkolwiek nasze oczekiwania były nieco inne od tych, które wprowadzono w życie.
Propozycje odznak różnej treści i maści wylądowały w zespole smeet, z którego też odpowiedź otrzymałem dosyć zadowalającą, a tu po jakimś czasie cóż się nam objawia? Nowość i to z odznakami, jednak ten pomysł jak widać doskonale, jest stricte nastawiony na zarobek(i to nie nasz oczywiście), a co się okazuje w pierwszych dniach funkcjonowania tych rankingów?-pomysł wypalił! i to jak! Smeet zarabia niesamowite pieniądze, bo żeby być w tych rankingach na czele, trzeba się nieźle wysilić wydając masę pieniędzy. Ktoś powie, że wcale tak nie jest..a jednak. Dostanie się do top 500 dnia czy tygodnia jeszcze jest wykonalne, ale aby stanąć na czele, aaach a co dopiero na 1 miejscu, trzeba nieziemsko się wypłacić.
Przykłady? Proszę :) Spójrzcie, przeanalizujcie i...zróbcie co chcecie :D ja zrobiłem-przyprawiłem się o ból głowy:)
Fame Points:
Zwycięzca dnia- aby być w top 500 wystarczy ponad 1.000 FP, natomiast by mieć 1 miejsce "zaledwie" ponad 40.000 FP( jednego dnia!! )

Zwycięzca tygodnia- aby być w top 500 trzeba w tydzień nazbierać 6.000 FP, ale by mieć 1 miejsce trzeba "tylko" około 200.000 FP( tyle w tydzień..szok)

Zwycięzca- top 500 to "tylko" około 200.000 FP, natomiast zwycięstwo trzeba okupić "kwotą" około 3.200.000 FP ( i tu mnie już rozbolała głowa-toć ile to pieniędzy trzeba wydać...)

Home Points:
Zwycięzca dnia- top 500 to kwestia ok 60.000 HP, a 1 miejsce to 1.000.000 HP jednego dnia !! głowa mała !

Zwycięzca tygodnia- na top 500 starczy ponad 270.000 HP, a na 1 miejsce..uwaga...ponad 5.200.000 HP

Zwycięzca- tutaj to dopiero "kosmiczne jaja". By być w top 500 starczy 2.300.000 HP, a na 1 miejsce bagatela ponad 24.000.000 HP !!!!!! OMFG !!

Ja już w tym momencie wiem, że to zabawa tyko dla tych którym wydawanie tysięcy złotych na coś takiego nie sprawia bólu..
TOP boosts i poziomów sobie daruje, bo działają nieco normalniej, ale powyższe po prostu szokują.

Jak wy to oceniacie? Kiedyś smeet(a raczej Miasto Fotki) było dla graczy, dla fotkowiczów, teraz stało się maszynką do robienia pieniędzy, a co gorsza sporo osób daje się w ich sidła złapać.

Czy to nadal miejsce dla grających spokojnie? Jak wy to wszystko widzicie? Jak oceniacie? Warto nadal tu przebywać?
Co radzicie nowicjuszom oraz tym z czołówki?

Wiele ludzi odeszło, ze względu na te "wyścigi szczurów" i po tym jak to miejsce straciło klimat i swój urok, tak więc warto by się zastanowić nad sensem tej gry.
Ja osobiście zostaję, nie gonię za tym wszystkim, spokojnie dążę do tego co mi starczy i bawię się tu na tyle na ile jeszcze się da bez konieczności wydawania pieniędzy, interesuje mnie natomiast całe społeczeństwo i jego(wasze) opinie. Zachęcam do dyskusji:)

pozdrawiam

Zauważyłem kolejny idiotyzm w tych statystykach "najlepszych", a mianowicie wpadł mi 70 poziom i tak sobie dzisiaj patrzę, a w zwycięzcach dnia jestem na ponad 830 miejscu...dlatego że wbiłem tylko 1 poziom danego dnia. Tak więc jak widać zaliczają ilość wbitych poziomów, zamiast ich wysokość, co jest żałosne patrząc na to że pierwsze miejsca mają osoby, które jednego dnia wbiły ponad 30 poziomów...Dla wysokich lvli jest nieosiągalne dostanie się do tych statystyk, a co dopiero do czołówki albo na pierwsze miejsce...
na prawde zakpili sobie z graczy tymi listami "zwycięzców"

Dokładnie. Za to mamy inne puchary do zdobycia. Nie można mieć niestety wszystkiego. A szkoda.

Nie działa przyznawanie przez system odznak z LEADER BOARD, smeet wie o tym od tygodnia.

Tutaj mója rada dla Smeetowiczów - wstrzymajcie się z zakupami do czasu, aż naprawią.;)

Ja tam na tym sprawdzam sobie ile miałem FP za poprzedni dzień, a tak to nie.

W sumie można i tak.

Minęło już trochę czasu, ale myślę, że nadal trójka osób na polskim Smeet rządzi, jeśli chodzi o ilość złotych odznak.

Są to: Oskar86, stvn oraz Afera74.

Uważam, iż jeszcze dużo czasu upłynie, niż ktokolwiek będzie w stanie dogonić nas z ilością złotych odznak.

Tak z kilka lat pewnie. Hahahahaha!